Opłaty dla odwiedzających to żadna nowość na mapie Europy. Od lat płacimy je podczas wakacji w Grecji, Hiszpanii czy we Włoszech, gdzie stały się narzędziem do walki ze skutkami masowej turystyki. Teraz do tego grona dołącza Norwegia. Jej rosnąca popularność skłoniła władze do działania. 6 czerwca 2025 roku parlament zatwierdził ustawę, na mocy której podatek turystyczny w Norwegii, znany jako besøksbidrag, staje się faktem. Jako pierwsze wdrożenie opłaty planują samorządy w najbardziej obleganych miejscach, takich jak archipelag Lofotów, gmina Tromsø oraz arktyczny Svalbard.
Dla podróżników oznacza to jedną kluczową zmianę: od lata 2026 roku w wybranych gminach do rachunku za nocleg zostanie doliczona opłata w wysokości 3%. Co istotne, nowy podatek turystyczny w Norwegii jest elastyczny i umożliwia gminom obniżenie stawki do 1% poza sezonem, by zachęcić do przyjazdów w spokojniejszych miesiącach. Obejmie on hotele, kempingi i wynajmowane apartamenty. Pewną opłatą zostaną objęte także prawdopodobnie statki wycieczkowe oferujące noclegi w szczególnie obciążonych portach, jak Geiranger. Cel jest szczytny – zebrane fundusze sfinansują to, czego w szczycie sezonu brakuje najbardziej: publiczne toalety, dodatkowe parkingi, sprawniejsze systemy gospodarowania odpadami, w tym dodatkowe kosze na śmieci na szlakach, czy renowację zadeptanych szlaków. Gminy będą mogły wprowadzić opłatę tylko wtedy, gdy udowodnią, że ich infrastruktura jest przeciążona.
Oczywiście, nie wszyscy biją brawo. Głosy sprzeciwu płyną głównie z branży hotelarskiej. Organizacja NHO Reiseliv argumentuje, że danina obniży konkurencyjność Norwegii względem sąsiedniej Szwecji i Finlandii, a także może zniechęcić turystów do dłuższych pobytów. Co istotne dla wielu polskich fanów Północy, ustawa na razie nie obejmuje kamperów (projekt rozszerzenia podatku na tę grupę jest jednakże w planach) ani osób biwakujących na dziko, co również budzi spore kontrowersje wśród lokalnych samorządowców.
Jak to odczujemy w praktyce? Wspomniane zrzeszenie NHO Reiseliv szacuje, że tygodniowy pobyt dla czteroosobowej rodziny może podrożeć o około 200-350 NOK, czyli około 75-130 zł. Czy to wysoka cena za czystsze szlaki i lepszą infrastrukturę? To z pewnością koszt, który warto wliczyć w budżet podróży. Ostatecznie podatek turystyczny w Norwegii to nie tyle bariera, co inwestycja. Inwestycja w zachowanie magii norweskich fiordów i gór na lata – zarówno dla mieszkańców, jak i dla nas, gości.
Grafika: Pexels, Stein Egil Liland
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.