Bardzo trudno jest znaleźć dobre miejsce do parkowania nieopodal lotniska. Zwłaszcza jeżeli planujemy dłuższe wakacje i chcemy zostawić nasz pojazd na tydzień czy dwa na strzeżonym miejscu postoju. Sytuację te pogorszyło jeszcze zamknięcie w 2024 parkingu P1. Aby opanować sytuacje wokół lotniska w Warszawie powstała sieć prywatnych parkingów, gdzie pasażerowie linii lotniczych mogą pozostawić swoje samochody, płacąc około 200 złotych za tydzień. Z takiego parkingu podróżujący przewożeni są na Lotnisko Chopina bezpłatnymi autobusami, które wysadzają ich w strefie „Kiss and Fly”, gdzie postój do siedmiu minut jest darmowy. Cały system działa pozornie bardzo jednakże sytuacja zmieniała się dwa lata temu, gdy władze lotniska wprowadziły opłatę 9 złotych za czwarty i kolejny wjazd do tej strefy danego dnia i karę 30 złotych za zbyt długie stanie na „szybkim parkingu”.
Przedstawiciele Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych w Warszawie twierdzą, że opłata ta jest dla nich zbyt wysoka, gdyż ich autobusy podjeżdżają na „Kiss and Fly” nawet 70 razy dziennie co sprawia, a dodatkowo często zdarza się, że nie są w stanie wysadzić wszystkich pasażerów w ciągu zalecanych siedmiu minut i łapią się na wspomnianą wyżej karę. Według ich obliczeń takie parkowanie kosztuje ich 5-6 milionów rocznie. Warto tu wspomnieć, że Stowarzyszenie tworzą 24 firmy posiadające łącznie 15 tys. miejsc parkingowych i z usług ich korzysta nawet 40 tys. pojazdów miesięcznie. Właściciele parkingów uważają, że Polskie Porty Lotnicze wyłudzają od nich pieniądze i przygotowali w tej sprawie pismo, które wysłali do prezydenta Warszawy i prezesa Rady Ministrów. Grożą w nim blokadą lotniska, jeżeli nie zostaną podjęte żadne kroki w celu rozładowania sytuacji
Przedstawiciele Polskich Portów Lotniczych bronią się zauważając, że Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych zawyża własne koszty, licząc je tak, jakby opłata była pobierana od każdego pasażera, a nie od całego autobusu. Pozostaje nam obserwować sytuację i liczyć, że władze PPL poradzą sobie z nią szybko i sprawnie, gdyż blokada portu lotniczego na Okęciu może utrudnić życie dziesiątkom tysięcy pasażerów.
Grafika: Pexels, Wolfgang Weiser
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.