Wstęp
Wszystkie te kraje łączy natomiast ogromna gościnność, otwartość i poczucie wolność jakiej powoli brakuje w naszym bezpiecznym, „zachodnim” świecie. No i może jeszcze „beztroski” styl prowadzenia pojazdów – coś pomiędzy „przepisy to tylko sugestia” a testem na odwagę. Ale jakoś działa. Zazwyczaj. Pomimo mieszanki kulturowo-etnicznej granice są tam bardziej umowne niż piątkowy post, a do komunikacji z lokalsami wystarczą chęci, uśmiech i kieliszek rakii. Na Bałkanach nie brakuje żadnej z tych rzeczy.
Zapraszam więc do zapoznania się z poradnikiem, jak przeżyć road-trip na Bałkany i nie zostać tam na zawsze. Znajdziesz tu kompleksowe kompendium o tym regionie i bieżące informacje (stan na czerwiec 2025 r.) o tym, jak zaplanować taką trasę samochodem. Obecnie planujemy wyjazd do Albanii, ten kierunek posłuży więc tu za przykład, choć większość porad dotyczyć będzie regionu Bałkan ogólnie. Przybliżę szczegóły dotyczące niezbędnych dokumentów, wyposażenia, wyboru trasy, tego z czym się liczyć i na co uważać, co warto zabrać i o czym pomyśleć – będzie kilka oczywistości i trochę własnych przemyśleń z dotychczasowych wypraw.
Bałkany samochodem – planowanie trasy i harmonogram
Planując trasę do Albanii, trzeba wziąć pod uwagę punkt początkowy. Google Maps z Warszawy do albańskiej Szkodry kieruje zazwyczaj przez Czechy, Węgry, Serbię i Czarnogórę, alternatywnie przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację i Czarnogórę. W naszym przypadku wyjazd odbywa się z całkowitego południa Polski, trasa omija więc Czechy na rzecz Słowacji, a my z powodu sentymentu wybieramy dodatkowo trasę przez znane nam Chorwację, Bośnię i Hercegowinę oraz Czarnogórę – tym bardziej, że planujemy odwiedzić tylko północną część Albanii. Przejazd przez Chorwację i/lub Bośnię dostarcza zdecydowanie więcej pięknych widoków i wbrew obawom wielu podróżnych Bośnia jest krajem przyjaznym turystom, a drogi główne są w dobrym stanie. Trasa przez Serbię wiedzie natomiast głównie autostradami i drogami szybkiego ruchu, przez co jest mniej urozmaicona.
W tej kwestii warto wziąć również pod uwagę długość urlopu – dla nas na taką trasę minimum to 14 dni. Im dłuższy urlop, tym krótsze odcinki do przejechania każdego dnia i mniejszy pośpiech.
Czas spędzony za kółkiem zależy mocno od tempa podróży. Każdy ma inne. Z Polski do Albanii bezpiecznie można dojechać w 2-3 dni. Nie polecamy skracania tego czasu z uwagi nie tylko na bezpieczeństwo, ale również komfort i fakt, że drogi na bałkańskim terenie często prowadzą przez góry. Są więc nie tylko kręte, ale i oniemiająco piękne – weź więc pod uwagę czas postoju nie tylko na potrzeby fizjologiczne, ale również i te bardziej egzystencjalne jak np. fotka na Insta z widokiem na niesamowite kaniony rzek czy górskie szczyty.
My trasy staramy się dzielić na 3 etapy.
- Etap I: – najszybszy realny dojazd do regionu docelowego ze zwiedzaniem po drodze.
- Etap II – wszystko pomiędzy – przemieszczanie się max. do 4h dziennie lub wcale (to czas, który nas nie męczy).
- Etap III: – najszybszy realny czas niezbędny na powrót.
Dla osób bez doświadczenia w dłuższych trasach radzimy doliczyć jeszcze 30% czasu wyznaczonego przez GPS. Tak też należy zaplanować noclegi – sprawdź, gdzie jesteś w stanie dojechać każdego dnia, i na podstawie mapy terenu i lokalnych przepisów określ, czy nocleg rozbijesz na dziko, czy możliwe lub wręcz konieczne będzie wynajęcie czegoś na noc.
Z doświadczenia wiemy, że wcześniejsze rezerwacje nie są konieczne (przynajmniej poza sezonem) – nigdy nie zdarzyło nam się nie znaleźć noclegu w pobliżu trasy przejazdu i robimy to zazwyczaj podczas jazdy na last minute. Jeśli jednak podróżujesz z dziećmi, jedziesz w środku wysokiego sezonu lub zależy Ci na pewnym standardzie, to nie zaszkodzi zorientować się w możliwościach wcześniej. Szczegóły dotyczące poszukiwania noclegów i istotne informacje dotyczące obozowania na dziko znajdziesz w rozdziałach poniżej.
