Dziś ponownie wracamy do tematu Opołonka. Niedawno informowaliśmy o początku zapisów na jedyną w roku wycieczkę na ten bieszczadzki szczyt, dziś wracamy do tematu tej niezwykłej góry, gdyż w tym roku pojawiło się naprawdę wielu chętnych turystów i przygotowana pula miejsc skończyła się niezwykle szybko. Teraz Bieszczadzki Park Narodowy, organizator corocznej wyprawy na ten wyjątkowy szczyt, musi zmierzyć się z ogromną falą zgłoszeń i krytyki po tak błyskawicznym zakończeniu zapisów.
Jak pisaliśmy niedawno Opołonek to najbardziej wysunięty na południe punkt Polski, położony na granicy z Ukrainą. Na co dzień jest niedostępny dla turystów – wejście możliwe jest tylko raz w roku, 11 listopada, w ramach zorganizowanej grupy pod opieką pracowników parku i Straży Granicznej. Ograniczenia wynikają z troski o ochronę przyrody oraz bezpieczeństwo granic, a liczba miejsc jest ściśle limitowana do 150 osób.
Rekordowe zainteresowanie wejściem na Opołonek
Formularz zgłoszeniowy na wyprawę pojawił się na stronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego 2 października o godzinie 8:30. Wszystkie 150 miejsc zostało zajętych w ciągu zaledwie siedmiu minut. Po tym czasie formularz został wyłączony przez informatyka parku. Jednak nawet po zamknięciu zapisów serwer odnotował jeszcze 923 próby wejścia na stronę. Szacuje się, że jedno zgłoszenie obejmowało średnio trzy osoby, co oznacza, że chętnych mogło być ponad 3 tysiące osób.
Dla porównania, w poprzednich latach liczba uczestników nie przekraczała 130 osób. Tegoroczne zainteresowanie przerosło wszelkie wcześniejsze szacunki i możliwości organizacyjne. Limit 150 miejsc został ustalony ze względu na ochronę przyrody i bezpieczeństwo uczestników – większa liczba osób mogłaby spowodować nieodwracalne szkody w tym cennym przyrodniczo terenie.
Reakcje i zapowiedzi zmian
Po zakończeniu rejestracji na Park Narodowy spadła fala krytyki i hejtu w Internecie. Pojawiły się zarzuty dotyczące rzekomego losowania miejsc czy niedostępności formularza. Organizatorzy stanowczo zaprzeczają tym informacjom, podkreślając, że decydowała kolejność zgłoszeń w przejrzystym systemie cyfrowym. W odpowiedzi na bezprecedensowe zainteresowanie Park zapowiedział zmiany w formule przyszłych wydarzeń, by umożliwić udział większej liczbie osób, choć już tylko na udostępnionej do zwiedzania trasie w dolinie górnego Sanu. Organizatorzy apelują o zrozumienie dla ograniczeń wynikających z ochrony przyrody i bezpieczeństwa oraz przypominają, że wejście na Opołonek nie jest imprezą turystyczną, a uczestnicy biorą udział na własną odpowiedzialność.
Obecny rok upływa pod znakiem olbrzymiego zainteresowania wędrówkami po polskich górach. Tatry w wakacje miały olbrzymie obłożenie, a i pozostałem pasma górskie nie świeciły pustkami. To z jednej strony bardzo dobrze, że ludzie chcą aktywnie spędzać czas, a z drugiej masowe i często bezrozumne wizyty mogą stanowić zagrożenie dla dzikiej przyrody.
Grafika: Unsplash, Karolina Leśniak
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.