Sporych rozmiarów maluch
Zacznijmy od suchych parametrów plecaka. Pojemność to zaledwie 10 litrów przy wadze około 900 g. Wymiary w przybliżeniu wynoszą 25 x 19 x 46 cm, więc niedużo. Commander został wykonany w większości z cordury, o czym świadczy odpowiednia wszywka na boku plecaka. Według informacji producenta materiał został pokryty specjalną powłoką, która zapewnia nieprzemakalność. Wszystkie zamki (w kilku opisach znalazłem informację, iż są to japońskie YKK, lecz na samych maszynkach nie ma oznaczeń) są zakryte i zabezpieczone przed przenikaniem wody. W maszynkach zapinających zamki metalowe uchwyty wymieniono na paracord, prawdopodobnie w celu usunięcia odgłosów, jakie mogą powodować te elementy. Plecak jest podzielony na cztery kieszenie – dwie mniejsze, zewnętrzne, oraz dwie duże, główne komory. W zestawie z plecakiem producent dodaje niskoprofilowy system hydracyjny Source Tactical WLPS. Jest to 3 litrowy bukłak o wytrzymałej, trójwarstwowej konstrukcji oraz izolowanym wężykiem do picia. O systemach hydracyjnych Source więcej pisaliśmy tu: Systemy hydracyjne i bukłaki Source – działaj na mokro.
Zewnętrzne kieszenie
Zacznijmy od najbardziej odstających elementów plecaka. Mamy dwie zewnętrzne kieszenie na dodatkowe wyposażenie. Dolna jest pozioma i idealnie nadaje się do przenoszenia niedużej apteczki, rękawic lub na przykład porcji posiłku (MRE). Jest zamykana na podwójny zamek i nie posiada wewnątrz żadnych przegród czy innych elementów pozwalających na układanie i segregowanie przenoszonych rzeczy.
Druga, górna kieszeń jest sporych rozmiarów i posiada wbudowany organizer. Mamy miejsce na długopisy lub inny sprzęt w podobnych wymiarach, małą kieszonkę na telefon, która jest zamykana, oraz większą kieszeń na inne podręczne rzeczy. Producent dodał też odpinany pasek z kółkiem na klucze.
Górna kieszeń jest pokryta trzema pasami systemu MOLLE, miejscem na naszywkę z rzepem (morale patch), oraz logo firmy Source. Tutaj również znajdziemy dwie maszynki na suwaku.
Jeśli chodzi o dolną, poziomą kieszeń, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest ona w całości naszyta na główną, więc trochę odstaje, ale dzięki temu stabilizuje nam stojący plecak na podłożu. Nie odkształca się również w przypadku wypchania głównej komory plecaka. Co innego górna kieszeń. Ma ona przekrój zwężającego się ku górze trójkąta, więc bardziej przylega, a co za tym idzie, zniekształca się, jeśli plecak będzie pełny.
Główna komora
Główna komora została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich to duży przedział z ciągnącą się wzdłuż przedniej ściany wąską kieszenią zapinaną na zamek błyskawiczny (ten na metalowej maszynce faktycznie posiada oznaczenie producenta YKK).
Jak to główna kieszeń, nie posiada żadnych udziwnień czy organizerów. Szkoda, że producent nie pokusił się o dodanie dłuższych suwaków, by plecak rozpinał się całkowicie na pół.
Tylny przedział to izolowana kieszeń na bukłak o maksymalnej pojemności 3 litrów. Izolacja pozwala na dłuższe utrzymanie płynów w neutralnej temperaturze. Ta kieszeń również nadaje się do przenoszenia małych rozmiarów laptopów oraz notebooków. W moim przypadku 13-calowy MacBook Air mieści się idealnie.
Z uwagi na to, że kieszeń przystosowana jest pod system hydracyjny, w górnej części znajdziemy otwór pozwalający na wyprowadzenie wężyka oraz pasek z rzepem do podwieszenia bukłaka. Na obu stronach plecaka znajdziemy trzy krótkie taśmy w systemie MOLLE.
Tu na chwilę się zatrzymam. Jak pisałem na początku, model ten ma pojemność 10 litrów, czyli jest to tak zwany jednodniowy plecak. Jednak jego fizyczna pojemność jak na te wymiary jest zadziwiająca. Pusty plecak składa się jak harmonijka, a w miarę jego wypełniania rozsuwa się, pozwalając na upchnięcie naprawdę wielu rzeczy.
Szelki i wentylacja pleców
Tył plecaka stykający się z plecami użytkownika został pokryty siatką 3D, która ułatwia przepływ powietrza i odprowadzanie wilgoci. Dodatkowo plecak posiada trzy kanały, przez które może swobodnie przepływać powietrze chłodzące noszącego. Elementy stykające się z plecami to trzy grube gąbki, więc jest dość wygodnie. Jeśli już jesteśmy przy wygodzie, to wyprofilowane, szerokie szelki sprawdzają się w sam raz w tym modelu. Bez różnicy, czy nosimy kurtkę lub kamizelkę taktyczną, czy też plecak zakładamy na gołą skórę, szelki układają się bardzo dobrze, rozkładając ciężar i nie uwierają nawet podczas dłuższych wypadów. Ich wnętrze również zostało pokryte siatką 3D.
Na samych szelkach naszyto pętle D-Loops, które pozwalają na zaczepienie dodatkowego sprzętu. Na nich jest również zamocowano pasek mostkowy, który posiada regulację długości oraz wysokości montażu. Znajdziemy tu również dwie taśmy z Velcro pozwalające na przypięcie wężyka systemu hydracyjnego. Dolne pasy szelek są zwijane i blokowane rozciągliwą taśmą, żeby swobodnie nie fruwały.
Moja opinia
Plecak Source Tactical Commander nosiłem grubo ponad pół roku właściwie codziennie i zdążyliśmy się bardzo polubić. Jest mały i prosty, a zarazem funkcjonalny. Nie raz byłem zdziwiony, ile rzeczy udało mi się upchnąć w jego wnętrzu. Mimo deszczu, śniegu czy słońca moja sztuka nie różni się niczym od fabrycznie nowej. Kolor (multicam) nie wyblakł ani nie zaczął się ścierać. Od nowości nie wychodzą z niego żadne nitki, a pasy nie zaczęły się strzępić. Suwaki trzymają się jak nowe. Nie mam dosłownie nic, do czego mógłbym się przyczepić. No, może tylko do ceny: w sklepach internetowych to 845-1000 zł. Jednak jako że został on zaprojektowany i wykonany zgodzie z wysokimi standardami armii izraelskiej, można przyjąć, że cena będzie się równała jakości.
Dziękuję dystrybutorowi marki Source Tactical – Crag Sport za udostępnienie plecaka do testów.
Reklama: systemy hydracyjne Source są dostępne na www.arobron.pl
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.