Kurtka do lasu? Anorak!
Helikon-Tex ma na swoim blogu bardzo fajny (i zarazem zwięzły) wpis o tym, skąd wzieły się kurtki typu anorak. W skrócie, pochodzą one od ludów północy, dla których wyjątkowo nieprzyjazne warunki pogodowe były po prostu codziennością. Wykonywane z ze skór i futra odzienie chronić miało przed wiatrem oraz wodą, będąc zarazem funkcjonalnym i wygodnym. O ile w ofercie Helikona nie znajdziemy kurtek ze skóry renifera, tak anoraków w niej nie brakuje. Fakt ten jest dla mnie definitywnie na plus, ponieważ z jakiegoś powodu bardzo lubie ten typ odzieży.

Anoraki od zawsze kojarzą mi się z survivalem, bushcraftem, biwakowaniem i odkrywaniem dzikiego pogranicza cywilizacji. Zakładając je, jakoś bardziej wczuwam się w leśny klimat. Kurtki te odstają od odzieży miejskiej i wszystkiego, co z miastem związane. I o to chodzi, ponieważ po to wychodzę w teren, aby odizolować się od cywilizacyjnych bodzćów i po prostu się wyciszyć 🙂
Tracer, czyli militarny anorak
PolyCotton Stretch
Znane nam dzisiaj anoraki wykonywane są przede wszystkim z grubych tkanin, w składzie których przeważa bawełna oraz poliester, lub z cienkich tkanin syntetycznych, kiedy to dany anorak pełnić ma funkcję wiatrówki. W ofercie Helikon-Tex znajdują się anoraki, w których to użyto wytrzymałej, przypominającej nieco w dotyku jeans tkaniny DuraCanvas. Tracer wykonany jest natomiast z PolyCotton Stretch o składzie 50% poliester, 48% bawełna, 2% elastan. Jest to klasyczna tkanina mundurowa, która dzięki odrobinie elastanu lepiej pracuje z ciałem i na swój sposób dopasowuje się do niego. Jest też dość uniwersalna ze względu na swoją grubość — dla przykładu, spodnie SFU Next Mk2 w kolorze Tiger Stripe wykorzystuje w zasadzie całorocznie, od wilgotnych zim, po upalne lata. Nieźle oddycha i szybko schnie. No i wzmocniony jest splotem rip-stop, który zapobiega większym rozdarciom.

Najważniejszą cechą PolyCotton Stretch jest to, że dostępny jest w militarnych kolorach oraz kamuflażach. W ofercie Helikona znaleźć można wiele spodni i koszuli w kultowych już wzorach. Tracer dostępny jest w następujących wariantach:
- czarny,
- oliwkowy (Olive Green),
- piaskowy (Coyote),
- kamuflaż PL Woodland,
- RAL 7013 (recenzowany),
- Duck Hunter,
- piaskowo-zielony (Coyote/Taiga Green).
Ze względu na użyty materiał, Tracer może potencjalnie stanowić zamiennik standardowej bluzy mundurowej, który z pewnością cechować się będzie większą funkcjonalnością.
Jeden mankament materiału
Niestety, materiał ten ma też swoje wady. Nie wiem, czy jest to przypadłość tylko wersji w tym kolorze, ale kolor bardzo szybko schodzi w miejscu, gdzie występuje tarcie — styku kurtki z dołem plecaka. Identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku bluzy Raid. Po krótkim okresie użytkowania, we wspomnianym miejscu występuje delikatne zmechacenie oraz przebarwienia.

Co ciekawe, spodnie SFU Next MK2, wykonane z tego samego materiału, ale w kamuflażu Tiger Stripe, nie wykazują takiej wady. Mam je już kilka lat, używane są nieustannie. Mają wiele dziur, rozdarć. Z tyłu pasa są już nawet wytarte dziury, ale brak tam tak znacznej utraty koloru. Utrata widoczna jest jedynie na kolanach. W ich przypadku sytuacja wygląda trochę inaczej, ponieważ spodni używałem wraz z wkładkami podczas pracy na produkcji oraz podczas praktyk na magazynie, gdzie sporo robiło się na kolanach. Wzór nie jest na nich już tak żywy, ale nie jest to według mnie tak kontrastująca zmiana jak w przypadku kurtki.
Krój
Producent podaje, że Tracer to ciuch oversize’owy, z czym w pełni się zgadzam. Ważąc zdrowo ponad 100 kg, mając wzrost 182 cm i 117 cm w klatce, wybrałem rozmiar 3XL.

