Nad egipskie wybrzeże Morza Czerwonego co roku zjeżdżają się dziesiątki milionów turystów. Jest okolica relatywnie bezpieczna, o idealnym wakacyjnym klimacie, co sprawia, że miejscowości takie jak Hurghada czy Marsa Alam przyciągają gości z całego świata. Oczywiście czasem zdarzają się tragedie takie jak marcowa katastrofa łodzi podwodnej, czy właśnie ataki rekinów. Co istotne, ilość tych ostatnich stopniowo wzrasta i to w dość niepokojącym tempie. Na Morzu Czerwonym w ciągu ostatnich 4 lat zginęło w starciu z rekinami 7 osób, a ostatni atak ze skutkiem śmiertelnym miał miejsce 29 grudnia. Rosnące zagrożenie ze strony rekinów sprawiło, że egipskie Ministerstwo Środowiska wprowadziło właśnie szereg restrykcji związanych z kąpielami morskimi i zabezpieczeniem plaż.

Jakie nowe zasady wprowadzono?

  • Do morza nie można wchodzi jeżeli jesteśmy zranieni lub mamy krwawimy. Nawet niewielka rana przyciąga drapieżniki.
  • Zakazana jest kąpiel po zachodzie słońca i o poranku.
  • Do wody nie powinniśmy wchodzić sami, lecz w grupach, najlepiej w towarzystwie ratownika.
  • Nie wolno nam nosić błyszczących strojów, nie powinniśmy także zakładać biżuterii i błyszczących zegarków.
  • Zakazuje się także wrzucania do wody resztek jedzenia i innych przedmiotów potencjalnie przyciągających morską faunę. Podobnie surowo zakazane zostaje opróżnianie przez właścicieli łodzi odpadów na morzu.
  • Turyści powinni się także powstrzymać od kąpieli w pobliżu łowisk, zarówno komercyjnych jak i rekreacyjnych, a także w pobliżu miejsca cumowania jednostek.

Dodatkowo właściciele plaż zobowiązani są do oznaczenia linii głębokiej wody (czyli mającej ponad 2 metry głębokości) oraz do utrzymania pięciometrowych wież obserwacyjnych w celu kontrolowania kąpielisk. Organizatorzy wycieczek morskich obsługa łodzi jest natomiast zobowiązana do poinformowania pasażerów o nowych zasadach oraz powinna wybrać odpowiednie warunki do jakiejkolwiek aktywności związanej z wejściem do wody.

Zagrożenie ze strony rekinów nie jest wielkie, ale o wypadek wbrew pozorom nie jest trudno. Natomiast przestrzeganie nowych obostrzeń powinno zmniejszyć szanse na to, abyśmy my albo inni turyści mieli okazję do spotkania z tymi niebezpiecznymi morskimi drapieżnikami.

Grafika: Pexels, Mile Ribeiro