Wybór miejsca na wycieczkę jednodniową
Najważniejsze pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć, dotyczy tego, co ma na celu nasza wycieczka: zobaczyć ciekawy zabytek? Trekking z pięknymi widokami? Spacer z dala od ludzi? Przejażdżka na rowerze i dobry obiad? Gdy mamy już cel, możemy sprawdzić naszą najbliższą okolicę czy da się go zrealizować bez dojazdu. No, chyba że nasz cel sam w sobie to np. nowa trasa rowerowa poza znanym terenem.
Dlaczego warto sobie zadać to pytanie na początku? W zależności od celu i dnia, jeżeli będzie się on wiązać z dojazdem, podstawowym kryterium będzie parking bądź dostępność komunikacji zbiorowej. Sam zaplanowałem kilka fajnych wycieczek, a nie zrealizowałem ich przez kilka lat (niektórych do dziś) przez problemy logistyczne. Jeżeli mamy samochód i nie przejmujemy się ceną parkingu, może być łatwiej, choć niektóre miejsca mogą wymagać wczesnej pobudki nawet przy rezerwacji parkingu (np. wypad w Tatry).
Logistyka wycieczki jednodniowej
Przy wyprawach rowerowych, wspaniałym urozmaiceniem jest skorzystanie z lokalnych połączeń kolejowych. Przy wypadach pieszych busy i pociągi mogą też być przewagą nad samochodem. Daje to możliwość wejścia na szlak w jednym miejscu i zejścia z niego w innym. Aczkolwiek opcja jest możliwa również przy poruszaniu się samochodem. Gdy podróżujemy w większej grupie, możemy wynająć busa lub pojechać na kilka samochodów. Opcja kilku aut daje również możliwość dwóch różnych punktów startu i końca trasy. Można zostawić przy zejściu jeden samochód i podjechać na wyjście. Opcja dwóch grup, które pokonują tę samą trasę w przeciwnych kierunkach też może być ciekawym urozmaiceniem, gdzie na koniec podzielimy się doświadczeniem z trasy. Wymiana kluczyków w połowie trasy i później punkt powrotu do swoich samochodów. To z propozycji logistycznych.
Rodzaj transportu będzie określał, od jakich punktów na mapie rozpoczniemy poszukiwania interesujących nas miejsc – czy będzie to okolica linii kolejowych, trasy busów, czy miejsca z dostępem do parkingów samochodowych. Zazwyczaj zaczynam poszukiwania od wyszukiwarki internetowej, oceny i opinie w Google to dobry punkt wyjścia. Jednak nie wszystkie miejsca są oznaczone na mapach internetowych. Niektóre z nich mają dostęp do komentarzy czy oceny miejsca oraz informacji, czy jeszcze istnieje. Czasem na mapach bywają zaznaczone dawno nieczynne sklepy, co może być kluczowe, kiedy w danym regionie jest jeden w promieniu kilku kilometrów. W dobie AI można również skorzystać z np. ChatGPT, Copilot czy Gemini.
Niezależnie od użytej wyszukiwarki to opinie i recenzje osób mogą być kluczowe, aby uniknąć przykrych niespodzianek. Dlatego warto zajrzeć na znalezione w internecie blogi i filmiki podróżników czy przewodników. Często lokalne media czy oficjalne strony Urzędów Miast lub Gmin mają na swoich stronach spis ciekawych miejsc czy tras rowerowych i pieszych. Tak znalazłem Rowerowy Pierścień Solny „Salina Cracoviensis”, ciekawą i przyjemną trasę rowerową.
Oczywiście możemy skorzystać też z lokalnych przewodników w klasycznej formie papierowej. Można znaleźć w nich informację o lokalnych atrakcjach z proponowaną trasą zwiedzania. Osobiście korzystałem z takiego, zwiedzając Malagę w Hiszpanii czy planując przejście różnych szlaków górskich. Zwłaszcza gdy powstają nowe atrakcje czy szlaki lub coś jest bardzo popularne, niezłej jakości – i często darmowe – przewodniki można dostać w punktach informacji w regionach turystycznych.
Termin wycieczki jednodniowej
Choć wydaje się to oczywiste, niekiedy podczas planowania zapominamy o tym, że dzień takiej wycieczki może być odpowiedni nie tylko dla nas. Dostępność parkingów, miejsc w docelowych restauracjach czy otwartych sklepów zależy od świąt, niedziel, jak i tego, jaka część społeczeństwa ma w danym okresie wolne (np. ferie). To bardzo ważny kontekst, aby nasza wycieczka spełniła nasz cel (zwłaszcza jeśli chcemy odpocząć od ludzi).
Co zabrać na wycieczkę jednodniową?
