Pałac Aigai był jednym z głównych centrów władzy i kultury Macedonii. To tutaj, według tradycji, został pochowany król Filip II Macedoński, ojciec Aleksandra Wielkiego. Prace konserwacyjne rozpoczęto 16 lat temu, a o zakończonym przedsięwzięciu poinformowało greckie ministerstwo kultury.
Zachwalający się okazałymi dziedzińcami otoczonymi kolumnami, miejscami kultu oraz przestronnymi salami bankietowymi ozdobionymi wzorzystym marmurem i misternymi mozaikami, pałac zajmował powierzchnię gruntu 15000 metrów kwadratowych, czyli nieco mniejszą niż budynek Kapitolu w Stanach Zjednoczonych.
Jest to miejsce, w którym Aleksander Wielki został koronowany na króla, krótko po zabójstwie swojego ojca, aby rozpocząć swoją chwalebną kampanię (…) Aleksander Wielki został tam ogłoszony królem w 336 roku p.n.e., po zabójstwie swego ojca. Te same kolumny, które odwiedzający widzi dzisiaj, to te, wśród których Macedończycy triumfalnie uderzali włóczniami w tarcze, rytmicznie wykrzykując jego imię. – Tak podczas piątkowej ceremonii otwarcia zabytku, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis opowiedział o historii i znaczeniu kulturowym tego miejsca.
Jak wynika z informacji przekazanych przez greckie ministerstwo kultury, w 148 p.n.e. Rzymianie zniszczyli pałac, a następnie padał on ofiarą częstych przypadków grabieży. Z tego powodu konserwacja i przywrócenie tego miejsca do dawnej świetności okazały się bardzo trudnym i kosztownym zadaniem. Przez 16 lat rząd Grecji, przy wsparciu funduszy Unii Europejskiej, zainwestował ponad 20 milionów euro na renowację tego zabytku.
Zespół odpowiedzialny za projekt skutecznie odnowił 1400 metrów kwadratowych mozaik, marmurową posadzkę i kilka kolumn, zachowując jednocześnie ogólny wygląd ruin.
Znaczenie takich zabytków przekracza lokalne granice, stając się wspólnym dziedzictwem całej ludzkości – powiedział Mitsotakis podczas ponownego otwarcia pałacu. – Jako opiekunowie tego cennego dziedzictwa kulturowego musimy je chronić, podkreślać, promować, jednocześnie poszerzając horyzonty odkrywane przez każdy nowy aspekt.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.