Przejdź do serwisu tematycznego

Sport
zestaw do pielęgnacji dłoni wspinaczy Crux Hand Care Kit - pełna zawartość

Manicure dla wspinaczy – recenzja zestawu Crux HAND CARE KIT

2025-06-18

Mówi się, że jednym z najważniejszych narzędzi każdego wspinacza są dłonie. Podczas wspinania w skałach albo na panelu, podczas treningów na chwytotablicy czy drążku, właściwie przez cały czas palce…

Pociąg na narty

Pociąg na narty: Minister planuje zimowe połączenia z Alpami

2025-06-11

Minister Infrastruktury zapowiada na antenie Radia Zet uruchomienie sezonowych, bezpośrednich połączeń kolejowych z Polski prosto w Alpy na zimę 2025/2026. Jak wyglądają obecnie połączenia…

Huawei Watch Fit 4, zegarek sportowy w dobrej cenie

2025-05-23

Kolejne budżetowe, a jednocześnie całkiem porządne smartwatche pojawiają się na rynku. W końcu jest w czym wybierać i można w całkiem przyzwoitej ceni złapać całkiem fajne…

Forerunner 970 i 570 – nowe zegarki do biegania od Garmina

2025-05-16

Garmin zaprezentował właśnie dwa nowe zegarki dla biegaczy i triatlonistów. Mają one bogaty pakiet funkcji wspierających ludzi uprawiających te sporty, a także sporo…

Must HEWEA. Poczuj adrenalinę i moc niezawodności

2025-06-06

Miłośnicy off-roadu, przygotujcie swoje maszyny! Już 26 lipca 2025 roku w OFF-ROAD PARK Częstochowa odbędzie się Amatorski Rajd „Must HEWEA” –…

Koniec jazdy quadami w Tatrach?

2025-04-28

Turyści na quadach i motorach crossowych, a także ci, którzy kierują czterokołowymi buggy, mocno uprzykrzają życie mieszkańcom gmin pod Tatrami. Władze Zakopanego, przyłączają się do Poronina…

Drugi Rajd Rowerowy Weteranów już 9 czerwca

2025-06-06

Dnia 9 czerwca 2025 roku w Międzyrzeczu rusza II Rajd Rowerowy Weteranów, w którym to uczestnicy spotkają się w jednym celu: uczczenia pamięci  żołnierzy poległych w misjach poza…

Rowery wodorowe Hyryd Sport Bike 1.0 firmy HydroRide

Rowery Hyryd Sport Bike 1.0 już niebawem w Polsce

2025-05-26

Rowery z napędem wodorowym są przyszłością komunikacji. Łączą ekologię, zdrowy tryb życia i wygodę poruszania się, zwłaszcza po mieście. Już niebawem w Polsce powinny pojawić…

Must HEWEA. Poczuj adrenalinę i moc niezawodności

2025-06-06

Miłośnicy off-roadu, przygotujcie swoje maszyny! Już 26 lipca 2025 roku w OFF-ROAD PARK Częstochowa odbędzie się Amatorski Rajd „Must HEWEA” –…

Tegoroczny Pieniny Ultra-Trail® będzie rekordowy

2025-04-04

W weekend 25-27 kwietnia odbędzie się 12 edycja Pieniny Ultra-Trail®. Jeden z najważniejszych festiwali biegów górskich w Polsce kusi emocjami i nagrodami.

Wynajem łodzi na Mazurach jest po to by podziwiać piękne widoki

Wynajem łodzi na Mazurach 2025: Ile kosztuje Przygoda?

2025-06-02

MAZURY – Kraina Wielkich Jezior właśnie wkracza w czerwcowy klimat. Po najzimniejszym maju od trzech dekad rośnie apetyt na letni relaks na wodzie. Wszyscy wypatrują…

Spływ kajakowy Błękitny San w drugi weekend czerwca

2025-05-06

W dniach 13-15 czerwca 2025 roku odbędzie się piąta edycja Ogólnopolskiego Spływu Kajakowego Błękitny San. Miłośników kajakarstwa i przyrody czeka niezwykła przygoda…

Pociąg na narty

Pociąg na narty: Minister planuje zimowe połączenia z Alpami

2025-06-11

Minister Infrastruktury zapowiada na antenie Radia Zet uruchomienie sezonowych, bezpośrednich połączeń kolejowych z Polski prosto w Alpy na zimę 2025/2026. Jak wyglądają obecnie połączenia…

Rekordowa zima to przedewszystkim turyści w Zermatt

Szwajcarski boom narciarski: Rekordowa zima w Alpach

2025-06-05

Szwajcarskie stoki narciarskie przeżyły prawdziwe oblężenie w sezonie zimowym 2024/2025, bijąc historyczne rekordy liczby noclegów. Wciąż spływają dane podsumowujące minioną zimę…

Poradnik samoobrony – część 2

2021-05-18

W poprzednim odcinku  rozpocząłem cykl artykułów związany z szeroko rozumianą samoobroną. Poruszyłem wówczas aspekt prawny, przeanalizowałem sytuację niebezpieczną (próba kradzieży) i przedstawiłem kilka…

Poradnik samoobrony – część 1

2021-05-12

Kiedy słyszymy słowo samoobrona, zazwyczaj kojarzy nam się z walka związaną z obroną siebie, swoich bliskich lub dobra powierzonego nam pod opiekę. Rozszerzając…

zestaw do pielęgnacji dłoni wspinaczy Crux Hand Care Kit - pełna zawartość

Manicure dla wspinaczy – recenzja zestawu Crux HAND CARE KIT

2025-06-18

Mówi się, że jednym z najważniejszych narzędzi każdego wspinacza są dłonie. Podczas wspinania w skałach albo na panelu, podczas treningów na chwytotablicy czy drążku, właściwie przez cały czas palce…

Góry będą patrzyć na Tatra Fest 2025

Tatra Fest 2025: Święto Gór, Sportu i Ludzi

2025-06-02

Zakopane czeka na wielkie wydarzenie! Już niedługo, od 13 do 15 czerwca, w stolicy Tatr odbędzie się Tatra Fest 2025. To festiwal, który łączy sport na światowym…

Relaks
Bezpieczny kierunek na wakacje? Kraków i Polska!

