The Shitthropocene. W wolnym tłumaczeniu: śmieciozoik
Patagonia walczy ze śmieciami
Tytułowa zbitka słów „shit” i „anthropocene” odnosi się do antropocenu, epoki człowieka, w której ludzka działalność niszczy środowisko. Nikogo nie zdziwi jak powiemy, że nadprodukcja, hiperkonsumpcjonizm, oraz moda na tanie, niskiej jakości produkty prowadzą do ogromnej degradacji środowiska. Patagonia, marka znanej odzieży outdoorowej proponuje alternatywę – zrównoważoną produkcję i odpowiedzialną konsumpcję. Firma od lat działa w zgodzie z naturą, stawiając na ekoprojektowanie, odnawialne źródła energii, i przedłużanie życia produktów. Patagonia zachęca klientów do świadomych zakupów, promując jakość, trwałość i minimalizację odpadów.
Czy ja naprawdę tego potrzebuję?
To pytanie, które zadaję sobie osobiście przed każdymi zakupami. Irytuje mnie fakt, że moda na fast fashion to epidemia współczesnego świata. Przemysł odzieżowy zalewa rynek tanimi, jednorazowymi ubraniami, które szybko lądują na wysypiskach. Produkcja odzieży w takim tempie zużywa ogromne ilości wody, energii i surowców, generując również gigantyczne emisje CO2 co przekłada się na ocieplenie naszego klimatu (i proszę nawet z tym nie handlować!).
Współczesna zmora
Dodatkowo, chińskie fabryki produkujące tanie ubrania często wykorzystują pracowników, płacąc im grosze za ciężką pracę w skandalicznych warunkach (tzw. współczesne niewolnictwo). Tańsze ubrania kuszą, ale ich prawdziwa cena jest ogromna: zniszczone środowisko, wyzysk ludzi, góry odpadów.
Alternatywą jest minimalizm i świadome zakupy. Zamiast gonić za kolejnymi modowymi nowinkami, warto inwestować w trwałe, wysokiej jakości ubrania. Dobrze jest też zadać sobie pytanie: czy naprawdę potrzebuję kolejnej kurtki, butów, rękawic, bielizny termicznej? A może ta, którą mam, jest po prostu… wystarczająca? Czasem lepiej wybrać surfowanie na desce, niż po Zalando. To małe wybory, które mają ogromne znaczenie dla naszej planety.
Gdzie obejrzę Shitthoprocene?
Nie pozostawię was nienasyconych: tutaj macie link do tego smaczka w wykonaniu Patagonii.
Podzielcie się odczuciami- dla mnie jest to temat-rzeka, na który bardzo lubię się podenerwować w internecie. A co wy myślicie na temat fast fashion i odpowiedzi Patagonii? Rzeczywiste zaadresowanie problemu, czy skuteczny marketing?
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.