Abu Dhabi to miasto, które zmusza do przedefiniowania pojęcia luksusu. Stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich łączy w sobie tradycję beduińskiej pustyni z wizją przyszłości rodem z science fiction. To emirat kontrastów – gdzie złote wydmy spotykają się z błękitem Zatoki Perskiej, a cienie palm mieszają się z refleksami szkła i stali drapaczy chmur.
To półtoramilionowe miasto to, już teraz jest mocno związane z turystyką, planuje spore inwestycje celem zwiększenia swojej atrakcyjności, zwłaszcza dla turystów z Indii. Jak donosi serwis Travel and Tour World władze Departamentu Turystyki i Kultury planują, by miasto stało się jednym z pięciu najchętniej odwiedzanych miejsc na świecie.
Ma to byś osiągnięte nie tylko dzięki rozbudowie połączeń i dywersyfikacji doświadczeń, których mogą oczekiwać odwiedzający, ale także poprzez promocję miasta i partnerstwa strategiczne (w tym z EuroLeague i Etihad Airways) i dzięki ogólnoświatowym wydarzenia sportowe takie jak mecze gwiazd NBA i walki UFC.
Podstawą turystyki w Abu Dhabi jest promocja turystyki związanej z poznawaniem lokalnej kultury. Turyści będą mogli ją poznawać odwiedzając takie miejsca jak Wielki Meczet Szejka Zajeda lub wpisana na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO miasto-oaza Al Ain. Będąc Abu Dhabi warto będzie również odwiedzić dzielnice Saadiyat, ze znajdującymi się tam Muzeum Narodowym Zajeda, Muzeum Historii Nautralnej oraz filią Muzeum Guggenheima. Ale stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich to nie tylko historia i fascynująca kultura. To także nowoczesność, którą reprezentuje największe na świecie muzeum sztuki cyfrowej teamLab Phenomena Abu Dhabi.
Muzea i zabytki uzupełniać mają parki rozrywki takie jak Sea World, Ferrari World czy park tematyczny związany z filmami wytwórni Warner Bros.
Rozbudowa atrakcji połączona z promocją i innymi przygotowaniami będzie kosztować Zjednoczone Emiraty Arabskie zapewne olbrzymie ilości pieniędzy (głownie petrodolarów) jednakże taka zmiana kierunku rozwoju jest konieczna ze względu na powolne odchodzenie światowej gospodarki od ropy, a na niej opierała się do tej pory gospodarka ZEA.
Grafika: Pixabay
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.