Bezpieczny kierunek na wakacje? Polska!

2025-06-20

Czy wiecie, że tego lata nie musicie szukać dalekich kierunków, by poczuć się naprawdę bezpiecznie i komfortowo? Okazuje się, że to właśnie Polska w 2025 roku jawi się…

Kolej na Lato 2025

2025-06-17

Od 15 czerwca PKP Intercity startuje z projektem „Kolej na Lato 2025”, największą letnią ofensywą w historii przewoźnika. Rekordowa liczba pociągów, szybsze przejazdy do nadmorskich…

Dzień Dziecka 2025 nie może obyć się bez malowania twarzy

Dzień Dziecka 2025: Atrakcje w 5 największych miastach!

2025-05-28

Pierwszy czerwca to magiczny dzień, w którym cała uwaga skupia się na naszych najmłodszych i Jeśli zastanawiacie się, jak sprawić, by Dzień Dziecka był niezapomniany, zajrzyjcie…

Tradycyjne Święto Rękawki w Krakowie już 22 kwietnia

2025-04-14

Historycznie święto Rękawki było serią wiosennych obrzędów na cześć zmarłych, odprawianych w tradycji przedchrześcijańskiej. Współcześnie, od roku 2001, Centrum Kultury Podgórza oraz Drużyna Wojów…

Pyrkon 2025

Pyrkon 2025: Fantastyczna energia opanowała Poznań!

2025-06-14

Od wczoraj Poznań ponownie jest stolicą polskiej fantastyki. W piątek ruszyła dwudziesta trzecia edycja festiwalu Pyrkon, która na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich przyciągnęła dziesiątki…

Góry będą patrzyć na Tatra Fest 2025

Tatra Fest 2025: Święto Gór, Sportu i Ludzi

2025-06-02

Zakopane czeka na wielkie wydarzenie! Już niedługo, od 13 do 15 czerwca, w stolicy Tatr odbędzie się Tatra Fest 2025. To festiwal, który łączy sport na światowym…

Pyrkon 2025

Pyrkon 2025: Fantastyczna energia opanowała Poznań!

2025-06-14

Od wczoraj Poznań ponownie jest stolicą polskiej fantastyki. W piątek ruszyła dwudziesta trzecia edycja festiwalu Pyrkon, która na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich przyciągnęła dziesiątki…

Floryda – American Police Hall of Fame

2024-11-09

Będąc w okolicy Vailant Air Command warto podjechać do muzeum Police Hall of Fame. To naprawdę rzut beretem i dojechać tam można w pięć minut,…

Targi BookGame 2025 już w ten weekend w Krakowie

2025-03-20

W Krakowie po raz trzeci odbywają się targi gier planszowych i stolikowych BookGame. To jedno z największych wydarzeń tego typu w Polsce.

Zjava, czyli Warszawski weekend z grami

2025-02-13

W najbliższy weekend w Warszawie spotykają się miłośnicy gier fabularnych i planszowych. Wydarzenie to skierowane jest zarówno do nowicjuszy jak i weteranów tego typu rozrywek.

Między historią a fikcją – czy warto przeczytać „Wojnę Wschodnią. Kroniki”?

2025-02-14

Co by było, gdyby zimna wojna przerodziła się w otwarty konflikt zbrojny?
Piotr Langenfeld w swojej książce „Wojna Wschodnia. Kroniki” zabiera nas do alternatywnej wersji historii Polski…

„Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji” – wojna oczami reportera

2025-02-12

Marcin Ogdowski to jeden z najbardziej cenionych polskich korespondentów wojennych, znany z bezkompromisowych, rzetelnych i często brutalnie szczerych relacji z frontów wojennych. Jego najnowsza książka,…

algi atakują Morze Śródziemne

Wakacje w cieniu inwazji: Algi, które najechały Morze Śródziemne

2025-06-09

Planujesz wakacje na słonecznych wybrzeżach Morza Śródziemnego? Wybierasz Hiszpanię, Portugalię a może Sycylię albo Majorkę? Zanim spakujesz walizki, poznaj nowe wyzwanie, z którym mierzą się…

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry to malownicze miejsce

Czy Park Narodowy Doliny Dolnej Odry powstanie już niebawem?

2025-05-30

Stoimy u progu utworzenia nowego Parku Narodowego, obejmującego Dolinę Dolnej Odry. Decyzje włodarzy samorządowych już zapadły. Czas, by sprawą zajęła się „Warszawa”!

Zagrożenie ze strony niedźwiedzi!

2025-04-04

Przełom marca i kwietnia to okres kiedy głodne niedźwiedzie opuszczają swoje gawry po zimowym śnie. Spotkanie z kudłatymi zwierzętami jest w tym okresie najbardziej niebezpieczne.

Zamknięte szlaki w Karkonoskim Parku Narodowym

2025-03-14

Zaczyna się sezon godowy cietrzewi i sokołów. Od 15 marca zamknięte będą niektóre szlaki po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy.

Bezpieczny kierunek na wakacje? Kraków i Polska!

Bezpieczny kierunek na wakacje? Polska!

