Mistrzostwa Polski w sztafetach
W sportowym kalendarzu bieżącego sezonu, jednym z najważniejszych wydarzeń dla entuzjastów orientacji precyzyjnej były Mistrzostwa Polski w sztafetach. Odbyły się one w niedzielę 10 sierpnia w Skawinie, pod patronatem Starosty Krakowskiego, przyciągając zawodników z całej Polski. Organizatorem wydarzenia byli Polski Związek Orientacji Sportowej oraz Stowarzyszenie Rozwoju Orienteeringu — klub znany w środowisku z wysokiego poziomu organizacji oraz wielokrotnych medalistów Mistrzostw Polski. Przygotowanie map i tras wzięli na siebie Piotr Pietroń – jeden z najlepszych polskich kartografów – oraz Maciej Urbaniak – wielokrotny Mistrz Polski i członek kadry narodowej.
Sztafeta w orientacji precyzyjnej — na czym polega ta dyscyplina?
Orientacja precyzyjna, łącząca w sobie zręczność umysłu z umiejętnościami nawigacyjnymi, polega na ocenie poprawności rozmieszczenia punktów kontrolnych na podstawie mapy i kompasu. W wariancie sztafetowym wymaga także doskonałej współpracy i planowania strategii zespołu. Sztafety jako jedyne łączą w jednej klasyfikacji konkurencje PreO i TempO. Co ciekawe, w różnych krajach rozgrywane są one w inny sposób. Popularnym rozwiązaniem jest wykorzystanie trzech różnych wariantów zadań, przygotowanych z wykorzystaniem tych samych lampionów (ang. Flags) w tym samym terenie. W tym przypadku każdy z zawodników rozwiązuje inny zestaw punktów. Natomiast polscy organizatorzy od lat stosują inne, unikalne na tle europejskim, rozwiązanie.
Sztafeta składa się z 3 zawodników z jednego klubu lub województwa, posiadających licencję PZOS. Trasa sztafety składa się z części PreO i stacji TempO. Na części PreO znajduje się kilkanaście (zwykle 15 lub 18) punktów kontrolnych, z których każdy musi zostać potwierdzony dwukrotnie. Każda zmiana (każdy zawodnik) potwierdza ⅔ (dwie trzecie) punktów. Część TempO składa się z jednej stacji dla zawodników zmiany pierwszej i drugiej oraz z dwóch stacji TempO dla zawodników zmiany trzeciej. Z tego względu ważne jest ustalenie wspólnej strategii przez zawodników (np. kto potwierdza punkty dalekie, a kto bliskie, kto łatwiejsze, a kto trudniejsze, komu pozostawiamy większy wybór, a kto musi sobie poradzić z zadaniami pozostawionymi mu przez poprzednie zmiany, kto startuje ostatni, a więc startuje na dwóch stacjach TempO). W tym roku organizatorzy zdecydowali się też na zastosowanie rozwiązania znanego z Mistrzostw Świata czy Europy, umożliwiając oglądanie zmagań na ostatniej stacji TempO szerszej publiczności. Kolejność startu zawodników na tej stacji była odwrotna do miejsc zajmowanych przez daną sztafetę po części PreO i pierwszej stacji TempO, co dodatkowo podgrzewało emocje i zachęcało do kibicowania swoim faworytom.
Sukcesy i medale
Zawody pokazały, jak wysoki poziom osiągnął w ostatnich latach polski Trail Orienteering, jednocześnie wyłaniając nowych mistrzów w swoich kategoriach wiekowych. Rywalizacja o medale była bardzo zacięta – wszystkie medalowe zespoły seniorskie popełniły tyle samo błędów na trasie PreO, a rywalizację między nimi rozstrzygnęły stacje TempO, w tym druga stacja, udostępniona dla kibiców.
W kategorii OPEN, złoto przypadło drużynie Orientop Wrocław (Beata Mazurkiewicz, Marcin Maciejewski, Jacek Wieszaczewski), a srebro wywalczył zespół KOS BnO Szczecin (Aleksandra Mazan, Michał Koziak, Barłomiej Mazan). II Wicemistrzami Polski została drużyna Stowarzyszenia Rozwoju Orienteeringu w składzie: Katarzyna Urbaniak, Adam Stalka i Adam Gruca.
Największą dumę Stowarzyszeniu Rozwoju Orienteeringu tym razem przynieśli jednak juniorzy w składzie: Patrycja Błachut, Magdalena Kaliszuk i Szymon Dec, zdobywając tytuł Mistrzów Polski w kategorii juniorów (OPEN20)! Srebrny medal wywalczył zespół UKS Kometa Gliwice (Zofia Kaszowska, Dawid Marszałek, Julianna Polewka), a brązowy przypadł młodemu zespołowi KOS BnO Szczecin (Kacper Mazan, Wojciech Bąbel, Bartosz Bąbel), który jednocześnie zwyciężył w kategorii OPEN 15. Drugie miejsce wśród najmłodszych zajęła Kometa Gliwice w składzie Agata Wilczyńska, Julia Arabasz, Julia Łukasiewicz.
