Pierwsze wrażenie – jak na innej planecie
Po dotarciu do parku i zaparkowaniu na głównym parkingu, pierwsze spojrzenie na dolinę przypomina scenografię z filmu science fiction. I nie bez powodu – właśnie tutaj kręcono sceny do filmu „Galaxy Quest”, który udawał Marsa. Setki, jeśli nie tysiące, dziwacznych form skalnych rozciągają się aż po horyzont. Te niesamowite formacje – zwane „goblinami” – to erozyjne twory powstałe przez miliony lat działania wiatru, wody i czasu na miękką piaskowcową skałę. Ich kształty są niepowtarzalne: przypominają grzyby, ludzkie sylwetki, potwory z bajek i wszystko, co tylko podpowie wyobraźnia.

Wędrówka pośród goblinów
To, co najbardziej zaskakuje, to fakt, że w Goblin Valley można chodzić wszędzie. Nie ma wytyczonych ścieżek, żadnych barier ani zakazów – odwiedzający mają pełną swobodę eksploracji. Spacer pomiędzy „goblinami” to coś więcej niż zwykła wędrówka – to zabawa, odkrywanie i nieustanne zdziwienie. Co krok człowiek staje przy kolejnej formacji i próbuje odgadnąć, co przypomina: może smoka? Kosmitę? Olbrzyma w czapce?
Niektórzy wspinają się na mniejsze formacje (oczywiście z poszanowaniem natury), inni chowają się w cieniu „goblinów” przed palącym słońcem. Dzieci traktują to miejsce jak gigantyczny plac zabaw – i trudno im się dziwić. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Cisza i przestrzeń
Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów wizyty jest cisza. Poza okazjonalnymi śmiechami innych odwiedzających i podmuchem wiatru, panuje tu niemal absolutny spokój. Nie słychać samochodów, nie widać zabudowań – tylko natura i Ty. W tej dolinie można poczuć prawdziwe oderwanie od codzienności, niemal medytacyjny spokój.

Zachód słońca
Jeśli planujesz wizytę, warto zostać do zachodu słońca. To wtedy Goblin Valley pokazuje swoje najbardziej magiczne oblicze. Długie cienie podkreślają kształty formacji, a ciepłe światło nadaje im złotych i pomarańczowych odcieni. Niebo nad Utah, bez zanieczyszczeń świetlnych, zaczyna się barwić na różowo, fioletowo, aż w końcu przechodzi w głęboki granat. To idealny moment na zdjęcia i na refleksję. Nam niestety nie było dane siedzieć w parku cały dzień, dlatego warto tutaj pojechać w drodze do Moab i zostać do nocy.
Podsumowanie
Goblin Valley State Park to miejsce, które trudno porównać z jakimkolwiek innym. Nie ma tu spektakularnych kanionów jak w Zionie czy Bryce, ale jest coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej – unikalna atmosfera tajemniczości, zabawy i swobody eksploracji. To idealna destynacja dla tych, którzy chcą poczuć ducha pustyni, nacieszyć oczy surrealistycznymi widokami i oderwać się od rutyny. Dla mnie – jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na mapie USA. Zdecydowanie warto dodać je do swojej podróżniczej listy.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.