Wymagane dokumenty, winiety i opłaty, drogi i tankowanie
Dokumenty osobiste i zdrowotne
Obecnie do wszystkich powyższych krajów (w obu wariantach trasy) obywatele Unii Europejskiej mogą wjechać na dowód osobisty. Różni się jedynie czas, jaki można w nich pozostawać od dnia przekroczenia granicy na dowód w celach turystycznych. W przypadku Albanii i Bośni jest to 90 dni w ciągu 180 dni od dnia pierwszego wjazdu, najkrótszy to 30 dni dla Czarnogóry. Ważne jest również, aby Twój dowód był ważny minimum 3 miesiące od dnia planowanego wyjazdu z danego kraju. Choć paszport nie jest wymagany, może znacząco ułatwić i przyspieszyć procedury w razie problemów, kontaktu z ambasadą czy konieczności skorzystania z pomocy zdrowotnej. Jako mały protip dodam, że mając paszport i dowód osobisty podczas kontroli granicznych, możesz udać się zarówno do kolejki oznaczonej All Passports jak i UE Citizens, co czasem pomaga skrócić czas oczekiwania na odprawie.
Podstawowym must have jest również zakup turystycznego ubezpieczenia zdrowotnego, przynajmniej dla wszystkich krajów spoza UE, po których zamierzamy podróżować. W krajach nienależących do Unii Europejskiej (poza paroma wyjątkami) nie działa EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Ta ostatnia wydawana jest na wniosek i uprawnia do korzystania z podstawowej opieki zdrowotnej na warunkach obowiązujących w danym kraju. Nie mając EKUZ również skorzystasz z opieki medycznej na terenie krajów UE, ale procedury mogą być wydłużone lub będziesz musiał ponieść koszt leczenia i następnie starać się o jego refundację. Polecam jednak wykupić ubezpieczenie na całą podróż, ponieważ w wielu krajach część usług medycznych jest dodatkowo płatnych. Więcej o EKUZ znajdziesz na oficjalnej stronie rządowej.
Bałkany samochodem – wymagane dokumenty pojazdu:
- Dowód rejestracyjny pojazdu.
- Ważne badanie techniczne.
- Zielona Karta – czyli przeżytek czasów minionych, choć został już zniesiony przez większość krajów w Europie, wciąż obowiązuje w Albanii. Jest to karta potwierdzająca obowiązkowe ubezpieczenie OC i jest wydawana przez twojego ubezpieczyciela OC na życzenie. W większości przypadków bez żadnych opłat lub za symboliczną kwotę.
- Prawo jazdy – polskie prawo jazdy jest respektowane przez wszystkie powyższe kraje.
Ważne: W przypadku, gdy nie jesteś właścicielem pojazdu (twoje dane są inne niż w dowodzie rejestracyjnym), możesz potrzebować notarialnego upoważnienia od właściciela auta w języku angielskim. Dokumenty takie mogą być wymagane też przy pojazdach leasingowych lub z wypożyczalni.
Pomocne może okazać się posiadanie skanów dokumentów, które ze sobą zabieracie, i przechowywanie ich w chmurze na czas wyjazdu.
Samochodem przez Bałkany – winiety i opłaty drogowe
Wybór drogi to kwestia dyskusyjna, jedni wolą szybkie autostrady, inni – spokojne krajówki z widokami. Jeśli jednak chcesz szybko dostać się na południe, to nie opłaca się oszczędzać na autostradach. W szczególności przy przejeździe przez „węgierską patelnię” rekomendujemy autostrady, przeciwnie na Słowacji, gdzie autostrada zmienia czas przejazdu zaledwie o 10-20 min., ale to już kwestia indywidualna.
Winiety wymagane są obecnie w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Słowenii i Austrii. W pozostałych krajach funkcjonuje odcinkowy system poboru opłat na bramkach wjazdowych. Winiety na wszystkie kraje można kupić online – co rekomendujemy, ponieważ cała procedura trwa zazwyczaj max. 15 min. Winiety często dostępne są też na większych stacjach benzynowych. Dodatkowo ceny na poszczególnych odcinkach autostrad między bramkami np. w Chorwacji można sprawdzić na stronie Vintrica.
Polecamy porównywać ceny, ponieważ często różnią się nawet o kilkanaście złotych w zależności od serwisu, oraz sprawdzić, na jaki okres najbardziej opłaca nam się kupić winietę, w zależności od tego, kiedy zamierzamy wracać – zazwyczaj dostępne są na okres 1 dnia, 10 dni, miesiąca lub roku. Czasem zakup winiety 2 x na 1 dzień (licząc w obie strony) jest bardziej opłacalne, niż te na cały miesiąc i vice versa.
Ważne: Winieta wykupiona na 1 dzień ważna jest do godziny 23:59 TEGO SAMEGO DNIA, a nie na okres 24h.
Koniecznie sprawdź też opłaty za przejazd przez mosty i tunele (np. w Austrii są dodatkowo płatne). Obecnie chorwackie opłaty za Most Krk i tunel Sveti Ilija zostały zniesione. Płatny jest czarnogórski tunel Sozina (2,5 euro w jedną stronę) łączący Jezioro Szkoderskie z wybrzeżem. Większość tych opłat wniesiesz na bramkach wjazdowych, jednak opłaty za np. tunele w Austrii należy uiścić online lub dokonać zakupu w wyznaczonych punktach. Na Bałkanach ceny te są raczej symboliczne.