Mistrzostwa z perspektywy Mistrzów Polski Juniorów
Zwycięstwo myślenickich juniorów wywołało falę euforii i zaskoczenia – dla całej trójki był to bowiem debiut w starcie sztafetowym. Przeprowadziliśmy z nimi krótki wywiad, aby poczuć trochę emocji towarzyszących temu ważnemu dla każdego sportowca momentowi:
To wasz debiut na Mistrzostwach Polski, a od razu zdobywacie złoto. Czy złoto było dla was zaskoczeniem, czy wierzyliście w ten sukces? Co czuliście w momencie, gdy dowiedzieliście się o zwycięstwie?
- Patrycja Błachut: To był dla nas ogromny szok – ale oczywiście w pozytywnym sensie! Jechaliśmy na Mistrzostwa gotowi pokazać się z jak najlepszej strony, jednocześnie zdając sobie sprawę, że nasi rywale mogą okazać się lepsi. Jednak gdy przyszedł decydujący moment, każdy z nas dał z siebie absolutnie wszystko i dzięki temu udało nam się osiągnąć wymarzony wynik.
- Magdalena Kaliszuk: Dla mnie złoto było totalnym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że może nam pójść tak dobrze. Wierzyłam, że każdy z naszej sztafety da z siebie wszystko, ale bałam się rywali. Gdy odbierałam medal, czułam wielkie szczęście. Do tej pory, gdy go dotykam, rozpiera mnie radość i duma. Z pewnością to zwycięstwo dodało mi pewności siebie i dmuchnęło wiatrem w żagle.
- Szymon Dec: Mistrzostwo zdecydowanie nie było czymś spodziewanym. Jako sztafeta daliśmy z siebie wszystko i dzięki pracy zespołowej oraz wzajemnym wparciu to osiągnęliśmy. Starałem się dać z siebie wszystko, ale mimo to po usłyszeniu wyników byłem mocno zaskoczony. Nawet dziś cieszy, patrząc na złoty medal.
Jak wyglądała wasza współpraca w sztafecie? Czy czuliście presję, wiedząc, że walczycie o podium?
- Patrycja Błachut: Myślę, że jednym z najważniejszych czynników, które pozwoliły nam zdobyć złoto, była właśnie nasza współpraca. W dobrym zespole wyzwania, z którymi mamy się zmierzyć, wydają się od razu nieco łatwiejsze. Co równie ważne, żeby wygrać, trzeba posiadać umiejętności – to fakt, ale także czerpać radość z tego, co robimy. U nas nie zabrakło ani jednego, ani drugiego, więc pomimo oczywistego stresu, który wiązał się z mistrzostwami, udało nam się zwyciężyć.
- Magdalena Kaliszuk: Nasza współpraca była zdecydowanie udana. Staraliśmy się nie przekroczyć ustalonego przez nas samych limitu czasu, żeby zostawić pozostałym jak najwięcej minut. Dzięki temu mogliśmy dłużej zastanawiać się nad najtrudniejszymi punktami. Uważam, że dobrze podzieliliśmy się rolami w sztafecie i dzięki temu efektywnie wykorzystaliśmy dany nam czas. Ja stresowałam się bardzo przed startem, bo czułam powagę krajowych mistrzostw. Będąc w kwarantannie, chodziłam w kółko, bo rozsadzały mnie emocje, jednak już po otrzymaniu mapy skupiłam się na jak najlepszym podejściu do zadania. Motywowała mnie chęć zdobycia podium.
- Szymon Dec: Wydawać się może, że orientacja precyzyjna jest sportem indywidualnym. Przed zawodami też tak myślałem. Jednak to właśnie wspólne treningi oraz omówienie strategii przed startem pozwoliły na uzyskanie tak wysokiego wyniku. Zdecydowanie największe brawa należą się Magdzie i Patrycji, które w pełni zrealizowały naszą strategię podczas swoich zmian.
Co było dla was największym wyzwaniem podczas zawodów?
- Patrycja Błachut: Mimo że startowałam już w zawodach orientacji precyzyjnej, to jednak zasady sztafet były dla mnie nowością i to było dla mnie największym wyzwaniem. Martwiłam się, czy na pewno pamiętam wszystko, co istotne i czy nie popełnię jakiegoś prostego technicznego błędu, który mógłby zaważyć na wyniku całej sztafety i spowodować, że z mojej winy starania Magdy i Szymona poszłyby na marne.
