„Passenger Facilitation Fee” będzie pobierane przez linie lotnicze przy zakupie biletu i pojawi się jako osobna pozycja na zapłaconym przez pasażerów rachunku. Opłatę tę zapłacą wszyscy odwiedzający Tanzanię drogą lotniczą za wyjątkiem dzieci do lat dwóch, załóg samolotów oraz pasażerów przekierowanych wbrew ich woli.
Choć Tanzania nie należy do masowych kierunków wakacyjnych dla Polaków, co roku kilkanaście tysięcy naszych rodaków decyduje się na wypoczynek w tym kraju, szczególnie na egzotycznej wyspie Zanzibar, znanej z malowniczych plaż i turkusowych wód Oceanu Indyjskiego.
Podatek lotniczy w Tanzanii – Oficjalne uzasadnienie władz i krytka ekspertów
Urząd Lotnictwa Cywilnego Tanzanii (TCAA) tłumaczy wprowadzenie opłaty koniecznością finansowania dwóch nowych systemów bezpieczeństwa: systemu informacji o pasażerach z wyprzedzeniem (APIS) oraz elektronicznego systemu kontroli granicznej (eBCS). Jak podkreśla TCAA, systemy te mają umożliwić transmisję informacji o pasażerach do władz przed przybyciem, co pozwoli na wcześniejszą weryfikację i szybsze odprawy na lotniskach.
Jak wypowiadają się przedstawiciele TCAA – „Biorąc pod uwagę koszty związane z implementacją tego projektu, w tym przetwarzanie danych, modernizację systemów oraz zgodność ze standardami prywatności danych i cyberbezpieczeństwa, poleganie na finansowaniu rządowym jest kosztowne i może nie być zrównoważone”
Wprowadzenie nowej opłaty spotkało się z ostrą krytyką ze strony branży lotniczej. Analityk lotnicy Sean Mendis w wywiadzie udzielonym „The EastAfrican” podkreślał, że „faktyczny koszt świadczenia tych usług nie jest nawet zbliżony do wysokości pobieranej opłaty”. Jego zdaniem, podatek ten służy przede wszystkim jako „inicjatywa pozyskiwania ogólnych dochodów pod przykrywką zwiększenia bezpieczeństwa”.
Co to może oznaczać?
Warto tu tez zauważyć, że nowy podatek lotniczy to nie jedyne dodatkowe obciążenie finansowe dla turystów odwiedzających Tanzanię. Od stycznia 2026 roku ten afrykański kraj planuje wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia podróżnego w wysokości 44 dolarów dla wszystkich zagranicznych gości. Opłata ta pokrywać nagłe przypadki zdrowotne, repatriację, wypadki, opóźnienia bagażu oraz kradzieże.
Oznacza to, że przyszłym roku wakacje w Tanzanii będą co najmniej 200 dolarów droższe niż w tym co na pewno przełoży się na ruch turystyczny w tym kraju. Może się okazać, że podatek lotniczy w Tanzanii bardziej niż zyski przyniesie temu krajowi straty. Turystyka stanowi jeden z największych źródeł zagranicznej waluty dla Tanzanii. Pojawienie się podatku wiąże się więc generalnie z olbrzymim ryzykiem. Władze tego afrykańskiego kraju muszą zmodernizować infrastrukturę, zwłaszcza tę związaną z cyberbezpieczeństwem, ale duży wzrost cen zapewne zmniejszy ilość turystów i osłabi atrakcyjność Tanzanii jako wakacyjnego raju.
Grafika: Pexels, Pepe Casper
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.