Przekraczanie granic i przepisy celne
W omawianych tu krajach należących do Unii Europejskiej nie ma obecnie odprawy granicznej. Chorwacja została członkiem strefy Schengen w 2023 roku, Bułgaria i Rumunia dołączyły w styczniu 2025 r. – granice są więc otwarte. Pozostałe z nich, tj. Serbia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania i Kosowo, nie należą ani do UE, ani do strefy Schengen – tam obowiązują kontrole na przejściach granicznych. Czas oczekiwania na granicy zależy od sezonu. Poza sezonem „wysokim” większość granic da się przekroczyć w mniej niż 30 min. (zazwyczaj 5-10), w okresie wakacyjnym, jadąc głównymi arteriami, musimy liczyć się ze znacznie wydłużonym czasem. Najgorszymi miesiącami są lipiec i sierpień, kiedy można trafić na kilkugodzinne kolejki (dotyczy to głównie przejść wzdłuż wybrzeża), warto więc zaplanować dotarcie na granicę najwcześniej, jak to możliwe, aby nie musieć spędzić na niej nocy.
W kwestiach celnych należy mieć na uwadze, że wszystkie kraje mają odrębne przepisy i wymogi dotyczące nie tylko towarów dozwolonych i zabronionych do przewozu, ale także różne limity. Warto na bieżąco sprawdzać przepisy na stronie rządowej. W większości krajów spoza UE obowiązują jednak podobne przepisy dotyczące zakazu wwożenia narkotyków, broni, amunicji, a także substancji niebezpiecznych (wybuchowych, łatwopalnych). Zakazany jest również przewóz chronionych roślin i zwierząt bez zezwolenia.
Ważne: W krajach bałkańskich posiadanie przy sobie nawet niewielkiej ilości narkotyków może zakończyć się bardzo nieprzyjemnie. Przepisy nierzadko przewidują za takie rzeczy więzienie, a lokalne więzienia raczej nie przewidują pada do PlayStation podczas odsiadki.
Albania, choć była największym z producentów i sprzedawców nielegalnej marihuany, i od wielu lat wciąż przoduje w tej kwestii, penalizuje posiadanie nawet odrobiny, co może podlegać karze od pięciu do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Choć, jak się przekonaliśmy, Albańczycy niewiele sobie z tego nie robią i zachowują się, jakby przepisy były tylko opcjonalnym dodatkiem do życia. Najbardziej liberalnie do tego tematu podchodzi Czarnogóra, gdzie posiadanie niedużej ilości na własny użytek traktowane jest jak wykroczenie.
Istnieją również limity legalnego wwożenia gotówki. Przewóz produktów mięsnych i mlecznych jest ograniczony lub zabroniony, szczególnie przy wjeździe do UE z państw spoza Unii. Ograniczenia dotyczą też przewozu tytoniu i alkoholu, najmniejsze limity obowiązują w Bośni i Czarnogórze, jednak w przypadku ilości na użytek własny raczej nikt nie robi problemów. Ceny papierosów lokalnie wahają się między 3-5 Euro za paczkę.
Podczas naszych wielokrotnych wyjazdów nigdy nie zdarzyło nam się, aby ktoś sprawdzał nasze rzeczy zbyt szczegółowo. W większości przypadków odprawa kończyła się na szybkim rzuceniu okiem na bagażnik przez celnika i życzeniu miłej podróży – dotyczy to również celników unijnych. Lokalne służby mają ciche wytyczne, aby nie utrudniać życia turystom – cóż się dziwić, w końcu wiele z tych krajów właśnie na nich korzysta.
Samochodem przez Bałkany – obowiązkowe wyposażenie pojazdu. Status prawny
To temat rzeka, który toczy się nierozwiązany od lat – teoretycznie Konwencja Wiedeńska w przepisach o ruchu drogowym wymaga posiadania wyposażenia obowiązującego jedynie w kraju rejestracji pojazdu. Wynikałoby z tego, że jeśli samochód zarejestrowany w Polsce ma wyposażenie wymagane w Polsce, to inne kraje, które ją podpisały (a zrobiły to wszystkie kraje, o których tu piszemy), nie powinny karać za różnice w wyposażeniu. Wciąż jednak można trafić na nadgorliwych funkcjonariuszy, którzy dokonują własnych interpretacji przepisów. Podobnie jest z informacjami w sieci, które często wykluczają się nawzajem co do obowiązku lub zalecenia dla poszczególnych elementów wyposażenia. Na przykład w większości krajów nie ma obowiązku posiadania koła zapasowego, ale wymagana/zalecana jest tzw. „dojazdówka”. Najczęściej sprawdzane przedmioty to apteczka, kamizelki i trójkąt, które zawsze warto mieć niezależnie od wymogów. Według nas niesławną topkę w temacie nadgorliwych kontroli drogowych, jednak wciąż dzierżą słowaccy funkcjonariusze.
