Marki Fenix nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ten chiński producent jest uznany na całym świecie za jednego z najlepszych twórców latarek. O jego sprzęcie kilkukrotnie już pisaliśmy, miedzy innymi przy okazji premiery E06R EDC lub dokładnie analizując w naszych recenzjach modeli TK22RT7. Dziś znów piszemy o Feniksie tym razem przy okazji premiery nowej latarki PD45R ACE (Advanced Command Edition).

Nowy sprzęt Fenixa to potężne urządzenie o relatywnie niewielkich rozmiarach. W najmocniejszym trybie turbo potrafi świecić z mocą 3200 lumenów (41900 kandeli). Zdaniem producenta pozwoli jej to rzucić snop światła nawet na odległość ponad 400 metrów. Fenix PD45R ACE działa w 7 trybach; od 30 lumenów w wersji ekonomicznej do 3200 w trybach turbo i stroboskopowym. Taką moc osiąga dzięki diodzie Luminus SFT-70X, która wedle producenta powinna wytrzymać do 50 tysięcy godzin pracy. Urządzenie zasila opracowana przez Fenixa bateria ARB-L21 o mocy 6000 mAh, ładowany przez USB-C. Pozwala on latarce świecić w trybie ekonomicznym przez 57 godzin, a w wersji turbo przez nieco mnie niż 2 i pół godziny (przy uwzględnieniu ograniczeń związanych z ochroną urządzenia).
Korpus latarki ma długość 17,7 cm i jest wykonany z metalu. Fenix PD45R ACE spełnia normę IP68 i powinno bez problemu działać po upadku z jednego metra. Urządzenie ma wbudowany selektor, dzięki któremu możemy wybrać, z jakich trybów świecenia będziemy korzystać. Producent przygotował sześć wbudowanych zestawów, dzięki którym dość sensownie będziemy mogli dobrać ten pakiet trybów, z których korzystamy najczęściej, co powinno znacznie ułatwić nam codzienną pracę z urządzeniem.

Fenix PD45R ACE zapowiada się jako bardzo solidne urządzenie o sporej mocy i całkiem solidnej baterii. Może być to całkiem porządna główna latarka do naszego zestawu EDC, o ile zdecydujemy się wydać na nią prawie 130 dolarów. Urządzenie to jednak póki co nie jest dostępne w polskiej dystrybucji, choć pewnie się niebawem zmieni.

Grafika: strona producenta