2025-06-20

Czy wiecie, że tego lata nie musicie szukać dalekich kierunków, by poczuć się naprawdę bezpiecznie i komfortowo? Okazuje się, że to właśnie Polska w 2025 roku jawi się…

Kolej na Lato 2025

2025-06-17

Od 15 czerwca PKP Intercity startuje z projektem „Kolej na Lato 2025”, największą letnią ofensywą w historii przewoźnika. Rekordowa liczba pociągów, szybsze przejazdy do nadmorskich…

Turystyka
w schoniskach można było spać na glebie

Nie będzie już „gleby”?

2025-06-20

Wszyscy, którzy kochają górskie wędrówki i noclegi w schroniskach PTTK, dobrze znają to pojęcie – „gleba”. To symbol przygody, spontaniczności i oczywiście wolności. Jednak ta kultowa tradycja…

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 21 Park Narodowy Capitol Reef

2025-06-20

Zobaczenie Goblin Valley nie zajęło nam dużo czasu, a zaraz obok był kolejny Park Narodowy, którego nie sposób było pominąć. Położony w sercu południowego Utah,…

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 21 Park Narodowy Capitol Reef

2025-06-20

Zobaczenie Goblin Valley nie zajęło nam dużo czasu, a zaraz obok był kolejny Park Narodowy, którego nie sposób było pominąć. Położony w sercu południowego Utah,…

Cogiteon

Muzeum Lotnictwa Polskiego i Centrum Nauki Cogiteon łączą siły

2025-06-17

Od zeszłego czwartku, dzięki nowemu porozumieniu między Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie a Małopolskim Centrum Nauki Cogiteon, turyści chcący odwiedzić obie instytucje zapłacą…

w schoniskach można było spać na glebie

Nie będzie już „gleby”?

2025-06-20

Wszyscy, którzy kochają górskie wędrówki i noclegi w schroniskach PTTK, dobrze znają to pojęcie – „gleba”. To symbol przygody, spontaniczności i oczywiście wolności. Jednak ta kultowa tradycja…

nadrzeczny krajobraz

Domek myśliwski w krainie bocianów

2025-06-09

Wędrówki z namiotem na plecach są dla mnie synonimem wolności. Mamy przy sobie wszystko, co jest niezbędne do przetrwania (przynajmniej na kilka następnych dni). Możemy robić…

Dubrownik piękne, historyczne miasto

Dubrownik mówi: „Respect the City”

2025-06-09

Dubrownik, perła Adriatyku, staje przed Tobą otworem… ale na nowych zasadach! Zmagając się z nadmiarem turystów, miasto zaostrza słynną kampanię „Respect the City”. Od 2025…

Podlaski Bon Turystyczny, co trzeba wiedzieć?

2025-05-27

W niedzielę pierwszego czerwca rusza druga transza dofinansowań na Podlaski Bon Turystyczny. Przypominamy co trzeba wiedzieć by odebrać bon i zapłacić nim za odpowiedni nocleg.

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 20 Goblin Valley State Park

2025-05-27

Po opuszczeniu Moab i Parku Narodowego Arches, czekało na nas jeszcze dosłownie kilka ciekawych miejsc do odwiedzenia. Wyjechaliśmy z samego rana i ruszyliśmy do Goblin Valley State…

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 19 Arches National Park

2025-05-10

Noc spędziliśmy w Moab. Uwielbiam to miasteczko. Roi się tam od hoteli, sklepów z pamiątkami i świetnych restauracji. To miejsce to jaka sama nazwa wskazuje „Gateway to outdoors”…

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 21 Park Narodowy Capitol Reef

2025-06-20

Zobaczenie Goblin Valley nie zajęło nam dużo czasu, a zaraz obok był kolejny Park Narodowy, którego nie sposób było pominąć. Położony w sercu południowego Utah,…

UOKIK skontroluje linie lotnicze

UOKiK skontroluje tanie linie

2025-06-18

Tanie linie lotnicze – wygoda czy ukryte koszty? UOKiK mówi „sprawdzam”! Dowiedz się, dlaczego popularni przewoźnicy znaleźli się pod lupą Urzędu i jak…

w schoniskach można było spać na glebie

Nie będzie już „gleby”?

2025-06-20

Wszyscy, którzy kochają górskie wędrówki i noclegi w schroniskach PTTK, dobrze znają to pojęcie – „gleba”. To symbol przygody, spontaniczności i oczywiście wolności. Jednak ta kultowa tradycja…

zestaw do pielęgnacji dłoni wspinaczy Crux Hand Care Kit - pełna zawartość

Manicure dla wspinaczy – recenzja zestawu Crux HAND CARE KIT

2025-06-18

Mówi się, że jednym z najważniejszych narzędzi każdego wspinacza są dłonie. Podczas wspinania w skałach albo na panelu, podczas treningów na chwytotablicy czy drążku, właściwie przez cały czas palce…

Atrakcje Turystyczne Bułgarii -

Atrakcje turystyczne Bułgarii: Podróż przez świat historii i natury

2025-06-13

Bułgaria dla wielu Polaków wciąż kojarzy się głównie ze Złotymi Piaskami i przystępnymi cenowo wakacjami All-Inclusive. To obraz prawdziwy, ale zaledwie fragment fascynującej mozaiki,…

Szybki wypad do Wenecji? Szykuj się na ekstra wydatek

2025-06-11

Wakacje tuż, tuż, a wielu z Was zapewne marzy o słonecznej Italii. Kiedy już wybierzecie się do Włoch, trudno będzie oprzeć się pokusie, by nie zajrzeć…

Bezpieczny kierunek na wakacje? Kraków i Polska!

Bezpieczny kierunek na wakacje? Polska!

2025-06-20

Czy wiecie, że tego lata nie musicie szukać dalekich kierunków, by poczuć się naprawdę bezpiecznie i komfortowo? Okazuje się, że to właśnie Polska w 2025 roku jawi się…

Protesty anty-turystyczne. Mieszkańcy mówią „nie”!