Warto zwrócić też uwagę na różniące się w poszczególnych krajach przepisy dotyczące obowiązkowych świateł 24/7, zakazu wideorejestratorów czy dozwolonych prędkości w terenie zabudowanym/na autostradach.
Tankowanie i jakość dróg
Sytuacja ze stacjami przy głównych drogach jest raczej dobra we wszystkich krajach, diesel i benzyna dostępne są praktycznie wszędzie. Posiadacze LPG będą musieli się nieco nagimnastykować w krajach południowych, ponieważ gaz często sprzedawany jest na osobnych, małych stacjach przeznaczonych tylko do tego celu – tu koniecznie miej ze sobą gotówkę, ponieważ wiele z takich stacji – wyglądających jak kiosk Ruchu à la lata 90. z dystrybutorem – to prywatne małe biznesy, które nie przyjmują płatności kartą (np. w Rumunii i Bułgarii). Śmiało można jednak z nich korzystać, bo jakość paliwa raczej nie jest już problemem i nie zdarzyło nam się trafić na „trefne” paliwo, pomimo częstego tankowania w takich miejscach.
Polecamy sprawdzać w Google, czy dana stacja ma LPG (np. po zdjęciach/opiniach, jeśli brak info), choć również na większych stacjach opisanych jako oferujące LPG zdarza się, że tego paliwa brakuje lub z powodu zbyt wysokich temperatur dystrybutory blokują się i nie można zatankować. Nie zdziw się również, jeśli na dystrybutorze będzie kłódka lub pracownik ochrzani Cię za samodzielne tankowanie gazu, ponieważ w większości tych krajów jest to zabronione. Okazuje się, że Polska jest swoistym wyjątkiem, gdzie samodzielne tankowanie LPG nie jest traktowane jak ręczne operowanie reaktorem atomowym. Bardzo pomocna może okazać się strona z mapą stacji LPG w Europie, czyli myLPG.
Co do jakości dróg opinie są podzielone, jednak praktycznie nigdy nie spotkaliśmy się ze stanem dróg tak ciężkim, jak opisują niektóre straszące turystów przewodniki. Drogi, owszem, bywają wąskie, niektóre odcinki bywają dziurawe lub szutrowe, jeśli jednak trzymasz się głównych dróg krajowych, to nie masz się o co martwić. Infrastruktura drogowa na Bałkanach z roku na rok się rozbudowuje i nawet uchodzące dawniej za „dzikie” odcinki zaszczyca już asfalt lub szutrowa droga w budowie.
Zawsze warto porównywać stosunek czasu do liczby kilometrów, jaką wskazuje GPS, a raczej nie zabłądzimy na off-road. Bardziej niż na drogi należy uważać na kierowców. Zamiast zasady „ograniczonego zaufania” polecam zasadę „totalnego braku zaufania” – i pamiętaj, że jesteś na Bałkanach – tutaj nigdy się nie spieszy, Albańczyk w mercedesie i tak Cię wyprzedzi, nawet jeśli będziesz jechał szybko. Górskie drogi i upały nie oszczędzają też chłodnic i klocków hamulcowych. Co chwilę wznoszące się i opadające, często przez wiele kilometrów, trasy powodują, że warto robić przerwy na schłodzenie samochodu (i widoki!), aby nie doprowadzić do przegrzania auta lub zapieczenia hamulców (częstym błędem jest próba chłodzenia tych układów zimną wodą, co może skutkować ich uszkodzeniem!). W przypadku nadmiernie „piszczących” rozgrzanych hamulców kilkanaście minut przerwy na podziwienie widoków powinno wystarczyć.
Internet i łączność na trasie
Trzeba pamiętać, że w krajach nienależących do UE, jak Serbia, Bośnia, Czarnogóra czy Albania, nie obowiązują europejskie zasady roamingu. Korzystanie z polskich sieci w tych krajach wiąże się często z bardzo wysokimi opłatami. Najtańszym rozwiązaniem jest zakup lokalnej karty SIM w pierwszym większym mieście po przejechaniu granicy danego państwa. Do tego momentu polecamy korzystać z mapy trasy pobranej offline, po wcześniejszym zlokalizowaniu otwartego miejsca, gdzie kupimy simkę.
Od 2021 roku na Bałkanach funkcjonuje porozumienie sieci „Zachodnie Bałkany”, na mocy którego kraje: Albania, Bośnia i Hercegowina, Kosowo, Macedonia Północna, Czarnogóra i Serbia współdzielą sieć roamingową. Pozwala to na użytkowanie jednej karty SIM z Internetem czy pakietem rozmów i SMS, we wszystkich tych krajach bez dodatkowych opłat. My korzystaliśmy np. z operatorów BH Telecom oraz m:Tel.
W większości miejsc Internet funkcjonuje normalnie, ale trzeba mieć na uwadze, że w górach lub terenach dzikich zasięg może być mocno ograniczony. W części krajów niezbędne będzie również podanie swoich danych z paszportu przy zakupie SIM w celu rejestracji karty – to normalna procedura i można ją bezpiecznie przeprowadzić.
