Zwiedzanie Bryce Canyon
W Bryce Canyon byliśmy w 2022 roku, ale wycieczkę zaplanowaliśmy tak, że było mało czasu na dokładne zwiedzanie, do tego jeszcze pogoda trochę pokrzyżowała plany na samym początku i z pewnych rzeczy trzeba było zrezygnować. Tym razem nastawaliśmy na zwiedzanie tylko jednej części parku pieszo. Do przejścia był kawał drogi, blisko 20 kilometrów, ale to był zdecydowanie najlepszy pomysł na zwiedzanie Bryce.
Park jest obłędny. Rocznie odwiedza go blisko 1,5 miliona turystów, a więc na miejscu w sezonie należy spodziewać się tłumów. Parkingi bywają zapełnione w 100% i wtedy najlepiej poruszać się autobusem. My byliśmy już poza szczytem, więc z zaparkowaniem nie było żadnych problemach, a na najdłuższej pieszej trasie, na której byliśmy spotkaliśmy dosłownie kilka osób.
Nazwa kanionu Bryce pochodzi od europejskiego osadnika Ebenezera Bryce’a, który w 1875 roku zamieszkał w miasteczku Clifton. Następnie przeprowadził się w górę rzeki i wybudował kanał irygacyjny oraz drogę, która umożliwiła mu lepszy dostęp do drewna w okolicznych lasach, a która kończyła się na krawędzi kanionu. Lokalna ludność zaczęła to miejsce nazywać Kanionem Bryce’a.
Czy Bryce Canyon to kanion?
Kanion Bryce zyskiwał coraz większą popularność za sprawą niesamowitych iglic skalnych, które tworzą wizerunek skalnego lasu. Z roku na rok stawał się coraz bardziej popularny i zaczęły powstawać tutaj drogi, kempingi, restauracje przyciągając coraz więcej ludzi. W 1928 roku został wpisany do rejestru Parków Narodowych Stanów Zjednoczonych i jest jednym z najstarszych parków w USA.
Wbrew swojej nazwie Bryce nie jest kanionem. Nigdy nie płynęła tutaj rzeka. Dolina, w której utworzyły się formacje skalne powstałą na wskutek erozji termicznej i chemicznej skał. Zamarzająca woda w skałach powoduje ich stopniowe rozsadzanie, a woda deszczowa mająca odczyn kwasowy, rozpuszcza wapienne skały tworząc niespotykanie nigdzie indziej na świecie formy skalne.
Najbardziej popularne w parku formacje to tzw. hoodoo, czyli wapienne iglice skalne w kolorze pomarańczowym, które mają od kilku do nawet 45 metrów wysokości i tworzą niesamowity klimat. Występują też tutaj łuki i okna skalne, największy ma 19 metrów prześwitu.
Bryce Canyon to zdecydowanie nasze top 10 w Stanach. Jeśli ktokolwiek miałby wątpliwości, czy warto nadrabiać drogi udając się do tego parku, to tak! Zdecydowanie warto! A na dodatek najlepiej spędzić tutaj 2 dni, bo w jeden dzień ciężko wszystko obejść. Można oczywiście cały park zwiedzić samochodem, a większość punktów widokowych dostępna jest zaraz przy drodze, ale po wycieczce pieszej do wnętrza parku, uważam, że to najlepsza forma doświadczenia tego majestatycznego miejsca.
Dzień kończymy trochę przed zachodem słońca. Nadciągał deszcz i była duża szansa, że za chwilę zacznie padać, co zresztą stało się już, gdy byliśmy w trasie do kolejnego Parku Narodowego, który był w pobliżu – Capitol Reef.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.