Sezon zimowy 2024/2025 przejdzie do historii szwajcarskiej turystyki. Choć obecnie trwa już sezon letni i wielu z nas myśli o wakacjach w cieplejszych klimatach, branża turystyczna wciąż analizuje dane z minionej zimy. A te są imponujące: mimo mocnego franka i niepewnej koniunktury w Europie, Helweci odnotowali 18,5 miliona noclegów – to o 2,8% więcej niż rok wcześniej. Co ciekawe, motorem tego wzrostu okazali się przede wszystkim goście z zagranicy, generując aż 9,2 miliona noclegów, co oznacza skok o 5,5%! Krajowi turyści również dopisali, dokładając swoje 9,3 miliona (dodatkowe dwie dziesiąte procenta względem poprzedniego sezonu. Wygląda na to, że magia Alp i białego szaleństwa działa niezmiennie.
Zagraniczni turyści na helweckich stokach
Na czele najchętniej odwiedzanych kurortów niezmiennie królują takie tuzy jak Zermatt (1,4 mln noclegów, wzrost o 6%), kuszący całorocznym narciarstwem na lodowcu Matterhorn Glacier Paradise i nową szkółką freeride’ową. Tuż za nim plasuje się legendarne St. Moritz (1,1 mln, wzrost o 4,5%), które tej zimy gościło Mistrzostwa Świata FIS w Narciarstwie Dowolnym. Listę potentatów uzupełniają Davos-Klosters (950 tys., wzrost o 3,2%) z nowymi trasami rodzinnymi oraz luksusowe Verbier (860 tys., wzrost o 7%), mekka freeriderów i międzynarodowej elity.
Absolutnym hitem tego sezonu okazali się Amerykanie. Po raz pierwszy w historii wyprzedzili Niemców, generując około 1,8 miliona noclegów (wzrost aż o 14%!). To oni odpowiadali za prawie połowę wszystkich dodatkowych noclegów zagranicznych, skuszeni silnym dolarem i kampaniami typu „Swiss Premium Winter”. Nasi zachodni sąsiedzi, Niemcy, odnotowali lekki spadek (~1,2 mln, czyli mniej o 1,5%), co tłumaczy się słabszą koniunkturą i właśnie mocnym frankiem. Na plusie znaleźli się Brytyjczycy i Francuzi. Również Chińczycy powoli, ale systematycznie wracają w Alpy, choć ich liczba wciąż jest znacznie mniejsza niż przed pandemią w 2019 roku.

Polacy w Szwajcarii: Rekordowa zima także dla nas
Polscy miłośnicy białego szaleństwa również coraz chętniej i liczniej wybierają Szwajcarię, co potwierdzają rosnące statystyki. W całym 2024 roku nasi rodacy zarejestrowali tam imponujące 223 000 noclegów, co stanowi wzrost o 6,3% w porównaniu z rokiem poprzednim. Szacuje się, że sam sezon zimowy 2024/2025 to szacunkowo około 120 000 polskich noclegów. Co istotne, upodobania Polaków w dużej mierze pokrywają się z trendami międzynarodowymi – wybieramy te same, światowej klasy kurorty, co turyści z innych zakątków globu. Zermatt, ze swoim majestatycznym Matterhornem i doskonałymi warunkami, przyciąga około 15% polskich narciarzy odwiedzających Szwajcarię. Podobnie legendarne St. Moritz, znane z luksusu i wielkich imprez sportowych, takich jak Mistrzostwa Świata FIS, jest popularnym wyborem, także wśród polskich rodzin. Również Davos-Klosters, oferujące atrakcje dla rodzin i bliskość światowych wydarzeń, przyciąga około 10% Polaków goszczących w regionie Gryzonii. Rosnącą popularność tych miejsc wśród Polaków napędza z pewnością bezwizowy wjazd, coraz ciekawsze oferty biur podróży, które często organizują kompleksowe wyjazdy, nawet z transferami z pobliskich włoskich lotnisk, oraz stale rozwijająca się siatka nowych połączeń lotniczych do Zurychu i Genewy, czyniąc szwajcarskie Alpy bardziej dostępnymi niż kiedykolwiek wcześniej.
Rekordowa zima i co dalej
Szwajcarski sukces to nie tylko zasługa pięknych widoków. To także inwestycje w luksusową infrastrukturę (jak Grand Hotel Belvédère w Wengen z apartamentami za 25 tys. CHF, czyli około 114 000 PLN, za noc!) oraz zaawansowane technologie naśnieżania, które pozwoliły utrzymać trasy w wielu ośrodkach aż do Wielkanocy. Nawet mocny frank nie odstraszył turystów, co częściowo można przypisać popularności pakietów „All-Inclusive Winter”. Takie pakiety, oprócz noclegu i wyżywienia, często zawierają w cenie również transport oraz karnety narciarskie, co zwiększa ich atrakcyjność.
Rekordowa zima 2024/2025 potwierdza, że Szwajcaria utrzymuje pozycję alpejskiego lidera. Synergia doskonałych warunków, mądrych inwestycji i rosnącej popularności, zwłaszcza wśród zamożnych Amerykanów, przynosi wymierne efekty. Co więcej, atrakcyjność Szwajcarii nie kończy się wraz z zimą, gdyż oferuje ona także możliwość jazdy na nartach latem na swoich lodowcach; przykładem jest Zermatt, który w 2025 roku będzie jedynym w Europie kurortem narciarskim działającym przez cały rok.
Coraz liczniejsi polscy turyści, doceniający wysoki standard i doskonałe warunki narciarskie, również dokładają swoją cegiełkę do tego sukcesu. Widać, że Polacy nie boją się inwestować w jakościowy wypoczynek na szwajcarskich stokach. Wyzwanie na przyszłość? Na pewno rosnąca konkurencja ze strony Austrii i Włoch, które również nie zasypiają gruszek w popiele.
Grafika: Pexels, Ilia Bronskiy
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.