Polecam zapoznać się ze stronami poniżej, gdzie znajdują się lista polecanych operatorów, ceny oraz szczegółowe informacje w języku angielskim.
Istnieje również możliwość zakupu karty e-sim online, która nie daje Ci lokalnego numeru telefonu, ale pozwoli na korzystanie z danych komórkowych i łatwe doładowanie. W tym roku testowałam to rozwiązanie i jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Na co zwrócić uwagę, kupując eSIM?
- Ile i jakie kraje pokrywa usługa (karta może być aktywna dla wielu krajów jednocześnie).
- Do sieci ilu operatorów mamy dostęp w roamingu.
- Prędkość maksymalna (większość obsługuje 5G).
- Możliwość doładowania po wykorzystaniu pakietu startowego.
- Termin ważności eSIM (zazwyczaj między 7 -60 dni w zależności od wielkości pakietu).
Z doświadczenia polecam sprawdzoną stronę (nie jest to płatna reklama) z pakietem na całe Bałkany, który wychodzi dużo korzystniej niż zakup mniejszych pakietów na każdy kraj z osobna.
Korzystając z tej opcji, czyli 13 krajów / 5 GB / 15 dni, zapłaciłam 8,90 euro (czerwiec 2025r). Zasięg był wszędzie poza jednym miejscem, głęboko w górach, a pakiet działał w opisanych krajach bez zarzutu.
Kartę najlepiej zakupić i aktywować, mając jeszcze dostęp do roamingu w UE np. na Chorwacji. Po zakupie na podany adres e-mail przychodzi krótka instrukcja aktywacji karty w telefonie i karta powinna działać od razu po wjechaniu do kraju, którego dotyczy pakiet.
Co zabrać w podróż samochodem przez Bałkany?
Szczegółowa lista rzeczy zależy od miejsca w samochodzie, personalnych wymagań oraz np. od tego, gdzie i jak zamierzamy nocować – polecam, więc zrobienie indywidualnej check-listy przed wyruszeniem. Postaram się jednak zaznaczyć, które rzeczy warto mieć ze sobą na każdym wyjeździe, a które nie zawsze wydają się oczywistością.
- Narzędzia
Warto mieć w aucie podstawowe narzędzia, jak niewielki zestaw kluczy, śrubokręty, szarą taśmę i tzw. trytytki, czyli plastikowe opaski zaciskowe – trzeba przyznać, że już nie raz uratowały nam życie, a ich uniwersalność może pomóc zarówno w szybkim naprawieniu zaczepu zderzaka, jak i mocowań namiotu w razie uszkodzenia.
- Woda i awaryjne jedzenie
Koniecznie zaopatrz się w wodę do picia i gotowania oraz uzupełniaj zapasy na bieżąco! Wody nigdy nie jest za dużo – 2 zgrzewki mineralnej do picia z pewnością zmieszczą się w bagażniku, a jeśli planujesz obozowanie na dziko, to polecamy wziąć dodatkowo 5 l (na 4 osoby) najtańszej wody do gotowania i parzenia kawy. Na bałkańskich, górskich drogach bywa ciężko o sklepy. Wodę do gotowania można uzupełnić w górskich rzekach (tych z daleka od miast), ponieważ większość z nich jest wyjątkowo czysta. Przed piciem polecamy jednak na wszelki wypadek korzystać z filtrów do wody.
Zawsze staram się też mieć ze sobą zapas awaryjnego jedzenia na 1-2 dni. Awaryjne mogą być nawet batony, czekolada, konserwa czy gorący kubek, jeśli w pobliżu nie ma sklepu lub restauracji. Ciekawym rozwiązaniem na wyjazdy jest również żywność liofilizowana, o której więcej możecie przeczytać w artykułach na naszej stronie.
- Gotówka, gotówka, gotówka
W większości miejsc jest już możliwość płatności kartą w restauracjach, hotelach czy sklepach, ale z doświadczenia wiemy, że wiele miejsc mocno preferuje płatności gotówkowe i wg nas posiadanie fizycznego zapasu mamony to bałkański must have. Gotówka w lokalnej walucie lub przynajmniej w Euro wymagana jest w przypadku małych sklepów, prywatnych apartamentów lub często na małych stacjach paliw. Dodatkowo prawie wyłącznie za gotówkę kupisz lokalne produkty sprzedawane przez siedzące przy drogach babuszki, takie jak sery, nalewki, rakije czy przetwory, których po porostu trzeba spróbować.
Spotkaliśmy się już nawet z sytuacjami, kiedy pytając o możliwość płatności kartą w restauracji, odmówiono nam – dopiero kiedy okazało się, że nie mamy możliwości zapłaty gotówką, terminal płatniczy znalazł się w „cudowny sposób” – no cóż, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie pamięta szalonych lat 90. w Polsce.
Ważne: Dla bezpieczeństwa rozdziel pieniądze w różne miejsca, aby nie nosić całości zapasu przy sobie. Zabierz część, a kolejną pozostaw schowaną w aucie lub daj partnerowi. Nie zostawiaj wartościowych rzeczy w namiotach – nawet na kampingach.
