Mit krążący od lat mówi, że pranie kurtek, bielizny termo i tym podobnych części garderoby sprawia, że tracą właściwości – najlepiej wcale ich nie prać, a jeśli już, to naprawdę w ostateczności. Nie mam pojęcia, skąd ta teoria, ale nie ma ona absolutnie nic wspólnego z rzeczywistością. Polar, kurtka czy koszulka techniczna potrzebują czyszczenia tak samo jak zwykłe ciuchy czy my sami. Co więcej: jestem w stanie stwierdzić, że dla takiej specjalistycznej odzieży czyszczenie jest ważniejsze niż dla zwykłego bawełnianego t-shirtu.
Turystyczne produkty często są używane intensywnie, przepacane i tak dalej. Na przykład sól nie powinna się znaleźć w strukturach materiału z kilku powodów. Po pierwsze prowadzi do degradacji i w przypadku kurtek membranowych do delaminacji (rozwarstwienia) membrany i materiału. Podobnie niszczy materiał w koszulkach czy bluzach. Jednak zanim coś zniszczy, potrzebuje sporo czasu, częściej odczuwamy jej obecność w ubraniach przez pogorszenie oddychalności. Sól jest higroskopijna, czyli łapie i magazynuje wodę, która normalnie odparowałaby na zewnątrz. Jednak przez te mikrodrobinki jest łapana i trzymana w tkaninie. Oczywiście poza solą w ubraniach magazynują się inne rzeczy, których w nich nie chcemy. Prać trzeba wszystko i nie ma się czego bać – pod warunkiem, że zrobimy to dobrze.
Jak zadbać o odzież turystyczną przed sezonem?
Pierwszym krokiem powinno być zapoznanie się z metką na danym produkcie każda bluza, koszulka czy kurtka może mieć inne zasady czyszczenia, dlatego podstawą powinno być zapoznanie się z zaleceniami producenta.
Jednak dla większości materiałów, z jakich robione są turystyczne ubrania zasady są takie same:
- pranie tylko w środkach przeznaczonych do odzieży turystycznej,
- niska temperatura,
- ograniczone wirowanie przy niektórych typach odzieży,
- dodatkowa impregnacja.
Czym jest właściwy środek do prania?
Każdy typ odzieży charakteryzuje się swoimi specyficznymi właściwościami. Inaczej działa syntetyczna bielizna, a inaczej wełniana, inne właściwości mają polar i puch, inaczej też należy postępować z produktami wyposażonymi w membrany. Dlatego producenci tacy jak Grangers/Nikwax i podobni stworzyli różne płyny do różnych tkanin. Chcąc wyprać bieliznę z wełny merino, wybrać należy płyn do wełny merino, puch – płyn do puchu, polary – płyn do polarów, a kurtki membranowe – płyn do membran.
Pozostałe natomiast pierze się w płynie uniwersalnym do technicznej odzieży. Brzmi okropnie, prawda? Strach mieć różnego rodzaju ubrania, bo pół szafki to będą specyfiki do prania odzieży turystycznej. Ale zdradzę wam dziś coś, czego w żadnym sklepie turystycznym wam nie powiedzą. Te wszystkie specyfiki są naprawdę świetne i działają wyśmienicie, niestety są dość drogie i trzeba mieć ich sporo, ale są też producenci mniej „turystyczni”, jak Perwoll, Domol czy Biały Jeleń, dostępne w każdej drogerii. Płyny tych firm są zdecydowanie tańsze i działają równie dobrze, jak środki wyżej wymienionych firm do turystycznych ubrań. Perwoll Sport czy Domol Sport to środki uniwersalne, w których można prać wszelkie syntetyczne rzeczy, kurtki membranowe, polary i ociepliny oraz bieliznę.
Natomiast do puchu i wełny polecam hipoalergicznego Białego Jelenia do puchu, wełny i jedwabiu. Są to tanie i działające środki, które świetnie zadbają o waszą odzież. Do prania ręcznego dobrze sprawdzają się wiórki szarego mydła. Jak widać, nie trzeba wydawać fortuny na markowe środki, można zrobić to taniej, a równie skutecznie. Pamiętać jednak należy, by unikać proszków i, co najważniejsze, że NIE WOLNO UŻYWAĆ ZMIĘKCZACZY/WYBIELACZY: te środki zniszczą wam ubrania.
Gorąco to zło
Nie wiem jak wy, ale ja zdecydowanie lepiej czuję się w niższych temperaturach niż w wysokich, podobnie jak ciuchy turystyczne. Zdecydowana większość nie wytrzyma prania w wyższej temperaturze niż 30/40°C (sprawdzajcie zawsze na metkach). Poza skurczeniem ryzykujemy na przykład utratę parametrów i właściwości ocieplin i membran. Dlatego niska temperatura, odpowiedni płyn i będzie dobrze.
Nie szalej
Wirowanie ma wiele plusów, jednak niektóre typy odzieży może bezpowrotnie zniszczyć. Przy membranach lepiej ograniczyć wirowanie do zera. Wiele nowoczesnych pralek wyposażono w specjalne tryby do prania membran i tym podobnych. Jeśli wasza tego nie ma, wybierzcie najdelikatniejszy możliwy. Polary czy bieliznę można wirować.
Impregnacja zanika
Mimo że kurtka czy spodnie mają membranę, często spotkać się można z opinią, że ciuch przecieka. Otóż często jest to nieprawda. Membrana jest ukryta pod materiałem wierzchnim, który powinien być zaimpregnowany. Gdy impregnat się wytrze, na skutek noszenia i prania dochodzi do namakania warstwy zewnętrznej. Jeśli ona będzie nasączona wodą, membrana – nawet ta najlepsza – nie będzie miała siły oddychać, przez co wilgoć zgromadzona we wnętrzu będzie większa niż w świeżo zaimpregnowanym produkcie. Dlatego co któreś pranie warto dokonać odświeżenia impregnacji.
W tym celu należy zakupić w sklepie turystycznym odpowiedni impregnat. Jest tu kilka opcji, a najskuteczniejszy jest wariant wlewany do prania. Może to być impregnat do płukania lub dodatkowego prania. Takie środki dają najlepszy efekt, bo dokładnie namaczają tkaninę i wsiąkają w nią. Rodzaj impregnatu należy dobrać do konkretnej tkaniny. Inny będzie do tkanin softshell, inny do puchu, membran czy bawełny. Drugim typem środków impregnujących są wszelkiego rodzaju spraye do mechanicznego ręcznego naniesienia. Niezależnie od tego, jaki wybierzecie, zawsze zapoznajcie się z instrukcją nakładania środka i wskazówkami, na jakie tkaniny można go stosować. Warianty w atomizerze często są uniwersalne do wielu tkanin, nigdy jednak nie zabezpieczą tak jak środek do pralki. Jeśli macie suszarkę bębnową, to warto po impregnacji wrzucić ciuchy do niej na delikatny tryb, wtedy polimery impregnatu ustawią się dokładniej i powłoka zabezpieczająca będzie działała jeszcze lepiej. Jeśli nie macie suszarki, to trudno, częściej nanoście lub bawcie się suszarką do włosów. W przypadku niektórych tkanin, jak np. DuraCanvas stosowana przez Helikona, można nanieść impregnat na bazie wosku. Wtedy przy pomocy specjalnej kostki naciera się materiał i podgrzewając (za pomocą np. parownicy/żelazka/kuchenki czy ogniska) nasącza się tkaninę.
Stosując się do powyższych zasad i METEK (!), będziecie długo cieszyć się swoimi rzeczami.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.