W latach 20. XIX wieku, po aneksji Florydy przez Stany Zjednoczone, źródła Silver Springs stały się atrakcją dla odważnych podróżników. Ci śmiałkowie przedzierali się wąską rzeką Ocklawaha od jej ujścia do rzeki St. Johns aż do Silver River, pokonując gęste zwisające cyprysy i hiszpański mech.
Do 1850 roku Silver Springs stało się komercyjnym centrum dystrybucyjnym dla centralnej Florydy. Pchane ręcznie barki, a później parowce, kursowały wzdłuż rzek Silver i Ocklawaha, przewożąc towary i plony. Na brzegach powstawały plantacje warzyw, tytoniu i pomarańczy, a pobliska miejscowość Ocala szybko się rozwijała.
Po wojnie secesyjnej Silver Springs zaczęło przyciągać turystów z Północy, którzy przybywali parowcami rzeką Silver River. Firmy Hart Line i Lucas Line rywalizowały o możliwość przewożenia gości do źródeł Silver River, organizując wyścigi wypełnionych pasażerami statków w górę rzeki! Wkrótce także koleje zaczęły przywozić coraz większe liczby zachwyconych odwiedzających. Silver Springs stało się obowiązkowym przystankiem na „wielkiej trasie” po Florydzie.
W latach 70. XIX wieku Hullam Jones i Phillip Morrell przytwierdzili kawałek szkła do dna łodzi wiosłowej, co zapoczątkowało nową epokę. Tak narodziły się słynne rejsy łodziami ze szklanym dnem, które przez ponad sto lat przyniosły Silver Springs światową sławę.
Przedsiębiorcy szybko zauważyli popularność Silver Springs i stopniowo ulepszali infrastrukturę dla turystów. Najwięcej zrobili jednak pułkownik W.M. Davidson i Carl Ray, którzy w 1924 roku nabyli prawa do źródeł i szybko opracowali napędzaną benzyną wersję łodzi ze szklanym dnem. Na terenie parku pojawiły się także inne atrakcje, takie jak pokazy zoologiczne i demonstracje słynnego herpetologa Rossa Allena.
Za czasów Davidsona i Raya w latach 50. XX wieku wybudowano centrum turystyczne Silver Springs, w tym zabytkowe sklepy i przystań, zaprojektowane przez znanego architekta Victora Lundy’ego, które do dziś witają odwiedzających.
To wszystko przekształciło Silver Springs w pierwszą autentyczną atrakcję turystyczną Florydy.
W latach 30. Silver Springs zostało odkryte przez wytwórnie filmowe z Hollywood, a na przestrzeni lat nakręcono tam sceny do co najmniej 20 filmów, w tym Buntownika bez powodu z Jamesem Deanem, Distant Drums z Garym Cooperem, filmu o Jamesie Bondzie Moonraker, Potwora z Czarnej Laguny oraz sześciu filmów o Tarzanie.
Kręcono tam również odcinki seriali, takich jak Sea Hunt. Według legendy gwiazda tego serialu, Lloyd Bridges, nauczył się nurkować właśnie w Silver Springs!
W 1962 roku ABC Paramount wykupiło Silver Springs od Davidsona i Raya, a miejsce to przez dekadę prosperowało jako atrakcja turystyczna. Jednak od lat 70. XX wieku, wraz z otwarciem takich gigantów jak Disney World, SeaWorld czy Universal Studios w Orlando, frekwencja w Silver Springs zaczęła spadać. W konsekwencji brakowało środków na odpowiednią opiekę nad atrakcją i jej cennymi zasobami naturalnymi.
Problem pogłębiały skutki współczesnej urbanizacji, dotykające wielu źródeł na Florydzie – spływ nawozów i odpady z szamb bogate w azotany powodowały nadmierny rozwój brunatnych glonów.
W 2013 roku Florida Park Service przejęła kontrolę nad terenem, łącząc go z sąsiednim parkiem stanowym Silver River, tworząc obecny Silver Springs State Park.
Służby parkowe Florydy nieustannie pracują nad przywróceniem i ochroną zarówno zasobów kulturowych, jak i środowiskowych na obszarze 4 000 akrów obejmujących źródła i rzekę Silver River.
Obecnie, żeby zwiedzić Silver River można zrobić to na dwa sposoby. Albo kupić bilet na dużą łódź ze szklanym dnem obsługiwaną przez sternika. Ta jednak nie wpływa do bocznej odnogi rzeki, która jest dużo bardziej malownicza niż jej główny nurt. Można również wypożyczyć kajak, canoe albo supa i udać się samodzielnie na wycieczkę. Przepłynięcie całego odcinka zajmuje nie więcej niż 2 godziny. Oczywiście można pokonać całą 14-milową trasę, ale na to potrzeba już blisko pół dnia. Niestety nie wziąłem ze sobą aparatu. Bałem się, że nurt rzeki może spowodować wywrotkę i utopienie sprzętu, ale okazuje się, że rzeka jest spokojna jak jezioro. Nie ma praktycznie żadnych prądów i można całkowicie bezpiecznie przepłynąć ją nawet z dziećmi.
Płynąc wzdłuż rzeki można obserwować ogromne manaty, ryby, ptaki…i krokodyle, które są w zasadzie na wyciągnięcie ręki, ale nie robią sobie nic z obecności człowieka i wygrzewają się w słońcu Florydy na brzegu. Park jest przepiękny, warto będzie tutaj kiedyś wrócić, tymczasem jeśli będziecie mieć okazję być w pobliżu, zachęcam odwiedzić!
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.