Zestaw podstawowy
To, co tutaj proponuję, odnosi się do wycieczki jednodniowej, ale również dobrego wyposażenia na co dzień. Nieważne, czy zwiedzamy miasto, czy spacerujemy po lesie, czy górskim szlaku – są pewne rzeczy, które warto mieć przy sobie. Pierwsza bardzo ważna to naładowany telefon, najlepiej z dostępem do internetu. Znacząco ułatwia komunikację i wyszukiwanie informacji czy miejsc. W razie braku zaufania do baterii warto zaopatrzyć się powerbank.
Drugie miejsce zajmują dokumenty – jeżeli jesteśmy członkami organizacji, które może posiadać jakieś zniżki, warto mieć ze sobą potwierdzenie przynależności do niej. Karta dużej rodziny, legitymacje nauczycielskie, studenckie etc. Dowód osobisty i prawo jazdy można mieć w aplikacji, ale inne dokumenty już niekoniecznie. Warto mieć ze sobą również trochę gotówki, w tym drobnych na ewentualną toaletę czy bilet (nie wszędzie jest terminal, gdzieniegdzie są automaty na bilon). Ostatnia to chusteczki higieniczne – do oczywistego kataru (np. wskutek pyłu), zatamowania lekkiego krwotoku (np. w wyniku skaleczenia) czy wytarcia mokrego siedzenia, brudu lub awaryjny zamiennik papieru toaletowego.
Podsumowując: telefon, dokumenty i gotówka (mogą być w portfelu lub saszetce dedykowanej) i chusteczki. To wszystko wejdzie nam do kieszeni.
Plecak
W kontekście podstawowego wyposażenia najlepiej sprawdza się plecak. Zapewnia wygodę przez cały dzień. Może być mały nawet o pojemności 10 L, a większe plecaki często można kompresować paskami. Niezależnie od intensywności wycieczki zawsze warto mieć ze sobą coś do picia i jedzenia. W razie uczucia słabości, czy nawet gdy ktoś w naszym otoczeniu nagle będzie miał taką potrzebę. Więc mała butelka z wodą i np. batonik dobrze mieć przy sobie. Ilość płynów i jedzenia uzależniamy od dostępności sklepów/restauracji, natomiast dobrze mieć coś na zapas. Jeśli w miejscu docelowym oferta gastronomiczna nie dopisuje, możesz zaopatrzyć się np. w żywność liofilizowaną. Nie jest to tania sprawa, ale dobrze smakuje, waży niewiele, a kalorii dostarcza. Wystarczy trochę wrzątku, a czasem nawet zimna woda – zależnie od dania.
Patrząc na nasz klimat, przez większą część roku rano i późnym wieczorem jest znacznie chłodniej, a i w wakacje po burzy potrafi się mocno ochłodzić. Mając plecak, zawsze możemy wziąć lekką bluzę czy koszulę flanelową ze sobą. Szkoda tracić przyjemność z wycieczki przez zimno. W przypadku ryzyka deszczu kurtka lub parasol – zależnie od preferencji. ZAWSZE WARTO SPRAWDZIĆ POGODĘ PRZED WYRUSZENIEM!
Apteczka
Podstawowa apteczka to kluczowy element wyposażenia. Pisząc „podstawowa”, mam na myśli: leki, które bierzemy (jeśli takie mamy), leki przeciwbólowe, leki przeciwbiegunkowe i kilka plastrów. Osobiście posiadam jeszcze lek przeciwalergiczny, dodatkową paczkę chusteczek i gumy do żucia. W większości sytuacji mi to wystarcza.
Apteczka ulega rozbudowaniu, gdy będziemy wchodzić w tereny zielone. Polecam spray do dezynfekcji i pęsetę (czasem coś małego się może wbić, nie tylko kleszcz). W góry zabieram dodatkowo folię NRC, żel przeciwbólowy i bandaż elastyczny. W okresie wakacyjnym do tego dołącza jeszcze krem z filtrem przeciwsłonecznym. Dobrym dodatkiem higienicznym jest żel antybakteryjny, aby umyć/odświeżyć dłonie. Choć sam osobiście nie użyłem wszystkich tych elementów, to czasem były przydatne dla kogoś z otoczenia (np. folia NRC czy bandaż). Kiedyś nosiłem znacznie większą apteczkę, jednak po wielu różnych wycieczkach okazało się, że ten prostszy zestaw w zupełności wystarcza.
Nóż?
Coś ostrego warto mieć, ale nie zawsze. Celowo zostawiam ten temat na koniec, ponieważ jeden scyzoryk zawsze mam w plecaku górskim. Natomiast na co dzień go nie noszę, bo rzadko zdarza się, żebym faktycznie go używał. Zabieram go zwykle tylko na wycieczki w teren (choć bywają wyjątki). Zwiedzając kiedyś Reichstag w Berlinie, jeden z uczestników naszej grupy został zatrzymany przez ochronę. W jego kamizelce wykryto ślady prochu, ponieważ nosił ją zwykle na polowania. Choć sytuacja nie dotyczyła noża, ten również mógłby zostać uznany za niebezpieczny przedmiot. Dlatego decyzję o zabraniu scyzoryka podejmuję z wyprzedzeniem, zależnie od celu i charakteru wycieczki.
