Najsłynniejszym gejzerem w parku jest Old Faithful, jeden z najbardziej znanych gejzerów na świecie. Co godzinę, jak na zawołanie, wyrzuca z siebie strumień gorącej wody, który wzbija się w powietrze na wysokość nawet 30 metrów. To prawdziwy klasyk w Yellowstone, który gromadzi tłumy turystów, ale mimo tego zjawiska nie traci nic ze swojej magii. Obserwowanie tego wybuchu to jak oglądanie spektakularnego pokazu, który nigdy nie nudzi, nawet jeśli widziałeś go już setki razy. Zanim zacznie, z ziemi wydobywa się para, tworząc w powietrzu mgłę, a potem – „BUM!” – woda leci w górę, a wszyscy wokół wiwatują.

Po Old Faithful warto ruszyć dalej, w stronę innych gejzerów. Niektóre są bardziej nieprzewidywalne, nie wybuchają na komendę, ale to właśnie w ich tajemniczości tkwi ich urok. Beehive Geyser to jeden z nich. Kiedy wybucha, robi to z takim impetem, że woda wzbija się na wysokość ponad 60 metrów, robiąc wrażenie fontanny z innej planety. Jednak żeby zobaczyć jego spektakularny wybuch, trzeba mieć dużo cierpliwości – nie wybucha regularnie, ale kiedy już to zrobi, nie sposób odwrócić wzroku.

Wędrując dalej, natrafiamy na gejzery w Norris Geyser Basin. To miejsce przypomina bardziej pole bitwy niż popularny park narodowy – wrzące, parujące dziury w ziemi, wybuchy pary, które wydają dźwięki jak gotująca się woda. Tu każdy gejzer wygląda inaczej, każdy ma swoją osobowość: niektóre wybuchają co chwilę, inne to tylko ciche pęknięcia ziemi, po których pojawia się mgła. Steamboat Geyser, który należy do największych w Yellowstone, wybucha rzadko, ale za to z niebywałą siłą.

Wśród gejzerów Yellowstone nie brakuje również kolorowych basenów termalnych, gdzie gorąca woda spotyka się z minerałami, tworząc intensywne odcienie błękitu, turkusu czy pomarańczu. Te miejsca mają w sobie coś hipnotyzującego – jakby sama ziemia starała się wyrazić swoje emocje poprzez barwy i zapachy siarki. Warto podejść do Grand Prismatic Spring i zobaczyć go z dołu, ale również z góry.

Obserwowanie gejzerów w Yellowstone to przeżycie, które trudno opisać słowami. Każdy z nich jest jak żywa istota, mająca swoją osobowość i rytm, a ich nieprzewidywalność tylko dodaje temu miejscu magii. To doświadczenie, które wciąga, fascynuje i sprawia, że patrząc na te wybuchy wody, czujesz się jak świadek tajemniczej siły natury.
Yellowstone opuszcamy po zachodzie słońca, jedziemy do hotelu, żeby kolejnego dnia ruszyć do Grand Teton.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.