- Elektronika
Przydatne mogą okazać się: powerbank, przedłużacz (np. na kampingi), dodatkowy telefon w formie hotspota, latarka. Jeśli podróżujecie na więcej niż jeden samochód bardzo pomoce w komunikacji na drodze jest walkie-talkie!
- Ostry nóż – nie ma opcji, że się nie przyda.
- Ostra siekiera – nie ma opcji, że się nie przyda, jeśli planujesz noclegi na dziko.
- Wygodne obuwie
Mogą to być sandały, adidasy czy treki – ważne żeby były przewiewne, wygodne i pozwalały na całodniowe chodzenie bez dyskomfortu. Dopasuj je do warunków i terenu.
- Ubrania na różne warunki
Jadąc na południe, oczekujemy ciepełka i dobrej pogody, jednak Bałkany to góry i morze w jednym. Pogoda lubi zmieniać się gwałtownie, czego sami doświadczyliśmy podczas fali powodziowej w Czarnogórze czy jazdy przez zaśnieżone góry Rumunii w środku czerwca! Nawet latem w górach temperatury mogą spadać do kilku-kilkunastu stopni w ciągu dnia, dokładając do tego wiatr i ewentualny deszcz, należy przygotować się na niesprzyjające warunki. Specyficzny klimat regionu obfituje w często krótkie, lecz gwałtowne burze. Do kostiumu i klapek koniecznie dorzućcie kurtkę przeciwdeszczową, długie spodnie, pełne buty i ciepły sweter. I może dodatkową parę skarpetek.
Odpowiedni ubiór to nie tylko kwestia pogody. Weź pod uwagę miejsca, które chcesz odwiedzać. Przykładowo Bośnia i Hercegowina jest krajem wielowyznaniowym, są jednak miejsca, w których islam dominuje, i choć większość mieszkańców jest bardzo otwarta oraz przyzwyczajona do turystów, respektuj lokalne zwyczaje. Na ulicach i w miejscach turystycznych praktycznie nikt nie zwraca uwagi na ubiór, jednak wchodząc do meczetów lub muzułmańskich dzielnic, nie ubieraj się zbyt skąpo, ponieważ nie jest to mile widziane. Kobietom polecam zabrać chustę lub szal, który pomaga tymczasowo zakryć włosy i ramiona oraz długie przewiewne spodnie (np. szarawary). Albania wbrew obiegowej opinii nie jest krajem stricte muzułmańskim (należy do światowej topki krajów laickich), a kultura muzułmańska wynika tam bardziej z tradycji niż religijności. W pozostałych krajach (poza Kosowem) podejście do ubioru jest raczej liberalne.
- Leki i środki higieniczne. Ochrona przeciwsłoneczna i środki na owady
Filtr przeciwsłoneczny to konieczność. Nie zaszkodzi mieć ze sobą kropli żołądkowych, węgla, leków przeciwbólowych/przeciwzapalnych, środka antyseptycznego do odkażania i plastrów czy środków na alergię. Jeśli zażywasz dodatkowe leki, np. na stałe przepisane przez lekarza, weź ich tylko tyle ile potrzebujesz – sporą część leków na receptę obowiązują ograniczenia w przewozie. Jeśli stosujesz leki objęte restrykcjami, dobrze jest mieć potwierdzenie od lekarza o konieczności ich stosowania np. w języku angielskim. Ja osobiście nie spotkałam się z przypadkami robienia problemów z tego tytułu tak długo, jak ilość przewożonych opakowań świadczy o posiadaniu na własny użytek – nigdy nie zapytano mnie również o takie zaświadczenie.
W kwestii kosmetyków staram się zabierać niezbędne minimum, jak szczoteczka do zębów, pasta, antyperspirant, filtr przeciwsłoneczny oraz spray przeciw kleszczom i komarom. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie bioszamponu w kostce, który jest łatwy w transporcie i pozwala na mycie się w każdych warunkach, nawet w rzekach, nie szkodząc przy tym środowisku. Suchy szampon będzie komfortowym dodatkiem. Kobietom polecam również zaopatrzyć się w mały zapas tamponów, podpasek czy innych środków higienicznych w razie nagłego ataku „morza czerwonego”. Dostępność leków i środków higienicznych może być ograniczona poza terenami miejskimi. Przydadzą się też nawilżane chusteczki i żel antybakteryjny do rąk – zwłaszcza jeśli tak jak ja – nie możesz powstrzymać się od głaskania napotkanych w podróży zwierząt!
- Mapy offline (Mapy.cz, Locus, OsmAnd) lub mapy papierowe, tłumacz offline, Google Translate z pobranym pakietem językowym
Gdzie dziczy kupa, tam Internet dupa – mimo dobrego zasięgu w wielu miejscach, posiadanie map papierowych czy translatora offline (szczególnie dla osób nie potrafiących czytać cyrylicy, która funkcjonuje wciąż np. w Bośni, Bułgarii czy Czarnogórze) bywa pomocne zwłaszcza w tłumaczeniu menu w restauracjach, w których często nie ma innej wersji językowej niż lokalna. Komunikacja na Bałkanach, głównie w krajach byłej Jugosławii, nie należy do najtrudniejszych – lokalsi często lepiej rozumieją język polski niż angielski i jeśli tylko nie boisz się komunikować, to prędzej czy później się dogadasz. Zarówno w kwestii pytania o rodzaj farszu w bośniackim japraku czy cenę noclegu.
