Mini, a raczej normalny…
Dokładny model, który trafił na testy w moje ręce, to Benchmade 273FE-2 Mini Adams. Produkt ten należy do tak zwanej „Black Class”, czyli linii noży produkowanych dla profesjonalnego odbiorcy: policji, wojska czy jednostek specjalnych. Zacznijmy od wymiarów, ponieważ jest to bardzo ciekawa kwestia.
Jak sama nazwa może wskazywać, Mini Adamas ma swojego starszego i większego brata zwanego (a jakże) Adamas, którego długość ostrza wynosi 96 mm. Czyli całkiem spory folder. A jak ma się to tego wersja Mini? Długość ostrza to niespełna 83 mm przy długości całkowitej 193 mm! Żaden z niego maluch. Mamy pełnoprawny, pełnowymiarowy nóż składany z głownią o 3 milimetry większą niż 8-centymetrowy standard. Szczerze, to w nazwie powinno zabraknąć „Mini”, a „XL” należy dopisać do większego brata.
Dla skali przygotowałem zdjęcie, na którym można porównać wielkość kilku popularnych noży z omawianym Mini Adamasem.
Specyfikacja
Wracając do danych technicznych, rękojeść to 11-centymetrowe, stalowe linery z przykręconymi okładzinami z materiału G-10 w kolorze TAN. No właśnie, kolor… Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby materiał rękojeści zafarbował od spodni. No, może raz micarta. Ale nigdy G-10. Jak da się zauważyć na zdjęciach, moja sztuka dość szybko pociemniała. Nie jest to raczej wina jeansu spodni, ponieważ noszę zazwyczaj 2 sztuki noży i z drugim nic się nie stało. Nie jest to oczywiście coś, co mi przeszkadza w użytkowaniu Mini Adamasa, a wręcz przeciwnie. Ciemniejszy kolor mi bardzo odpowiada. W ramach testu postanowiłem umyć jedną z okładzin zwykłym płynem do naczyń i zdaje się, że farba lekko odpuściła.
G-10 jest wyprofilowana bardzo dobrze. Sama faktura jest delikatnie szorstka, a poprzeczne frezy dodają pewności podczas pracy w rękawiczkach i jeśli nasze ręce są mokre.
W miejscach, gdzie zagięcia rękojeści stykają się z dłonią, producent zastosował drobne, wyfrezowane ząbki, które dodatkowo pozytywnie wpływają na przyczepność. Ząbki na okładzinie są idealnie spasowane z tymi na stalowym szkielecie – malutki szczegół, ale cieszy.
Blokada to flagowy system Axis, pewny i stabilny. Spokojnie można go odblokować jednym palcem. Ostrze oczywiście, jak to w Benchmade bywa, nie posiada żadnego detenta, więc w przypadku złożonego wystarczy wcisnąć blokadę, by samoczynnie wypadło z rękojeści. Kilka minut ćwiczeń i można już otwierać nóż jak automat. Podobnie zamykanie. Większość noży Benchmade można złożyć bez używania drugiej ręki. Wciskamy blokadę i ruchem nadgarstka nadajemy pęd ostrzu. Dobry patent. Standardowo ostrze otwierane jest za pomocą obustronnego, stożkowego kołka. Jest on na tyle duży, że nóż sprawnie otwiera się nawet w rękawiczkach.
Skoro już jesteśmy przy ostrzu: mamy tu profil drop-point z płaskim szlifem o grubym, bo 3,5 mm przekroju. Głownia zwęża się, pozostając jednak na tyle gruba, że podczas użytkowania nie martwimy się o czubek. Zastosowana w Adamasie stal to CPM-CRUWEAR – nowoczesna, narzędziowa stal, produkowana przez Amerykańską hutę Crucible Industries. Hartowana na 63-65 HRC jest zarazem odporna na wykruszenia i pęknięcia, co jest problemem innych wysoko hartowanych stali. Nie jest całkowicie nierdzewna, więc producent zastosował pokrycie Cerakote, podobne, które jest stosowane w malowaniu broni palnej. Jest to warstwa ceramiczna odporna na zarysowania, tarcie czy wysokie temperatury. Znakomicie sprawdza się w nożach. Po kilku tygodniach testów nie zauważyłem najmniejszych rys czy uszkodzeń.