2025-06-16

Wakacje na południu Europy to dla wielu raj, lecz dla mieszkańców bywają koszmarem. 15 czerwca 2025 roku tysiące ludzi wyszło na ulice hiszpańskich, włoskich…

Sezon na poroża

2025-03-07

Na początku marca sezon, w którym samce jeleni i danieli zrzucają swoje poroże. Naturalnie znalezione rogi mogą być ciekawą pamiątka z wycieczki, ale gdzie i w jakich okolicznościach…

Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej powróci!

2025-02-12

Zamknięte w 2021 roku Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej ma zostać odnowione i rozbudowane. Prace ruszą wiosną.

Camper & Travel i SlowTravel – targi aktywnego wypoczynku

2025-04-24

Już najbliższy weekend na terenie Targów Kielce odbędą się dwa wydarzenia, które powinny zainteresować wszystkich miłośników aktywnego spędzania wolnego czasu. W świętokrzyskiej…

Czwarty Warsaw Caravaning Festival już za trzy tygodnie

2025-04-23

W drugi majowy weekend na warszawskim Torze Służewiec odbędzie się czwarta edycja zlotu Warsaw Caravaning Festival. Wielbiciele caravaningu zachęcają wszystkich do odwiedzin na festiwalu…

Człowiek
Grit X2

Polar Grit X2. Kompaktowy zegarek dla globtroterów

2025-06-18

Polar prezentuje Grit X2 – kompaktowy i wytrzymały zegarek outdoorowy, który ma zredefiniować rynek urządzeń do noszenia. Nowy model łączy flagowe technologie marki, w tym…

Garmin Venu X1

Garmin Venu X1. Stylowy smartwatch premium od Garmina

2025-06-16

Garmin rozszerza swoją ofertę premium o bardzo stylowy model Venu X1, kierując go do klientów, dla których zaawansowane funkcje smart są równie ważne, co rozbudowane możliwości…

Nowe noże SIG Sauer x Eikonic Knife Company

2025-06-13

SIG Sauer, pochodzący z USA producent broni palnej, połączył siły z marką Eikonic Knife Company, aby stworzyć nową linię noży składanych klasy…

Recenzja systemu oświetlania Wisport Sunfibre

2025-06-06

Widoczność na drodze jest motywem przewodnim niezliczonych kampanii informacyjnych. Zwłaszcza kiedy napotkamy niespodziewane trudności, takie jak mgła, śnieżyca czy deszcz, ryzyko wypadków…

Garmin Venu X1

Garmin Venu X1. Stylowy smartwatch premium od Garmina

2025-06-16

Garmin rozszerza swoją ofertę premium o bardzo stylowy model Venu X1, kierując go do klientów, dla których zaawansowane funkcje smart są równie ważne, co rozbudowane możliwości…

Nowe noże SIG Sauer x Eikonic Knife Company

2025-06-13

SIG Sauer, pochodzący z USA producent broni palnej, połączył siły z marką Eikonic Knife Company, aby stworzyć nową linię noży składanych klasy…

Amazfit Balance 2 w dwóch odsłonach

Amazfit Balance 2: “Średniopółkowiec” z potencjałem

2025-05-29

Na horyzoncie pojawia się kolejna świeżynka od Zepp Health – Amazfit Balance 2. Ten najnowszy smartwatch chińskiego producenta to nie tylko ewolucja, ale spory skok w przód…

Forerunner 970 i 570 – nowe zegarki do biegania od Garmina

2025-05-16

Garmin zaprezentował właśnie dwa nowe zegarki dla biegaczy i triatlonistów. Mają one bogaty pakiet funkcji wspierających ludzi uprawiających te sporty, a także sporo…

Kosmiczne jedzenie Astro menu od LYOFOOD w sprzedaży

2025-05-23

LYOFOOD, polski producent żywności liofilizowanej, wprowadza do dystrybucji nowe Astro menu, w skład którego wchodzą polskie dania oraz desery stworzone na potrzeby projektu Bonus Food…

Pierwszy hotel Mövenpick w Polsce

2025-02-10

6 lutego w Karpaczu otwarty został pierwszy w Polsce hotel należący do szwajcarskiej sieci Mövenpick. W pięciogwiazdkowym hotelu gości czeka ponad sto pokoi wraz z odpowiednim…

Patagonia

Śmieciozoik. Patagonia stanęła do walki z fast fashion

2024-08-26

Patagonia w filmie „The Shitthropocene” ostrzega przed erą „taniego szajsu” i niekończącej się konsumpcji. Choć humorystyczny ton nawiązuje do stylu Philomeny Cunk, przekaz filmu…

Tani sprzęt – problem czy rozwiązanie? Recenzja refleksyjna

2024-04-26

Ale tandeta… Do czego to ma służyć? Z czego to zrobili, z gumolitu? Ostrości nie trzyma i gnie się na wszystkim! Ale słabe szwy… I już się sprało… Oraz wiele, wiele innych narzekań.…

Guns N’ Roses zagra na Rock For People!

2024-12-09

Organizatorzy festiwalu Rock For People, który organizowany jest w Hradec Kralove w Czechach, ogłosili dzisiaj kolejną gwiazdę, dodając jednocześnie piąty dzień. Z okazji 30.…

Rock For People – znamy pierwsze gwiazdy!