Wybrany rozmiar umożliwia mi ubranie pod spód w zasadzie czego zechcę — od cienkich polarów, przez grube wełniane swetry, po kombinację tych obu z dodatkowym ociepleniem w postaci puchowej kurtki. Dzięki temu, niezależnie od pogody, Tracer zawsze jest warstwą zewnętrzną, która chroni warstwy ocieplające przed wiatrem, wilgocią (oczywiście na tyle, ile może) oraz uszkodzeniem, np. przy pracy w drewnie czy przy ognisku.
Jak widać na zdjęciu wyżej, kurtka jest workowata. Ale to nic, ponieważ użytkownik ma do dyspozycji ściągacze na wysokości talii oraz na samym dole. Dzięki nim można swobodnie dopasować kurtkę do sylwetki.

Kurtka jest długa, co oznacza, że moze być problem z zakładaniem i ściąganiem. Helikon-Tex wziął to pod uwagę i po bokach kurtki wszyto długie, dwustronne zamki. Biegną od pach aż po sam koniec kurtki. Dzięki temu:
- znacznie ułatwiono zakładanie i ściąganie kurtki,
- znacznie zwiększono możliwość wentylacji, gdyż rozpiąć można dosłownie całe boki,
- ułatwiono dostęp do wyposażenia na pasie, np. noża.
Rękawy są obszerne i długie. Nie występuje nieprzyjemna sytuacja, w której to rękaw podwija się przy wyciąganiu dłoni do przodu albo jej zgięciu, co jest bardzo częstym zjawiskiem w odzieży z demobilu. Mankiety regulowane są rzepem.

Porządny kaptur
Porządny kaptur to czynnik decydujący o tym, czy dana kurtka zawita w moim szafie. Jest to ten element, który w nieprzyjemną pogodę ratuje dzień. Chroni przed wiatrem, w przypadku niektórych materiałów także przed wodą. Być może tylko ja tak mam, ale kaptur daje wysokie poczucie komfortu, które ciężko mi wytłumaczyć. Nosze go nawet wtedy, kiedy jego użycie nie jest uzasadnione warunkami pogodowymi.
Przejdźmy do opisu kaptura Tracer’a. Kołnierz i kaptur to elementy łączone. Nie mamy tutaj do czynienia z osobnym kołnierzem, do którego przyszyto kaptur. Obwód otworu jest bardzo szeroki. Wątpie, aby ktoś narzekał na brak miejsca. Bez problemu zmieści się grubszy komin czy zawiązana chusta. Plus dla Helikona.

Kaptur regulowany jest w trzech zakresach: w obwodzie otworu, w dopasowaniu do głowy oraz w wysunięciu daszka. Dzięki temu dopasować można poziom ochrony do danych warunków pogodowych.

W razie potrzeby, kaptur będzie dokładnie przylegał do głowy i poruszał się wraz z nią.

Wyróżnik Tracer'a, czyli kieszenie
Kieszeń przednia
To, co wyróżnia kurtki anorak na tle innych, to przede wszystkim zakładanie przez głowę i obszerna kieszeń z przodu. Nie inaczej jest w przypadku Tracer’a. Odkrywając jej patkę, oczom ukazuje się dwukierunkowy zamek oraz mała kieszonka, która pomieści np. busolę.

Po otwarciu do dyspozycji mamy na prawdę pojemną kieszeń. U jej szczytu umieszczono d-ring, do którego przywiązać można wszystko to, na czym nam najbardziej zależy. W poniższym przykładzie — wojskowy Victorinox.
We wnętrzu kieszeni znajdują się trzy przegrody z tkaniny bazowej kurtki. Są pojemne, wejdzie w nie multitool, większa busola, powerbank… co dusza zapragnie. Użytkując kurtkę jakiś czas doszedłem jednak do wniosku, że brak osobnego dla każdej z nich zamknięcia nieco kompikuje życie. Przy ściąganiu i odkładaniu kurtki istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że zawartości tych kieszonek po prostu wylecą i w całej kieszeni zrobi się… nieporządek.