Pozostałe elementy noża i akcesoria mają kolor czarny. Klips typu deep-carry jest identyczny z tymi, które są stosowane w Griptilianie. Bardzo je lubię, są wystarczająco sprężyste. W Mini Adamasie można go przełożyć na drugą stronę. Waga całości to 130 gramów, niedużo jak na taktyczny nóż, a w sam raz do EDC.
Nóż w kieszeni
Benchmade Mini Adamas wskoczył na około trzy tygodnie do mojej kieszeni jako główne ostrze EDC, czyli do wszystkiego. Od cięcia paczek i kartonów, przez ostrzenie i cięcie patyków po przygotowywanie jedzenia. I to jest coś, w czym noże amerykańskiego producenta naprawdę błyszczą. Przyzwyczajony do mojego prywatnego Griptiliana ze stali 20CV, spodziewałem się dobrych wyników we wszystkim, co Adamas ciął. Co ciekawe w porównaniu z na przykład S30V, 20CV czy 154CM krawędź tnąca nie wydaje się agresywna. Nie czepia się skóry i pod palcem nie ciągnie. Jednak nóż od nowości goli na gładko. Test kartki papieru właściwie jest niepotrzebny bo CPM-CRUWEAR tnie karton jak powietrze.
Co do kartonu, a właściwie paczek, to czubek ostrza mimo dość grubego profilu wbija się bardzo gładko. Jest to kwestia szlifu zwężającego i fałszywego ostra na grzbiecie klingi.
Owoce i warzywa dzięki wąskiemu szlifowi kroją się bardzo ładnie. Nie przeszkadzają te 3,5 mm grubości. Ogórek czy rzodkiew nie są łupane, a cienko plasterkowane.
W terenie Mini też daje radę. Mimo że to nie jest nóż stricte terenowy, ogniskowe gałązki obrabia sprawnie, 8 cm ostrego daje sobie radę przy struganiu i korowaniu. W przykładaniu siły bardzo pomaga ząbkowana rampa znajdująca się na początku grzbietu głowni.
Na plus można zaliczyć mały tak zwany fear factor. Nóż mimo swojego przeznaczenia nie wygląda strasznie dla normalsów. Rozcięcie zgrzewki w sklepie czy przecięcie sznurka nie powoduje żadnych złych reakcji postronnych osób, a klips pozwala na ukrycie noża głęboko w kieszeni poza niepotrzebnymi spojrzeniami.
Ocena
Po okresie testowym jednoznacznie stwierdzam, że Mini Adamas spokojnie może zastąpić mojego wysłużonego Gripka 550-1 jako podstawowy nóż EDC, do którego zawsze wracam, kiedy nie mam nic do testów. Brak śladów użytkowania (poza przebarwieniem okładziny), znakomita blokada, wzorowa mechanika no i bardzo dobra stal, która trzyma ostrość po trzech tygodniach normalnego użytkowania to cechy zdecydowanie na tak. Na nie pozostaje cena. W dniu pisania recenzji sklep kolba.pl – dystrybutor marki Benchmade – wycenia ten model na 1179 zł. Ja wiem, że to czarna klasa, nowoczesna stal i USA. Ale fajnie, gdyby się udało pozostać poniżej magicznej bariery tysiąca złotych. Jak dla mnie ocena 5- na 5 (bo idealne EDC nie istnieje :)).
Dziękuję firmie Kolba.pl, dystrybutorowi Benchmade w Polsce, za użyczenie noża do testów.
Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.