2024-11-14

Rock for People zachwycił fanów ogłoszeniem pierwszych trzydziestu artystów – w tym dwóch headlinerów – którzy wystąpią na 30. edycji festiwalu. W lecie Park…

Grit X2

Polar Grit X2. Kompaktowy zegarek dla globtroterów

2025-06-18

Polar prezentuje Grit X2 – kompaktowy i wytrzymały zegarek outdoorowy, który ma zredefiniować rynek urządzeń do noszenia. Nowy model łączy flagowe technologie marki, w tym…

Garmin Venu X1

Garmin Venu X1. Stylowy smartwatch premium od Garmina

2025-06-16

Garmin rozszerza swoją ofertę premium o bardzo stylowy model Venu X1, kierując go do klientów, dla których zaawansowane funkcje smart są równie ważne, co rozbudowane możliwości…

Grit X2

Polar Grit X2. Kompaktowy zegarek dla globtroterów

2025-06-18

Polar prezentuje Grit X2 – kompaktowy i wytrzymały zegarek outdoorowy, który ma zredefiniować rynek urządzeń do noszenia. Nowy model łączy flagowe technologie marki, w tym…

Ze Smart Band 10 można śmiało wybrać się pobiegać

Wszystko co wiemy o Xiaomi Smart Band 10

2025-06-10

Xiaomi przygotowuje się do wprowadzenia na rynek nowej generacji swojej popularnej opaski fitness, Smart Band 10. Urządzenie ma zaoferować większy ekran i częściowo aluminiową…

Bezpańskie psy

Bezpańskie psy pod ostrzałem. Turyści rozśwcieczeni

2024-08-28

Nowe tureckie prawo jest skierowane bezpośrednio w bezpańskie psy, których na tę chwilę jest około 4 milionów w całym kraju. Prawo wymusza na gminach ubój tych zwierząt…

Lornetka Vortex Vulture 10×56 HD

2024-05-19

Przyznam, że gdy pierwszy raz zetknąłem się z lornetką Vulture HD 10×56 od Vortexa, nie byłem przekonany, czy jest faktycznie tak superancka, jak świadczą pochlebne opinie na rozmaitych…

Kalendarium

Krakowski Festiwal Górski 2024 – pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć

2024-12-05

Krakowski Festiwal Górski odbędzie się już w najbliższy weekend (7-8 grudnia) w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Pasjonaci gór i wspinacze – jeśli jeszcze…

Pol'and'Rock

Pol’and’Rock Festival 2024. Kolejne gwiazdy zapowiedziane

2024-06-28

Coraz więcej gwiazd dołącza do line-upu Pol’and’Rock Festival 2024. Co więcej, ostatnio ogłoszono artystę, który z pewnością zaskoczy wielu fanów. Kogo zobaczymy na scenie podczas…

Wyspa wiecznej wiosny, czyli Madera okiem dwójki 30-letnich emerytów – część 2: szlaki na wyspie

Podział na atrakcje i szlaki wprowadziłam, by rozróżnić miejsca, gdzie można wygodnie podjechać samochodem, od tych, gdzie trzeba jednak użyć nóg (w mniejszym bądź większym stopniu). Przy każdym szlaku postaram się zaznaczyć mój subiektywny poziom trudności – najwyższa więc pora, by wyjaśnić, o co chodzi z „trzydziestoletnimi emerytami”.

Kilka lat temu, gdy z współtowarzyszem podróży odwiedziliśmy Norwegię, podczas pobytu wyspie Runde nie chciało nam się sprawdzać szlaków, zdecydowaliśmy więc, że podczepimy się do grupki lokalnych emerytek. One na pewno wiedzą, gdzie iść, a my przecież dotrzymamy im kroku. No nie. Odpadliśmy już po 10 minutach, na pierwszym podejściu. Ta historia idealnie oddaje nasze możliwości w górach: niby jeszcze młodzi, niby sprawni (powiedzmy), niby uprawiają sporty (no dobra, tylko ja), ale kondycji i doświadczenia w górach brak. Zwłaszcza że te sporty to raczej techniczne niż wytrzymałościowe, a sprawni… Na wyspę poleciałam ze świeżą, kolejną już kontuzją kostki.

Przejdźmy jednak do szklaków, kolejność przypadkowa.

Levada Moinho i Levada Nova: nasza trasa rozgrzewkowa

MAPA

Na wstępie warto zaznaczyć, że na Maderze znajdują się zarówno Levada Moinho jak i Levada do Moinho PR7. Pierwsza znajduje się na południowym zachodzie i łączy się z Levada Nova tworząc wygodną pętlę, drugi jest na północnym zachodzie.

Wycieczkę warto zacząć od kościoła Igreja da Lombada. Znajduje się tam wygodny parking oraz (podobno) toaleta. Nam nie udało się znaleźć miejsca pod samym budynkiem, stanęliśmy więc nieopodal. Na start wybraliśmy Levada Moinho, następnie pokonaliśmy schody łączące ją z Levada Nova i wróciliśmy tą drugą do samochodu.

Szlak położony jest wzdłuż dwóch lewad, czyli charakterystycznych dla Madery kanałów doprowadzających wodę na zboczach gór. Cały czas poruszamy się obok płynącego strumienia ścieżką. Czasem jest ona betonowa, czasem gruntowa. Momentami jest zabezpieczona metalową, linową barierką, innym razem nie. Łączna długość szlaku to 8,5 km, przewyższenia nieznacznie; tak naprawdę szlak poza schodami jest niemalże płaski. Jest też bardzo prosty – pod warunkiem, że nie mamy lęku wysokości. Miejscami trzeba poruszać się przy krawędzi i o ile jakichś spektakularnych przepaści raczej nie uświadczymy, tak może to wywołać u niektórych dyskomfort.

