Na platformach crowdfundingowych regularnie pojawiają się urządzenia mające ułatwić nam życie lub dzięki jakiemuś sprytnemu usprawnieniu stać się częścią naszego codziennego, głównie miejskiego EDC. Czymś takim był opisywany kilka miesięcy temu LoopDot i podobnie jest z bohaterką naszego dzisiejszego wpisu – latarką MQ5X od YSmart.
Opisywany sprzęt jest naprawdę niewielki – ma zaledwie 55 mm długości i 14 mm średnicy, co oznacza, że bez trudu schowamy go w zamkniętej dłoni. Korpus latarki wykonany jest z aluminium lub tytanu klasy 5 i dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych (w zależności od wersji, którą wybierzemy). Całość waży 16 g (aluminium) lub 22 g (tytan). Urządzenie zasila bateria litowo-jonowa 10220 o pojemności 130 mAh. Latarka ładuje się w pół godziny w specjalnej stacji dokującej za pomocą łącza USB-C. W MQ5X nie mamy regulacji mocy świecenia i zawsze będzie to 150 lumenów, jednakże mamy możliwość przełączenia pomiędzy światłem białym a czerwonym i ultrafioletowym. Co ważne, w pełni naładowana bateria pozwala latarce działać przez 11 godzin w trybie białym lub 8 w pozostałych dwóch.
To, co wyróżnia MQ5X (poza samą warstwą estetyczną), to sposób jej uruchamiania. Latarka zaczyna świecić, gdy odczepimy ją od górnej jej części, w której znajduje się uchwyt, do którego możemy dopiąć breloczek. Warto tu zauważyć, że latarka przymocowana jest do uchwytu za pomocą silnego magnesu i zamiast odkręcać ją lub zwalniać zaciski, w przypadku MQ5X wystarczy mocno pociągnąć i odczepić namagnesowaną końcówkę, a latarka natychmiast zaczyna świecić. Dodatkowo ten sam silny magnes pozwoli nam doczepić małe urządzenie do dowolnej powierzchni, a każdy, kto kiedykolwiek korzystał z podobnej właściwości swojej latarki, wie, jak przydatne jest to rozwiązanie.
Małe latarki breloczkowe nie są żadną nowością i można regularnie zobaczyć je przy kluczach wielu miłośników EDC. Są to świetne latarki awaryjne lub takie do szybkiego użycia. Pod tym względem MQ5X może sprawdzić się doskonale. Dodatkowo sama latarka wygląda naprawdę ciekawie i nowocześnie, dzięki czemu może stać się fajnym elementem miejskiego EDC dla wszystkich tych, którzy nie chcą nosić ze sobą przedmiotów o wojskowym wyglądzie. To ciekawe, choć nietanie (39 funtów za wersję z aluminium i 49 funtów za tytanową) rozwiązanie, któremu warto się przyjrzeć. Trzeba się jednak spieszyć, bo zbiórka potrwa jeszcze tylko przez trzy tygodnie.
Grafika: strona producenta
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.