Co Fenix C7 ma w zestawie?
Latarka przychodzi zapakowana w schludne i solidne pudełko, które oprócz latarki zawiera:
- krótką opaskę na rękę (smyczka),
- komplet zapasowych oringów,
- kabel USB-C do ładowania latarki,
- kartę gwarancyjną,
- instrukcje obsługi,
- reklamę innych produktów w postaci niewielkiej broszury,
- samą latarkę z przypiętym klipsem i baterią typu 21700 z odstającym biegunem dodatnim o pojemności 5000 mAh.
O samej C7-ce i jakości wykonania
Anodowany tubus
Latarka wykonana jest z aluminium anodowanego na czarno. Wykonanie to jest przy tym bardzo dobre, wszystkie krawędzie są wygładzone i dobrze spasowane. Nie zanotowałem wstępnie również żadnych rys lub ubytków powłoki. Niestety po dłuższym używaniu w terenie i odkładaniu (nie upuszczaniu) na kamienie, na powierzchni zaczęły pojawiać się rysy, więc nie jest to zbyt trwała warstwa.

Ergonomia
Latarka sprawia wrażenie dosyć solidnej, jest masywna i ciężka, ale dobrze leży w dłoni. Masa samej latarki to 172 g, a z akumulatorem całość waży około 230 g. Długość Fenixa
C7 to 150 mm, natomiast średnica w najszerszym punkcie wynosi 40 mm. Tubus w miejscu chwytu ma 27 mm średnicy, a więc montaż w większości uchwytów uniwersalnych nie sprawi trudności. Klips demontuje się dosyć ciężko, a przy ponownym montażu rysuje korpus latarki, ale nie powinien za to odpaść np. przy przypadkowym zahaczeniu o ubranie. Cały korpus ma dosyć sporą pojemność cieplną, więc latarka podczas długiej pracy na najwyższym trybie nie grzeje się i można ją bez problemu trzymać w gołej dłoni.
Włącznik
Przycisk służący do uruchamiania latarki jest niestety odrobinę za mały i zbyt płasko osadzony. Z jednej strony unikniemy przypadkowego jej włączenia bądź też wyłączenia, ale niestety obsługa w grubych i sztywnych rękawicach jest dosyć problematyczna i wyczucie przełącznika stanowi niemałe wyzwanie. W rękawicach spawalniczych jest to wręcz niewykonalne i zmuszeni jesteśmy spojrzeć na latarkę, aby go zlokalizować.

Magnes
W tylnej zakrętce umieszczony został silny magnes neodymowy, który jest w stanie utrzymać latarkę pod dowolnym kątem. Oczywiście, tylko jeśli będzie ściśle przylegał do powierzchni z metalu ferromagnetycznego.
Wytrzymałość
Producent zapewnia, że Fenix C7 jest odporny na upadki z wysokości 150 cm, niestety nie została podana informacja, w jakich warunkach – czy raczej – na jaką powierzchnię upuszczano go podczas testu. Latarka odporna jest na temperatury z zakresu -35 °C do +45 °C. Norma ochrony to IP68 co oznacza, że może ona przebywać pod wodą na głębokości 1 metra przez 30 minut bez uszkodzenia i zalania elektroniki. Warto dodać, że szkło przed soczewką jest odporne na zarysowania, noszenie latarki w kieszeni razem z kluczami spowodowało tylko lekkie zarysowanie obudowy, lecz soczewka pozostała nietknięta.
Tryby pracy i ergonomia latarki Fenix C7
Dioda
Latarka Fenix C7 wyposażona została w diodę Luminus SST70, co – wraz z optyką i sterownikiem – zapewnia według deklaracji producenta moc do 3000 lumenów w trybie turbo z maksymalnym zasięgiem 470 m. Rozmycie światła jest gładkie (brak wyraźnego odcięcia pomiędzy oświetlanym obszarem a otoczeniem, ta cecha jest pozytywna i wpływa lepiej na dłuższą obserwację otoczenia w nocy), a temperatura światła w okolicach neutralnej z odchyleniem w stronę ciepłego. Dzięki temu oglądane kolory są zbliżone do tych w warunkach światła dziennego.