Już na samym początku szlak przywitał nas przepięknym widokiem na położoną wśród zielonych gór miejscowością, za którą rozpościerał się błękit oceanu. Idąc dalej, ciągle byliśmy otoczeni bujną, lokalną roślinnością, mieliśmy też widok na zielone zbocza oraz wijące się dołem drogi czy wodne strumienie. W końcu dotarliśmy do wodnej kaskady, wykorzystywanej przez wielu jako miejsce do odpoczynku. To jeden z trudniejszych momentów: trzeba przejść po pojedynczych, betonowych blokach pomiędzy którymi płynie woda. Następnie dotarliśmy do schodów (które oczywiście ominęliśmy przez co dotarliśmy do miejsca, którego byśmy już tak prosto nie pokonali, musieliśmy więc zawracać) i po chwili prostej wspinaczki dotarliśmy na Levada Nova.

Po chwili spaceru dotarliśmy do najbardziej widowiskowego miejsca na szlaku, gdzie chowa się on pod wodospadem. Prysznic (chociażby delikatny) gwarantowany. Przy niższych temperaturach warto zaopatrzyć się w coś przeciwdeszczowego. Kolejny na trasie jest dość długi tunel, gdzie przydatne będzie jakiekolwiek światło, najlepiej czołówka. Następnie prosty spacer z przepięknymi widokami i powrót do samochodu.

Podsumowanie:

  • długość: 8,5 km
  • przewyższenia: nieznaczne (jedne schody na trasie)
  • poziom trudności: niski, problemem może być jedynie lęk wysokości/przestrzeni
  • warto wziąć: coś przeciwdeszczowego na wodospad, czołówka do jaskini

PR1 Pico do Arieiro – Pico Ruivo

MAPA

To jeden z najbardziej popularnych oraz jednocześnie widowiskowych szlaków na wyspie. Jeśli gdzieś spotykacie zdjęcia czy filmiki z Madery, to najpewniej wiele z nich pochodzi właśnie z tej trasy. Szlak łączy szczyt Pico do Arieiro (trzeci co do wysokości na Maderze, o wysokości 1818 m) z Pico Ruivo (najwyższy szczyt, 1861 m).

Nam ta trasa już zawsze będzie się kojarzyć z:

 

… bo przez większość trasy kwestionowaliśmy swoje wybory życiowe.

 

Lecz po kolei: zacznijmy od informacji technicznych. Szlak w zależności od wybranej przez nas trasy ma długość albo 6,1 albo 7 kilometrów, jednak obecnie jedna ścieżka jest niedostępna. Możemy pokonać go w dwie strony, możemy też po Pico Ruivo wybrać trasę PR 1.2 i skierować się w dół na parking (2,8 km). Przewyższenia to około 1000 m w dół i 1000 m w górę, co łącznie daje 2 km. Szlak w wielu miejscach ma sporą ekspozycję, więc warto być na to przygotowanym.

Tutaj bardzo ważna informacja: na parkingu nie znajdziemy ani taksówek, ani komunikacji zbiorowej. Jeśli więc zdecydujemy się na wybór prostszej trasy, to warto pojechać na dwa samochody (i wymienić się na szlaku kluczykami), albo wcześniej zorganizować sobie transport. My mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, udało nam się bowiem dostać do jedynej taksówki wraz z czterema innymi osobami za 20 euro (płatne tylko gotówką), powrót trwał koło godziny.

W trasę wyruszyliśmy jak zawsze skoro świt, sprawdzając wcześniej pogodę (bardzo ważne!, na trasie potrafią wiać niezwykle silne wiatry niemalże uniemożliwiające wędrówkę). Sama droga na miejsce parkingu była niesamowita – trafiliśmy na okres kwitnięcia żarnowców, więc mogliśmy podziwiać morze żółtych kwiatków obrastające zbocza gór z wijącymi się gdzieniegdzie drogami, białymi obłokami pod nami oraz widokiem na miasteczko nad oceanem. Obrazek godny tapety w Windowsie. Niestety trafiliśmy na najgorszą godzinę (okolice 12) i mimo że byliśmy przed szczytem sezonu turystycznego, to parking był pełny. Nie było miejsc nawet na drodze prowadzącej do niego. Ruchem kierowała policja i wszystkich zawracała. Udało nam się znaleźć w końcu nadające się na parking pobocze przy jednej z dróżek, ale daleko. Czekał nas więc całkiem niezły trekking, by w ogóle dojść do szlaku: 3 km i ponad 160 m przewyższeń. Brzmi niezbyt imponująco, ale w połączeniu z wysoką temperaturą i słońcem, który chciało zrobić z nas pieczeń było dość męczące. To był zapewne jeden z głównych czynników, które sprawiły, że powrót tą samą trasą stał się niemożliwy.

Co ciekawe, podczas wędrówki dowiedzieliśmy się, że kilka godzin później można było bezproblemowo zaparkować przy samym szczycie.

Wróćmy jednak do samej wycieczki. Rozpoczyna się ona (dla tych szczęśliwych) na szczycie Pico do Arieiro. Znajdziemy tam sklepy z pamiątkami, toalety (warto skorzystać! później będzie problem), fotogeniczny radar wojskowy widoczny z daleka oraz oczywiście punkt widokowy. Tam też zaczyna się nasza wędrówka.

Początek trasy to schody. Dużo kamiennych, nierównych schodów położonych na grani. Czasem bardzo płaskich, czasem stromych. Ten fragment już w maju pokonywaliśmy w tłumie ludzi, na szczęście potem zrobiło się bardziej pusto.

Szlak jest niezwykle różnorodny. Miejscami szeroki i wygodny, czasem wąski tuż przy krawędzi. Spotkamy ogromną ilość podejść i zejść, zwykle po kamiennych schodkach, oraz bardziej płaskie fragmenty (niestety nie było ich dużo). Przejdziemy też przez kilka wilgotnych jaskiń; warto tu pamiętać o latarce, bo wyższe osoby potrafiły wracać z krwawą pamiątką na czole. Są też miejsca z metalowymi schodami czy tak naprawdę drabinami, które pokonywałam niemalże na czworakach. Niektóre fragmenty są zabezpieczone metalowymi barierkami, z których chętnie korzystałam, niektóre zaś nie (nawet wspomniane drabiny!) więc trzeba było radzić sobie samemu.