- Wyposażenie do obozowania: namiot, śpiwór, coś pod tyłek, trap, kuchenka gazowa, garnuszek do gotowania wody, zapalniczka, linka na pranie – pomocna też przy mocowaniu trapu. Może przydać się również lodówka turystyczna, choćby taka na wkłady chłodzące. Nie zaszkodzi mieć ze sobą odrobiny przypraw, szczególnie soli i pieprzu.
- Cierpliwość i zdrowy rozsądek
To dwie rzeczy, które koniecznie musicie zabrać ze sobą w podróż na Bałkany. Nie zdziw się jeśli po umówieniu się na godzinę 12:00, ten ktoś przyjdzie o 12:30. Południowcy żyją innym tempem niż my i mają inne poczucie czasu – cenią sobie niespieszny tryb życia pełen relaksu. Jeśli jednak będziesz potrzebował pomocy, większość z nich udzieli Ci jej nawet kosztem własnego czasu i ugości jak rodzinę – przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Respektuj lokalne przepisy i tradycję, a wdzięczność wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą.
Podróż samochodem przez Bałkany. Noclegi i obozowanie na dziko
- Rezerwacje noclegów – WhatsApp twoim przyjacielem.
W kwestii rezerwacji noclegów można śmiało korzystać zarówno z Booking, Airbnb, jak i szukać po mapach Google i kontaktować się z obiektami za pomocą aplikacji WhatsApp – znajdziesz tak również kampingi, choć sporej części ofert noclegowych nie znajdziesz w Internecie w ogóle. Bałkany wciąż uczą się reklamy i marketingu, sporo miejsc, restauracji czy atrakcji nie ma jeszcze nawet na mapach Google. Choć czasem nie ułatwia to poszukiwań, ma też niewątpliwie swoje zalety. W tzw. małym sezonie nie ma konieczności rezerwacji noclegów wcześniej, wystarczy zrobić to na „ostatnią chwilę”, a ilość ofert nie tylko przystępnych cenowo, ale i o nienagannym komforcie (nierzadko w zestawie z basenem czy jacuzzi) jest dość spora.
W sezonie wakacyjnym przekalkuluj budżet i lokalizację – w miejscach turystycznych ceny mogą bardzo windować w górę, a dostępność ofert spadać. Z uwagi na „ciasnotę” i ograniczoną przestrzeń, jaka panuje szczególnie wzdłuż wybrzeża Adriatyku (wąska linia brzegowa), cena kampingów często jest porównywalna do cen apartamentów – obozowanie na kampingach polecamy głównie z dala od wybrzeża. Spora część apartamentów przyjmuje jedynie płatności gotówkowe po przyjeździe na miejsce.
- Obozowanie na dziko
Niestety w Chorwacji, Bośni i Czarnogórze biwakowanie na dziko i na plażach, poza kampingami, jest zabronione, choć mocno respektują to jedynie władze chorwackie i to tylko w miejscach turystycznych.
- W Bośni i Hercegowinie nie polecamy jednak błąkania się po dzikich ostępach i biwakowania poza sprawdzonymi miejscami z uwagi na fakt, że kraj ten jest jednym z najbardziej zaminowanych krajów na świecie. Szacuje się, że wciąż zaminowanych jest ok. 2% powierzchni kraju po wojnie w latach 1992-1995. W miejscach turystycznych i przy drogach głównych jest bezpiecznie, ale dalsze odchodzenie „na siku” w głąb terenów niezamieszkałych wiąże się z ryzykiem.
- W Czarnogórze mimo zakazu samowolki noclegowej w naturze, raczej nikt nie robi problemów – przeciwnie – kiedy obozowaliśmy tu na dziko nad jeziorem Krupac podjechało do nas dwóch miłych (tu bez sarkazmu) policjantów nieoznakowanym wozem. Przywitali nas z uśmiechem i ostrzegli, żeby nie zostawiać cennych rzeczy poza autem, ponieważ zdarzają się kradzieże ze strony lokalnych dzieci. Życzyli nam udanych wakacji i odjechali.
- W Albanii, Serbii i Rumunii obozowanie poza kampingami jest dozwolone z wyjątkiem obszarów chronionych. Można biwakować prawie wszędzie, w tym na plażach! Kampingi w Albanii i Rumunii często położone są w pięknym otoczeniu i oferują noclegi z udogodnieniami (prąd/prysznic/WC/Bar) za naprawdę niewielką cenę, warto rozważyć więc i taką opcję.
W większości tych krajów postoje kamperami na parkingach czy miejscach do tego nieprzeznaczonych nie są mile widziane z uwagi na ograniczoną ilość miejsca i wciąż rosnącą ilość turystów, szczególnie wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego, gdzie bywa naprawdę ciasno. W Rumunii jest na to o wiele więcej miejsca.
