Bezbronne, bezpańskie psy
Turecki rząd popiera swoją decyzję tym, że brak kontroli nad rozmnażaniem psów prowadzi do gromadzenia się zwierząt w sfory i ataków na ludzi.
Ustawa oficjalnie ma na celu wprowadzenie wsparcia przy wyłapywaniu psów i umieszczaniu ich w schroniskach, ale określa również, że każdy pies wykazujący agresję lub cierpiący na nieuleczalne dolegliwości zostanie uśpiony.
W Turcji żyje około czterech milionów bezdomnych psów, a drastyczne rozwiązanie wprowadzono w odpowiedzi na rosnące obawy związane z atakami zwierząt, wypadkami drogowymi i wścieklizną. Rząd nalega, aby żaden pies nie był zabijany bez powodu. İbrahim Yumakli, minister rolnictwa i spraw wiejskich, powiedział: „To nie jest ustawa o masakrze, to jest ustawa o adopcji”. Jednocześnie, w internecie pojawiły się już zdjęcia od aktywistów i turystów, którzy natknęli się na… masowe groby psów.
Aktywiści dodają również, że ponad 1000 tureckich gmin nie ma nawet schronisk. Oznacza to, że nie mają gdzie umieścić psów, więc prawdopodobnie jedynym wyjściem jest ich uśpienie.
Kłopoty w ulubionym kraju polskiego turysty
Według prozwierzęcych aktywistek z Wielkiej Brytanii, Hayley Ashford i Bagdat Ozarslana, rzesze turystów anulują rezerwacje i przysięgają, że nigdy nie wrócą do tego państwa z powodu drakońskiego prawa.
–Otrzymujemy raporty i filmy bezpośrednio od aktywistów z całej Turcji, więc rozpoczęliśmy kampanię „Bojkotuj Turcję”
stwierdziły aktywistki. Hashtagi z tym hasłem pojawiły się już chociażby w serwisie X, czy na Instagramie.
Do Polski te informacje jeszcze nie dotarły, na próżno więc szukać odpowiednika polskiego hashtaga w internecie. Czy wpłynie to na zmniejszenie rezerwacji do ulubionego kraju polaków? Ciężko stwierdzić. Może, gdyby prawo było bardziej sprzyjające, polscy turyści mieliby szansę uratować bezpańskie psy poprzez adopcję. Tymczasem, zgłoszenie paszportu dla zwierzęcia jest bardzo kosztowne i czasochłonne. W zasadzie bez szans na to, żeby turysta zrealizował to w czasie trwania wakacji.
Jednocześnie, bezdomne psy rzeczywiście wpływają na jakość wypoczynku w Turcji. W internecie możemy znaleźć wiele sygnałów o tym, że załatwiają się do basenów, czy kradną jedzenie z hotelowych stołów. Czy masakry dałoby się uniknąć, jednocześnie ograniczając rozród psów w sposób humanitarny? Czekamy na wasze wypowiedzi.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.