Widoki na całym szlaku są niesamowite. Jeśli tylko przestaniemy patrzeć pod nogi, to zobaczymy przepiękne doliny, przepaście, ostre grzbiety skalne czy nawet ocean. Z wielu miejsc widoczny jest trzeci co do wielkości szczyt Madery, Pico das Torres. Jest kilka wyznaczonych punktów widokowych, jednak tak naprawdę cały szlak jest po prostu niesamowity. Miejscami mogliśmy podziwiać przemieszczające się z wiatrem chmury, wodospady z chmur (nawet nie wiedziałam, że to możliwe), innym razem sami się w nich znaleźliśmy. Minęliśmy także odradzający się spalony las.

Skąd więc „Dumb ways to die”, które zaczęliśmy nucić już w połowie trasy? Pomijając ekspozycję i drabiny, zwłaszcza te bez barierek, nie jest to trudny technicznie szlak. Nie wymaga znajomości wspinaczki, korzystania z łańcuchów ani nawet specjalnie siły (ja jej nie posiadam). Jest jednak bardzo wymagający kondycyjnie przez ciągłe przewyższenia i właśnie to nas pokonało (no dobra, 50% z nas). Naszą samoocenę dobiło jeszcze to, że dwukrotnie minęliśmy na szlaku biegaczy – raz biegli na Pico Ruivo, drugi raz z niego wracali…

Kawałek przed szczytem Pico Ruivo, czyli końcem naszej trasy, szlak rozdziela się na dwa: jeden to PR 1.2 prowadzący na wcześniej wspomniany parking, drugi kieruje nas na szczyt, gdzie po drodze znajdziemy schronisko. Można tam odpocząć, coś zjeść czy uzupełnić zapasy wody (płatność kartą tylko od chyba 4 euro). Z tego miejsca do szczytu pozostał krótki spacer… W sumie to bardziej wspinaczka niż spacer, ale warto, nawet umierając.

Wspomniałam, że mieliśmy plan zrobić ten szlak w dwie strony? Nie było takiej opcji. Ledwo wdrapałam się na szczyt a perspektywa powrotu tą samą trasą, przez te same drabiny (tym razem głównie po nich schodząc) brzmiała jak samobójstwo. Postanowiliśmy więc skierować się na parking, mając nadzieję, że tam znajdziemy jakiś transport. Zagadywaliśmy nawet Polaków na trasie (a było ich całkiem sporo), licząc na to, że ktoś nas podwiezie. Bezskutecznie – znaleźliśmy jedynie parę dziewczyn, którym tak samo jak nam plan nie wyszedł.

Szlak PR 1.2, bo właśnie nim wracaliśmy, był już tak naprawdę miłym spacerkiem. Niemal brak schodów, zero nieszczęsnych drabin, zwykle lekko w dół z przepięknymi widokami. Nawet umierając ze zmęczenia, nie dało się nie docenić widoków. W końcu dotarliśmy do parkingu który okazał się… niemalże pusty. Jedna taksówka akurat odjechała, druga nie chciała nas zabrać, bo czekała na klientkę. Kierowca nie znał angielskiego, ale na nasze szczęście spotkaliśmy tam jeszcze dwie osoby z podobnym problemem, z której jedna biegle mówiła po portugalsku. Dłuższą chwilę później podjechała trzecia taksówka i tu już dogadaliśmy się z kierowcą, poczekaliśmy trochę na dwie dziewczyny spotkane na szlaku i w szóstkę (bo to była duża taksówka) pojechaliśmy z powrotem. Trasa trwała koło godziny, kierowca odwiózł nas dosłownie pod sam samochód.

Nie będę udawać: na tym szlaku mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, a przecenienie swoich możliwości to nie był nasz jedyny grzech. Przy parkingu znajduje się co prawda kawiarnia z miejscami noclegowymi, więc nie bylibyśmy zmuszeni spać w krzakach, ale zapewne znacząco podniosłoby to koszty wycieczki (na stronie nawet nie ma cen).

O czym warto pamiętać, wybierając się na ten szlak?
Najważniejsze: oceń realnie swoje siły i jeśli nie biegasz regularnie po górach, to rozważ powrót na parking. Obowiązkowo trzeba też sprawdzić pogodę i przygotować się na wiatr (to zawsze) czy deszcz (jak jest taka szansa) – my akurat trafiliśmy na przepiękne warunki, jednak w tym miejscu regularnie wieje i pada. W jaskiniach nawet w słoneczne dni jest mokro i warto nie skręcić kostki, więc dobre buty to podstawa.

Właśnie, słońce: z jednej strony dzięki niemu mieliśmy wręcz niesamowite widoki zamiast ciągłego spaceru w chmurach, lecz chód w upale jest bardziej wyczerpujący. Wzięliśmy stanowczo zbyt mało wody i pod koniec trasy napędzała nas tylko nadzieja na uzupełnienie zapasów w schronisku. Nie tylko nas zresztą. 🙂 Słońce to też opalenizna, zwłaszcza na takich wysokościach. Większość mijanych na szlaku osób ubranych w bluzki na ramiączkach miała dosłownie spalone do czerwoności ramiona. Sporą część trasy przeszłam więc w kurtce przeciwwiatrowej, bo wolałam mieć wodospad zamiast pleców niż brak skóry na rękach następnego dnia.