- Magdalena Kaliszuk: Dla mnie największą trudnością było zmierzenie się z własną presją. Chciałam osiągnąć jak najlepszy wynik i stresowała mnie myśl, że mogłabym „zepsuć” starania mojej sztafety. Już po starcie byłam zbyt zajęta, żeby się przejmować, a po ukończeniu zawodów uznałam, że zrobiłam, co mogłam i nie mam wyłącznego wpływu na końcowy wynik.
- Szymon Dec: Sama koncepcja, zasady i przebieg zawodów wydawał się na samym początku dość skomplikowany. Co prawda startowałem wcześniej w zawodach związanych z orientacją, ale precyzja była dla mnie czymś zupełnie nowym. Podczas samych zawodów nie było to dużym wyzwaniem, ale wyłącznie dzięki zasłudze Pani trener Kasi (Katarzyna Urbaniak – przyp. Red.), która podczas treningu wytłumaczyła nam wszystkie niuanse.
Jakie macie plany na przyszłość?
- Patrycja Błachut: Z Orienteeringiem mam już do czynienia od szkoły podstawowej i od tego czasu niezmiennie bardzo lubię brać udział w tego typu zawodach. Często trzeba próbować pogodzić to także z innymi obowiązkami, co muszę przyznać, że nie zawsze mi się udawało, ale teraz po zdobyciu złotego medalu na Mistrzostwach Polski zdecydowanie będę dążyła do tego, by poświęcić jeszcze więcej czasu na Orienteering.
- Magdalena Kaliszuk: Za dwa tygodnie jedziemy podpatrywać najlepszych na Mistrzostwach Świata, a po południu trenować na ich trasie w ramach tzw. public eventów. Chcę również samodzielnie ćwiczyć na TempO symulatorze (czeski portal umożliwiający trening online na stacjach TempO z różnych zawodów europejskich – przyp. Red.) i oswajać się z mapami. Wrzesień spędzam na żaglach, a w październiku wracam na studia. W ten cały pęd chciałabym włączyć jak najwięcej treningów i startów, ale rzeczywistość może zweryfikować moje plany.
- Szymon Dec: Od kiedy pamiętam, fascynowały mnie mapy i chodzenie z kompasem po lesie. Przygodę z zawodami na orientację zaczynałem w podstawówce z turystycznymi marszami (Szymon w Marszach na Orientację reprezentuje klub InO Skróty Radom – przyp. Red.). Dopiero podczas mistrzostw i przekonaniu się, na czym polega orientacja precyzyjna, zrozumiałem, że jest to coś, na czym chcę się skupić w najbliższej przyszłości.
Czy polecilibyście orientację precyzyjną swoim rówieśnikom? Co jest w niej najbardziej fascynującego?
- Patrycja Błachut: Zdecydowanie! Orientacja precyzyjna jest sportem naprawdę dla każdego. Nie zawsze trzeba wygrywać, by świetnie się przy tym bawić. Jest to jednocześnie połączenie rozwijania nowych umiejętności z aktywnym spędzeniem czasu na świeżym powietrzu i docenianiem otaczającego nas piękna natury.
- Magdalena Kaliszuk: Orientację precyzyjną polecam każdemu, kto chciałby spróbować czegoś nowego. Jest to zdecydowanie sport dla wszystkich, bez względu na ograniczenia, a jednocześnie okazja do poprawienia pewności siebie dzięki zdobywaniu nowych, satysfakcjonujących umiejętności. Dla mnie najbardziej fascynujące w orientacji precyzyjnej jest zmierzenie się z samą sobą i z mapą.
- Szymon Dec: Trzeba się przekonać samemu, żeby to zrozumieć. Nie ma porównywalnej satysfakcji, gdy się okazuje, że na stacji TempO wynik wynosi 30s lub podczas PreO 12/12 (maksymalny wynik do zdobycia na części PreO tegorocznych sztafet – przyp. Red).
Rezerwowa zawodniczka Antonina Kaliszuk o swojej roli
Wielkie brawa należą się również Tosi Kaliszuk, która pełniła rolę zawodniczki rezerwowej mistrzowskiej sztafety w kategorii OPEN20. Chociaż nie startowała w oficjalnej sztafecie, aktywnie wspierała drużynę i brała udział w treningowym starcie poza klasyfikacją, zdobywając bezcenne doświadczenie.
Jako zawodniczka rezerwowa stanowiłaś wsparcie dla swoich kolegów i koleżanek – jak czułaś się obserwując ich zmagania na miejscu?