Warto też zaznaczyć, że ściana kieszeni również wykonana jest z bazowej tkaniny kurkti. Oznacza to, że otwierając kieszeń nie poprawimy jakoś znacząco paroprzepuszczalności. Czy jest to wada? Niekoniecznie. Dlaczego? O tym zaraz.
Kieszeń spełnia swoją rolę i mieści cały ekwipunek EDC, eliminując tym samym potrzebę noszenia torby piersiowej albo nerki. Dwukierunkowy zamek umożliwia stworzenie małego otworu dostępu, który zmniejszy ryzyko zgubienia części zawartości (w porównaniu do pełnego otwarcia kieszeni). Poza drobnym, wspomnianym wcześnien mankamentem, wrażenia są jak najbardziej pozytywne.

Kieszeń przelotowa
Zaraz pod główną kieszenią piersiową znajduje się kieszeń przelotowa. Stanowi miejsce do ulokowania dłoni podczas postoju lub marszu. Ponadto jej ścianka wykonana jest z cienkiej siatki, co sprawia, że przy rozpięciu kieszeń pełni rolę wywietrznika.
Kieszenie naramienne
Na ramionach rozmieszczono zapinane zamkiem kieszenie. Ich pojemność jest taka, jak w wielu innych ciuchach Helikona — bez problemu wchodzi tam cała dłoń. Wchodzi do niej nawet mój smartfon o przekątnej ekranu wynoszącej 6,2 cala. I to z zapasem.

Podsumowanie
Tracer’a użytkowałem od końcówki lata ’24 aż do późnej jesieni. Materiał kurtki jest przyjemny, lekki i szybko schnie. Nie jest jednak tak wiatroodporny jak DuraCanvas, co nie powinno dziwić. W trakcie marszu nie ma się o co martwić, w końcu organizm wytwarza ciepło i trzeba dać mu się w pewnym stopniu uwolnić. A PolyCotton Stretch cechuje się jednak większą paroprzepuszczalnością. Podczas postoju, chłodny jesienny wiatr da jednak o sobie znać. Wtedy też można założyć pod Tracer’a dodatkową warstwę ocieplającą albo nawet kurtkę membranową.

Ze względu na luźny krój, kurtki w zasadzie nie czuć na sobie. Nic nie uciska, nie podwija się, o odsłonięciu nerek nie ma nawet mowy. Bardzo dobrze uszyte rękawy zapewniają pełną swobodę ruchu i umożliwiają ewentualne podwinięcie.

Kieszenie są praktyczne, przede wszystkim ta główna na przodzie. Do niej wędruje latarka, scyzoryk, gaz pieprzowy, krzesiwo, zapalniczka — w zasadzie wszystko, co powinno znaleźć się pod ręką.
Tracer to udany projekt. Kurtka jest wygodna, kieszenie są praktyczne. Producent po raz kolejny spisał się w tych kwestiach na medal. Dlatego też jestem nieco poirytowany tym jednym problemem z wycieraniem się materiału, który rujnuje estetykę. Nie jest to co prawda tak widoczne jak w bluzie Raid, ale jednak wciąż przeszkadza. Ciekaw jestem, czy ten sam problem występuje w innych wariantach kolorystycznych. Jak widać po spodniach, tam sytuacja wygląda inaczej. Być może to wina partii materiału?
Kurtka Tracer, niezależnie od koloru/wzoru, dostępna jest w cenie 429,99 zł na oficjalnej stronie Helikon-Tex. Jest to dobre kilkaset złotych. Gdyby nie wspomniany problem, kurtkę mógłbym polecić bez wahania, gdyż projektowo jest to porządnie zrealizowany produkt. Ze względu na wycieranie się materiału, kurtkę wciąż polecam, ale jednak z dozą ostrośności — być może warto sprawdzić, czy ten sam problem występuje wśród innych użytkowników.
Dziękujemy firmie Helikon-Tex za udostępnienie kurtki Tracer w kolorze RAL 7013 do testów.
Współpraca reklamowa. Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.