Wycieczka jednodniowa – zestaw plus
Gdy nasza wycieczka jednodniowa wychodzi poza „cywilizację”, czyli planujemy spędzić czas w górach, czy lesie, istotne mogą okazać się trzy dodatki: latarka i kompas z mapą. Kiedyś stosowałem latarki akumulatorowe, ale używałem ich sporadycznie, co doprowadziło do szybkiego spadku trwałości akumulatora. Obecnie posiadam latarkę na baterie paluszki i te również mam zapakowane osobno w woreczek. Istotna sprawa, bo niektóre latarki nawet wyłączone pobierają niewielki prąd. Taki wybór padł przez stosunkowo rzadkie korzystanie z latarki. Klasyczne baterie alkaliczne znacznie dłużej zachowują swoją trwałość, gdy są dobrze przechowywane, i są łatwo dostępne. W przypadku częstszego używania, zawsze mogę kupić akumulatory paluszki.
W temacie prądu: nieważne ile mamy powerbanków, telefon czy zegarek z GPS-em i wgraną trasą mogą się po prostu zepsuć. Jeżeli nie znamy terenu, dobrze mieć ze sobą mapę i kompas. Również poza sytuacją kryzysową mogą być przydatne. Zwłaszcza gdy nasz telefon robi za aparat i kamerę w trakcie wycieczki, czas pracy na baterii, do którego byliśmy przyzwyczajeni, może się znacznie skrócić. No i jak wspomniałem w poprzednim akapicie, nóż czy scyzoryk w lesie czy górach jest bardzo przydatny, jeśli nie niezbędny.
Wyjątek, czyli jednodniowa wycieczka rowerowa
Podstawowe wyposażenie różni się w przypadku wycieczki rowerowej niezakładającej zwiedzania, a samą trasę i widoki (tzn. nie zostawiamy roweru samego na dłuższy czas). Tu polecam zrezygnować z plecaka na rzecz toreb rowerowych. Poza bazą dobrze mieć zestaw podstawowych narzędzi tzn. dętkę na wymianę, łyżki do ściągnięcia opony, podstawowe klucze (zależne od roweru). Dobrze też przećwiczyć wymianę dętki, jeśli wcześniej tego nie robiliśmy.
Wyjątkiem jest wycieczka, podczas której rower zostaje na dłuższy czas w jednym miejscu np. gdy idziemy zwiedzać przez kilka godzin zamek na trasie. Wtedy plecak może być lepszym rozwiązaniem, choć najlepsza będzie torba z możliwością odpięcia i uchwytem do przenoszenia.
Wycieczka jednodniowa – jak się ubrać?
Wydawałoby się – temat trywialny. Szedłem raz 14 kilometrów w japonkach, w zasadzie pół na pół boso, bo to były takie gumowe, basenowe japonki i obcierały mi stopy w upale. Wygodne i odpowiednie do terenu buty to bardzo ważna sprawa. Wycieczki jednodniowe mają to do siebie, że w krótkim czasie chcemy dostać jak najwięcej wrażeń – stąd często zawierają dużo chodzenia (wyjątek – rower). Wybierz sprawdzone, wygodne buty. Do lasu czy w góry – obuwie przeznaczone w taki teren.
Poza butami oczywiście w reszcie ubrania również stawiamy na wygodę i dopasowanie do pogody i terenu. W górach pogoda bywa zmienna, zawsze zalecam coś na wypadek deszczu i jedną rzecz docieplającą. Warto pomyśleć też o kwestii wytrzymałości odzieży. W lesie czy górach siadamy na kamieniach, pieńkach etc. Można zahaczyć o ostrą gałąź i rozedrzeć spodnie. Sam posiadam jedne spodenki górskie, gdzie na pierwszym wyjściu zarobiłem plamę z żywicy, która w pełni nie puściła. To są elementy, które również warto brać pod uwagę.
Parasol w góry?
Wspomniałem przy zestawie o kurtce przeciwdeszczowej i/lub parasolu. Czasem mam obie te rzeczy. Parasol jest znacznie wygodniejszy w mieście i choć to kontrowersyjne – w górach. Zacząłem nosić w góry parasol po tym, jak spotkałem przewodników, którzy to robią. Gdy nie spotyka nas burza, idziemy odkrytą doliną i zapowiadają opady wtedy parasol będzie lepszą opcją – zwłaszcza gdy prognoza mówi o deszczu w pierwszych dwóch godzinach trasy. Zakładając kurtkę i pokrowiec na plecak i tak przemakają nam całe paski plecaka wraz z ich wyściółką. To nie wysycha tak szybko. Choć parasol zajmuje nam rękę to jednak nawet najlepiej oddychająca kurtka nie zapewni nam pełnego komfortu w ciepłe dni.