- Tosia Kaliszuk: Szczerze mówiąc, w trakcie ich startów to sama startowałam, wtedy zbytnio o tym nie myślałam. A gdy już skończyłam, to z niecierpliwością czekałam, aż skończą i usłyszę od nich relacje z trasy. Gdy już wszyscy zeszli, to wiadomo, porównywanie swoich odpowiedzi, zastanawianie się, która jest poprawna i dlaczego ta a nie inna. Lecz gdy wyniki zostały ogłoszone i było wiadomo, że zdobyli złoto, byłam bardzo z nich dumna.
W ramach treningu uczestniczyłaś w zawodach poza klasyfikacją. Jakie wnioski wyciągnęłaś na przyszłość?
- Tosia Kaliszuk: Myślę, że teraz przede wszystkim wiem, jak to wygląda i w przyszłości nie będę się aż tak stresować całą organizacją. Jeśli chodzi stricte o start, to myślę, że mniej uwagi zwróciłabym na kontrolowanie czasu i myślenie o tym. Co przełożyłoby się na większe skupienie i bycie bardziej dokładną na trasie.
Jakie masz plany na najbliższe miesiące? Czy możemy spodziewać się Twojego debiutu w przyszłorocznych mistrzostwach?
- Tosia Kaliszuk: W najbliższych miesiącach chciałabym się skupić na trenowaniu, od września wracam do szkoły, lecz mam nadzieję i zrobię wszystko, żeby to mi nie przeszkodziło w doskonaleniu się. Tak, bardzo bym chciała w przyszłym roku wystartować na tych zawodach, więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zawalczę na Mistrzostwach Polski.
Polska reprezentacja na Mistrzostwa Świata
Już pod koniec sierpnia na Węgrzech i Słowacji odbędą się Mistrzostwa Świata w Orientacji Precyzyjnej. Wśród powołanych do kadry narodowej przez Polski Związek Orientacji Sportowej znaleźli się również przedstawiciele klubów sztafetowych medalistów, w tym aż trzech zawodników Stowarzyszenia Rozwoju Orienteeringu – Maciej Urbaniak, Adam Stalka i Adam Gruca. Reprezentacja Polski na te prestiżowe zawody prezentuje się bardzo silnie:
- OPEN: Jacek Wieszaczewski (Orientop Wrocław), Karol Galicz (BKS Wataha Warszawa), Krystian Petersburski (UKS Azymut Gdynia), a także Maciej Urbaniak, Adam Stalka i Adam Gruca (Stowarzyszenie Rozwoju Orienteeringu).
- PARA: Zbigniew Bąk (WKS Wawel Kraków), Daniel Szulc (MKS Metalowiec Łódź), Krzysztof Drożdż (MKS Metalowiec Łódź), Marzena Borucka (TUR Borówka), Marcin Labęda (KInO Orientop), Agata Ludwiczak (UKS Orientuś).
- Juniorzy: Bartosz Stopczyński (BKS Wataha Warszawa) i Marta Mazurkiewicz (Orientop Wrocław).
- Trener: Teresa Bugaj
- Koordynator kadry OPEN: Jacek Wieszaczewski
Stowarzyszenie Rozwoju Orienteeringu to najliczniej reprezentowany klub w kadrze narodowej oraz na podium Mistrzostw Polski. „Jestem niesamowicie dumna ze wszystkich naszych zawodników!” — mówi Katarzyna Urbaniak, prezes klubu. „Medale, a zwłaszcza mistrzostwo juniorów, a także zakwalifikowanie się naszych zawodników na Mistrzostwa Świata to fantastyczne zwieńczenie tegorocznej pracy. Trzymamy za nich mocno kciuki i wierzymy, że godnie będą reprezentować nasz kraj na międzynarodowej arenie. Klub aktywnie wspiera swoich reprezentantów, jednak poszukuje firm, które zechciałyby włączyć się w organizację wyjazdu na te prestiżowe zawody. Zachęcamy przedsiębiorców do wsparcia naszych zawodników w ich walce o najwyższe cele. Pełne wyposażenie i wsparcie logistyczne, zapewnione przez partnerów technicznych takich jak Haix (buty), Helikon-Tex (odzież) i Silva (kompasy), mają kluczowe znaczenie w przygotowaniach do wydarzeń na tak wysokim poziomie.”
Artykuł zawiera lokowanie produktów:
- kompasu Silva Typ 1933,
- butów Haix Connexis Air 2.0 low/black-silver oraz Ws low/silver-snow,
- spodni Helikon-Tex Hybrid Outback Pants w kolorze Taiga Green,
- spódnicy Helikon-Tex Urban Tactical Skirt w kolorze czarnym.
Współpraca reklamowa
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.