Coraz częściej widzimy na ulicach naszych miast rowery elektryczne. Każdego dnia mijamy zarówno te legalne e-jednoślady jak i podrasowane potwory, które bardziej przypominają motorowery niż pojazdy, które mają tylko wspomagać siłę naszych mięśni. Ich użyteczność zauważy także polskie władze, a już niedługo w życie wejdzie projekt „Mój rower elektryczny”, który pozwoli nam uzyskać zwrot za zakup takiego jednośladu nawet do 4500 złotych. Jednakże klasyczne elektryczne rowery dalekie są od ekologicznej doskonałości, zostawiają spory nadal ślad węglowy, a zastosowane w nich technologie nie należą do najbezpieczniejszych dla środowiska. Ich następcami mogą okazać się rowery z napędem wodorowym, które powoli pojawiają się na rynku i dostępne będą niebawem także w Polsce dzięki inicjatywie firmy Groclin z Grodziska Mazowieckiego.
Rowery wodorowe Hyryd Sport Bike 1.0 firmy HydroRide, zamiast z baterii litowo-jonowych korzystają z ogniw paliwowych na sprzężonych wodór. Podobnie jak w zwykłych jednośladach elektrycznych energia elektryczna z ogniwa napędza silnik o mocy około 180W. Jedna butelka wodoru wystarczy na 60 kilometrów, a jej wymiana to kwestia kilku do kilkunastu sekund. Ogniwa można ładować w stacjach tankowania wodoru (których jest niestety w naszym kraju wciąż bardzo niewiele) lub w warunkach domowych za pomocą hydrolizera. To ostatnie urządzenie nie jest niestety tanie w zakupie (ok. 2000 euro), ale dość tanie w użytkowaniu, gdyż naładowanie typowego naboju rowerowego to koszt około 2 złote. Same rowery Hyryd Sport Bike 1.0 prezentują się też dość interesująco wizualnie i ważą jedynie 23,5 kilo.
Technologia ta jest jeszcze w powijakach i dopiero zaczyna rozwijać się na szerszą skalę, więc siłą rzeczy nie jest jeszcze tania. Rower z napędem wodorowym to koszt, póki co kilkunastu tysięcy złotych i sam produkt oferowany jest jedynie dla firm. Jednakże HydroRide nie jest jedyną firmą oferującą pojazdy tego typu i można mieć nadzieje, że rynek ten będzie się dynamicznie rozwijał, a używane technologie staną się efektywniejsze i oszczędniejsze. Co za tym idzie, spadną koszty zakupu i użytkowania samych rowerów i hydrolizerów. Firma Groclin zdaje się pewna, że jednoślady wodorowe są przyszłością, gdyż planuje ona otworzyć w naszym kraju zakład produkujący ten typ pojazdów. Całkiem też możliwe, że dożyjemy czasów gdy zamiast programu „Mój rower elektryczny” będziemy mieć „Mój rower wodorowy”.
Grafika: materiały prasowe Groclin
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.