Kurtka ma przewagę, gdy jest burza (większe bezpieczeństwo), gdy wieje lub zależy nam na szybszym poruszaniu się. Niezależnie od miejsca również preferuję kurtkę, gdy mamy warunki lub kiedy „nie opłaca się rozkładać parasola”. Czasem możemy spędzić cały dzień przy lekkiej mżawce i tutaj znów kurtka wydaje mi się znacznie wygodniejszą opcją.
Do wyboru są jeszcze cienkie i foliowe poncza lub grubsze, bardziej wytrzymałe peleryny przeciwdeszczowe. Ich zaletą jest to, że można je narzucić jednocześnie na siebie i plecak. Znam osoby, które cenią sobie to rozwiązanie. Sam uważam, że te tanie, foliowe peleryny z kiosku sprawdzają się świetnie „na wszelki wypadek”. Wytrzymalsze modele są zazwyczaj dość ciężkie, szczególnie w porównaniu z kurtką i zajmują sporo miejsca w plecaku. Niestety solidny minus to ich oddychalność, zazwyczaj są z materiałów nie dających komfortu w tym zakresie. Nieco przeszkadza mi to, że w silnym wietrze peleryna działa jak żagiel – zwiększa powierzchnię i utrudnia poruszanie się.
Bezpieczeństwo na wycieczce jednodniowej
Zazwyczaj osoby wybierające się na jednodniowe wypady kojarzą już wcześniej wspomniane kwestie. Jeśli jednak coś im umknie, łatwiej jest to sobie odświeżyć niż uczyć się od zera.
Rzadziej jednak spotykam się ze świadomością przydatności ubezpieczenia. Nasze wycieczki mogą być różne i czasem znacznie odbiegające od codziennych aktywności. Może to być jednorazowe spełnienie marzenia wypadu w góry wysokie. W jeden dzień – zależnie od tego, gdzie mieszkamy – mamy możliwość wycieczki za granicę naszego kraju. W takim przypadku podstawą jest posiadanie aktualnej karty EKUZ, która zapewnia podstawową opiekę zdrowotną w większości krajów Europy. Jest darmowa, ale trzeba ją zamówić z wyprzedzeniem.
Przekraczając granicę Polski ważne, żeby sprawdzić, czy zaplanowane aktywności, nie wymagają specjalnego ubezpieczenia. Gdy wędrujemy w górach na granicy polsko-słowackiej nie mamy gwarancji, że w razie potrzeby pojawi się darmowe polskie ratownictwo górskie. Istnieje możliwość wykupienia jednodniowych ubezpieczeń. Są organizacje takie jak PTTK, w których całoroczne ubezpieczenie NNW jest w atrakcyjniejszej cenie, niż gdybyśmy je kupowali sami.
Na górskim szalu, w lesie czy na krawężniku w mieście można skręcić nogę lub upaść i coś sobie złamać. W takich sytuacjach będziemy potrzebować pomocy. W niektórych miejscach ona może być płatna. Warto to sprawdzić i rozważyć czy dodatkowe zabezpieczenie będzie nam potrzebne. Zwłaszcza jeśli dotychczas nie mamy wykupionego żadnego NNW.
W temacie bezpieczeństwa – w górach (w przypadku Polski zwłaszcza w Tatrach) może być przydatny kask. Jeżeli to jednorazowy wypad, w Zakopanem są wypożyczalnie. Gdy szedłem na przełęcz Krzyżne, ktoś idący powyżej Orlą Percią strącił kamień wielkości połowy mojej głowy. Spadł na szlaku kilka metrów przede mną. Więc w górach są miejsca, gdzie kask może być przydatny. Na rowerze kask najlepiej mieć zawsze – na głowie. Warto dodać, że kask w góry to nie kask na rower i na odwrót.
Wycieczka jednodniowa – zakończenie
Słowem zakończenia – dobrym nawykiem jest rozpakować swój ekwipunek po swojej wycieczce i zastanowić się czego można wziąć więcej, czego mniej. Tak można wypracować swój najlepszy zestaw – zwłaszcza jeśli chodzi o garderobę. Ważne, by jednak nie uszczuplać wszystkiego za bardzo, bo pewne ustępstwa mogą nas sporo kosztować. W drugą stronę też nie warto przesadzać 😉
Artykuł zawiera lokowanie produktu:
Gdzie na wycieczkę jednodniową? Najciekawsze miejsca w Polsce
Poniżej znajdziesz propozycje najciekawszych miejsc na wycieczki jednodniowe w całej Polsce:
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.