Tryby
Latarka posiada 5 trybów świecenia o różnej mocy i czasie pracy, poniżej zestawienie parametrów na dołączonym do zestawu ogniwie:
- eco 30 lumenów, 68 godzin,
- low 100 lumenów, 29 godzin,
- medium 400 lumenów, 7 godzin,
- high 1400 lumenów, 2 godziny,
- turbo 3000 lumenów, do 1 godziny.
Oprócz podstawowych trybów, do dyspozycji mamy także:
- tryb stroboskopowy,
- tryb ratunkowy (latarka ciągle nadaje sygnał S.O.S.)
Włącznik latarki może zostać także zablokowany, co zapobiegnie przypadkowemu włączeniu w trakcie przenoszenia — ale więcej o tym zaraz. Warto w tym momencie zaznaczyć, ze Fenix C7 w trybie turbo świeci tylko kilka minut, po czym zmniejsza moc, aby nie się przegrzać. Możemy ponownie uruchomić tryb turbo, jeżeli temperatura wewnętrzna układu spadnie poniżej 60 °C.
Sterowanie latarką
Do obsługi C7-ki korzystamy tylko z jednego przycisku na korpusie latarki. Uruchomienie realizowane jest za pomocą 0,5-sekundowego przytrzymania. Jest to dość problematyczne, ponieważ zbyt długie lub zbyt krótkie przytrzymanie przycisku nie uruchomi latarki. Z początku uciążliwe, ale z czasem można się do tego przyzwyczaić (gorzej, jeśli używamy również innych latarek, ponieważ nieczęsto zdarza się tak rozwiązane sterowanie). Wyłączenie latarki odbywa się analogicznie, przytrzymujemy przycisk przez 0,5 sekundy. Gdy mamy już włączoną latarkę, pojedyncze kliknięcie zmieni tryb światła w pętli: eco, low, medium, high, turbo. Po wyłączeniu latarka zapamięta ostatnio wybraną moc świecenia. Długie przytrzymanie przycisku przełączy latarkę w tryb stroboskopowy, a pojedyncze kliknięcie zmieni go na S.O.S.
Do dyspozycji mamy również tryb blokady. Jest to dość istotne przy takiej mocy światła, ponieważ latarka jest w stanie stopić materiał przed soczewką lub poparzyć ciało użytkownika. Blokadę włączamy poprzez 2 szybkie kliknięcia przycisku przy wyłączonej latarce. Jakiekolwiek naciśnięcie włącznika uruchomi pojedynczy błysk diody informujący nas o włączonej blokadzie, wyjście z tego trybu realizowane jest analogicznie poprzez podwójne kliknięcie – latarka uruchomi się wtedy domyślnie w trybie eco.

Zasilanie
Poziom naładowania zainstalowanego w środku ogniwa możemy sprawdzić poprzez pojedyncze wciśnięcie przycisku na wyłączonej latarce (takie, które zwykle uruchamia latarkę u innych producentów). Wciśnięcie włącza na 3 sekundy diodowy wskaźnik poziomu akumulatora:
- stałe światło zielone: 100-85%,
- migające światło zielone: 85-50%,
- stałe światło czerwone: 50-25%,
- migające światło czerwone: 25-1%.
Latarka zasilana jest akumulatorem 21700, ale niestety nie zasilimy jej standardowym ogniwem tego typu (czyli z płaskim plusem) – konstrukcja umożliwia zastosowanie tylko i wyłącznie akumulatora z dłuższym dodatnim biegunem. Oczywiście można to obejść na kilka sposobów (specjalne blaszki, magnesy itp.), niemniej jest to pewne ograniczenie dla użytkownika.
Inna ścieżka to kupno dedykowanych akumulatorów – nawet niekoniecznie od Fenixa, ponieważ kilku producentów stosuje podobne rozwiązanie i bez problemu znajdziemy takowe w sklepach. Ładowanie zrealizowane zostało za pomocą portu USB-C pod gumową osłoną zabezpieczającą przed dostaniem się wody do elektroniki. Port umożliwia ładowanie prądem maksymalnie 2 amperów co pozwala na naładowanie standardowego akumulatora (5000 mAh) w około 3 godziny.

Plusy i minusy Fenixa C7
To, co wychodzi Fenixowi C7 na plus, to zdecydowanie masywna i trwała konstrukcja, której korpus nie nagrzewa się zbyt szybko. Bezpieczeństwo użytkowania zwiększa także możliwość zablokowania włącznika. Rzucane światło cechuje się miękkim odcięciem. Szkło soczewki wykazało zadowalającą odporność na zarysowania.
Z kolei to, co w szczególności dało mi się we znaki, to niski i mały włącznik, ciężki do obsługi w grubszych rękawicach. Sam włącznik niestety jest mało intuicyjny w obsłudze i jeśli ktoś nie miał z produktami Fenixa do czynienia, definitywnie będzie wymagał chwili na przyzwyczajenie się. Przyczepić można się także do wybredności co do źródeł zasilania, ponieważ zmuszeni jesteśmy używać akumulatorów z wystającym biegunem dodatnim. Osoby szczególnie wyczulone na perfekcyjną estetykę z pewnością zirytują się szybkim powstawaniem rys na anodzie.
Podsumowując: Fenix C7 to całkiem niezła latarka ręczna o sporych osiągach. Brak wyraźnego odcięcia pomiędzy oświetlanym obszarem a otoczeniem jest dla mnie zdecydowanie zaletą. Akumulator 21700 należy do jednych z większych spotykanych w tego typu latarkach i zapewnia nam dość długi czas pracy — oczywiście w zależności od trybu. Dlatego też szkoda, że występują problemy z włącznikiem. Nie tylko fizyczne jak zbyt głębokie osadzenie, ale też typowo software’owe, jak 0,5-sekundowy czas włączenia. Są to jednak moje odczucia, jeśli ktoś jest przyzwyczajony do latarek Fenix z podobnym włącznikiem, raczej nie będzie to dla niego problem.
Dziękujemy sklepowi Kolba za udostępnienie latarki Fenix C7 do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.