W poszukiwaniu miejsc do obozowania na dziko pomocne są dwie rzeczy. Pierwsza to dostęp do mapy satelitarnej (np. Google Maps), dzięki której można ocenić z góry teren i znaleźć boczne drogi dojazdowe do ciekawych i dzikich miejsc z przestrzenią na namiot.
Druga to dobrze rozbudowana strona Grupa Biwakowa, na której znajdziesz interaktywną mapę miejsc już odkrytych przez innych podróżujących – społeczność dzieli się tu lokalizacjami, zdjęciami, informacjami i poradami czy opisem dróg dojazdowych do sprawdzonych miejscówek, kampingów, atrakcji turystycznych, zjazdów itp. Jest to bardzo pomocne narzędzie dla osób podróżujących samochodem przez Bałkany.
Warto poruszyć jeszcze kwestie bezpieczeństwa. Zarówno tego związanego z ludźmi, jak i dzikimi zwierzętami. Dobrą praktyką, obozując na dziko, jest zachowywanie się „przyzwoicie” – Bałkany są ostoją dzikości, którą warto uszanować. Nie oznacza to oczywiście, że nie można puścić wodzy bałkańskiej fantazji, polecamy jednak zachować zdrowy rozsądek i trzymać się kilku zasad:
- Im mniej obcych osób wie gdzie obozujesz „na dziko”, tym bezpieczniej dla Ciebie, nie narazisz się na niezapowiedziane wizyty potencjalnych złodziei.
- Nie hałasuj nadmiernie, a z pewnością nie będziesz przeszkadzał.
- Nie pozostawiaj po sobie śmieci!
- Nie zostawiaj jedzenia i śmieci w namiocie/na wierzchu na noc, to nie zaprosisz misia na kolację. Schowaj wszystko co „ma zapach” do samochodu, aby nie przyciągać dzikich zwierząt.
- Paląc ognisko, upewnij się, że nie spowodujesz pożaru! Jeśli teren jest bardzo suchy skorzystaj ostrożnie z kuchenki lub zrezygnuj z ognia – spora część Bałkanów to teren zagrożony gigantycznymi pożarami z powodu wysokich temperatur i susz. Szacuje się, że większość pożarów w tym regonie jest spowodowana działalnością (głupotą) człowieka.
- Jeśli to tylko możliwe, wysyłaj co jakiś czas swoją obecną lokalizację do kogoś z rodziny lub znajomych.
- Gdy masz dostęp do Internetu, sprawdź lokalne numery alarmowe – bez ich znajomości nie skorzystasz z pomocy służb ratunkowych w razie braku zasięgu np. w górach.
- Nie zdziw się, jeśli do twojego ogniska przysiądzie się jakiś miejscowy – ludzie na Bałkanach są bardzo otwarci, zamiast marudzić poczęstuj go piwem, a może obłaskawisz lokalnego ducha i dowiesz się czegoś ciekawego.
- Nie zdziw się, jeśli usłyszysz nocą wycie „psów” – na Bałkanach występują szakale, które często słychać nocami, nie są jednak uznawane za zagrożenie dla ludzi, choć u niezaznajomionych z tematem mogą wywołać gęsią skórkę
- Przygotuj się na spadek morale – ta rada dotyczy podróżowania ogólnie. W podróży jak w życiu, rzadko bywa tak, że udaje się 100% planów. Konfrontacja z innymi kulturami, zdarzające się widoki zagłodzonych zwierząt czy ubóstwa (szczególnie w krajach mniej rozwiniętych), mogą ostudzić nasz entuzjazm, podobnie jak zwykłe zmęczenie czy brak codziennych „wygód”. Daj sobie czas na przetrawienie emocji i zrozum je również u współpodróżników
- I koniecznie baw się dobrze!
Podsumowanie
Przygotowując się na wyjazd, pamiętaj, że na Bałkanach też żyją ludzie, który mają podobne potrzeby i korzystają z podobnych usług, co my – w razie konieczności większość rzeczy załatwisz na miejscu i z pewnością uzyskasz pomoc od lokalnych mieszkańców.
Bałkany to ogromna przestrzeń, która wciąż oczekuje na odkrywanie i daje wiele możliwości wyjazdowych. Jest szczególnie polecana na samochodowe wycieczki, bo miejsc do eksploracji jest tam w brud. Poza znanymi trasami i punktami turystycznymi region obfituje w szlaki górskie (oraz braki w ich oznaczaniu) i ledwo przetarte drogi, wiodące do lokacji zapomnianych przez świat. To miejsce nie zawiedzie miłośników historii oraz zabytków, plażowiczów czy miłośników terenów niezurbanizowanych, gdzie ogrom dziewiczych stref stawia Bałkany w roli jednej z ostatnich ostoi dzikiej przyrody w Europie. Ta piękna i zwariowana kraina pozwala na podróżowanie „poza utartym szlakiem” – w znaczeniu równie fizycznym, co filozoficznym. A więc: Hvala brate! Sretan put.– Dzięki i szczęśliwej podróży!
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.