Zostawialiśmy samochód w hotelu i ruszyliśmy na słynny Las Vegas Strip – takie “amerykańskie Krupówki” tylko, że nieporównywalnie większe. Blisko siedem kilometrów deptaka, to kilkadziesiąt hoteli o najwyższym standardzie, kasyna, restauracje, sklepy z pamiątkami, czy sklepy najbardziej znanych amerykańskich marek. Ulica to festiwal kolorów. Nic do siebie nie pasuje. Właściciele obiektów prześcigają się, kto zrobi większą i bardziej widowiskową konstrukcję. Idąc głównym deptakiem mijamy hotel, którego charakterystyczną cechą jest wierna kopia wieży z Placu św. Marka oraz słynne mosty Weneckie, po drugiej stronie natomiast mamy bujną zieleń z wodospadami hotelu Mirage. Są też dwa okręty, rzymskie rzeźby, kolumny i łuki, później wieża Eiffel’a z balonem braci Montgolifier, aż dochodzi się do części, gdzie nad ulicą dominuje Statua Wolności i Empire State Building charakterystyczne dla Nowego Yorku. Jest nawet Sfinks i piramida! Fantazja amerykanów nie zna granic, a Las Vegas Strip to w dalszym ciągu plac budowy. Część starych obiektów jest wyburzana i zastępowana nowymi. Powstaje nowy stadion sportowy. Najnowszy obiekt to tak zwana Sfera. Usytuowana jest trochę z tyłu i żeby do niej dość trzeba odbić nieco z głównej ulicy, ale warto podejść, bo robi niesamowite wrażenie. Jest ogromna i na dodatek w całości wykonana ze świateł LED, co czyni ją obecnie największym ekranem na świecie.
Skąd się wzięło Las Vegas? Miasto jest stosunkowo młode, bo prawa miejskie uzyskało w 1911 roku. Sto lat wcześniej ten teren był zieloną, dobrze nawodnioną oazą, którą porastała łąka. Prawdopodobnie to skłoniło wędrowców do założenia tutaj obozu. Przez ten teren zaczął biec szlak wędrowny z zachodu na wschód, a w 1905 roku wybudowano tutaj już stację kolejową. W 1930 roku zaczęto budowę zapory Hoovera oraz największego sztucznego jeziora w USA. Tysiące robotników z rodzinami zaczęło osiedlać się w Vegas, miasto przeżywało dynamiczny rozwój. Szybko rozwinęła się turystyka. Ludzie szukali tutaj noclegów i rozrywki podczas wycieczek na zaporę oraz do Wielkiego Kanionu. Miasto zalegalizowało hazard i choć obecnie grać można w innych miastach ameryki, Vegas pozostaje najsłynniejszym miastem do uprawiania hazardu na świecie. Surowość stanu Nevada sprawiła, że w bliskiej okolicy zaczęto opracowywać nowe technologie. Rząd USA uruchomił tutaj projekt, który miał ściągnąć najlepszych naukowców do zbudowania bomby atomowej. Powstała tzw. Strefa 51, która do dzisiaj jest jedną z największych tajemnic Stanów Zjednoczonych. Pustynny klimat, brak większych miast i duże odległości sprawiły, że Ameryka miała wielki ośrodek testowy, bez obaw na to, że nowoczesne technologie ujrzą światło dziennie. Projektowano tutaj broń i nowoczesne samoloty, które do dzisiaj latają i służą w US Air Force.
Niegdyś bogata w wodę osada, dzisiaj boryka się z jej niedoborem. Dwa miliony mieszkańców wszystkie dostępne zasoby zużywają w zastraszającym tempie. Naukowcy szacują, że gdy nie znajdą rozwiązania na dostawę wody pitnej do miasta, zabraknie jej już za niecałe 20 lat. Niedawno został wydrążony tunel pod jeziorem Mead, który dostarczać ma wodę z bardziej odległych terenów stanu Nevada.
Choć w Vegas byłem już kilka razy, to zawsze robi na mnie ogromne wrażenie. Lubię tutaj wracać i podziwiać te gigantyczne hotele mieniące się tysiącami kolorów. Rano ruszyliśmy do Los Angeles i pojechaliśmy prosto na lotnisko, żeby zdążyć na samolot. Finalnie pokonaliśmy samochodem blisko 8000km i zobaczyliśmy naprawdę masę atrakcji.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.