Nie wszystko jednak zrobiliśmy źle: pamiętaliśmy o naładowanych czołówkach (były potrzebne w jaskiniach) oraz rękawiczkach (to już bardziej dla mnie, miejscami bardzo wspomagałam się linami). Zapomniałam tylko gum do kijków (nienawidzę dźwięku grotu uderzającego kamienie), ale kijki na dalszych etapach i tak się przydały.

Szlak bardzo polecam, ale z rozsądkiem, bez „dumb ways to die”. Pilnujmy też czapek! Po drodze można było znaleźć multum takich zerwanych turystom z głów.

Podsumowanie:

  • długość: 6,1 km x 2 albo 6,1 km + 2,8 km
  • przewyższenia: 2000 m sam główny szlak + zejście na parking albo powrót tą samą trasą
  • poziom trudności: wymagający
  • warto wziąć: strój odpowiedni do pogody, dobre buty, rękawiczki, czołówka, dużo wody

Las Laurissilva – Fanal, czyli mglisty las wawrzynowy

MAPA

Las wawrzynowy na Maderze to unikalny, prehistoryczny las pierwotny, występujący tylko w nielicznych miejscach na świecie. Sam las ma około 20 milionów lat, drzewa zaś kilkaset. Od niedawna znajduje się na liście UNESCO za Światowe Dziedzictwo Przyrody. Lasy tego typu położone są na wysokości powyżej 1000 m n.p.m. co zapewnia im unikalny mikroklimat i wysoką wilgotność powietrza z opadami niemal cały rok. Stąd też inna nazwa na to miejsce to las mglisty. Miejsce robi piorunujące wrażenie zwłaszcza, jak trafimy na dobrą pogodę, czyli właśnie mgłę (o którą nie jest trudno).

Las Fanal (to konkretne miejsce, Laurissilva to ogólna nazwa lasu wawrzynowego na Maderze) znajduje się na płaskowyżu, na północnym zachodzie wyspy. Na miejscu znajdziemy duży parking i sporo szlaków, my jednak zdecydowaliśmy się po prostu na spacer. Widoki w tym miejscu są niesamowite: stare, powyginane czarne drzewa zatopione w mgle, przez którą czujemy się trochę jak w Silent Hill. Swoistego klimatu dodają wyłaniające się miejscami z mgły krowy. W pewnym momencie postanowiłam odejść trochę od drzew i znalazłam się w miejscu, gdzie wokół siebie widziałam… nic. Mgła, niska roślinność i nic. Zero punktów orientacyjnych, dźwięki zagłuszane przez mocny wiatr, brak dróg czy ścieżek. Jakbym znalazła się w innym świecie.

Decydując się na spacer w tym miejscu, trzeba pamiętać o dobrych butach (przez ciągły deszcz i wysoką wilgotność bywa bardzo ślisko) oraz o ciepłym, wodo- oraz wiatroodpornym ubraniu. W czasie naszej wizyty temperatura wynosiła około 8 stopni, można więc zmarznąć zwłaszcza, jak przyjedzie się tam w t-shircie.

PS Las wawrzynowy to inna nazwa na las… laurowy. Tak, to ten sam laur od wieńca laurowego czy używany przez nas w kuchni.

PR8: półwysep Wawrzyńca

MAPA

Pora na kompletną zmianę scenerii z Silent Hill na Star Wars. No dobra, prawie.

Półwysep Wawrzyńca znajduje się na północnym wschodzie Madery i jest najbardziej wysuniętym na wschód punktem wyspy. Nie dojdziemy co prawda do samego końca gdyż tworzą go małe wysepki (ale można wykupić wycieczki łodzią), jednak nie jest to konieczne, by zachwycić się tym obszarem.

Wycieczkę zaczęliśmy jak zawsze od niezmieszczenia się na parkingu i zostawieniu auta dalej, przy drodze. Po dłuższym spacerze asfaltem dotarliśmy w końcu do początku szlaku właściwego. Półwysep Wawrzyńca ma zupełnie inny charakter niż miejsca, które do tej pory widzieliśmy: jest skalisty, z nieliczną i niską roślinnością, zamieszkały przez sporą liczbę malutkich jaszczurek kradnących okruszki kanapek. Szlak nie jest zbyt trudny. Na początku prowadzi po pomoście z drewnianych desek, później wytyczoną ścieżką po skałach, czasem po schodach. Podejścia i zejścia są, lecz to nie PR1. Półwysep co chwilę oferuje nam przepiękne widoki na ocean i fale efektownie rozbijające się o skaliste brzegi.

Pod koniec trasa się rozwidla, tworząc pętlę. Wybierając południową ścieżkę, dojdziemy do małej, kamienistej plaży, gdzie można pozwolić sobie na chwilę ochłody, a kawałek dalej jest oaza z kawiarnią oraz toaletą (płatną). Można tam też zakupić wycieczki łodzią. Z okolic kawiarni biegnie także ścieżka na oddalony o 500 m punkt widokowy.

Decydując się na ten szlak, należy pamiętać, że jest to jednak wysunięty w ocean półwysep, więc potrafi wiać. W czasie naszego spaceru naprawdę mocne podmuchy towarzyszyły nam niemal całą drogę (pilnujmy czapek). Zaczęliśmy od przepięknej pogody, wraz z upływem czasu zaczęło nawet kropić.

Uwaga: szlak oficjalnie jest płatny 1 euro od osoby, ale nie udało nam się ustalić, jak zapłacić (strona nie działała w momencie naszej wycieczki).

 

Podsumowanie:

  • długość: 3 km x2
  • przewyższenia: około 500m x2
  • poziom trudności: średni
  • warto wziąć: dobre buty, woda, strój do kąpieli

PR11: Levada dos Balcões

MAPA

Pora na zmianę poziomu trudności: tym razem zapraszam na spacer dla emerytów. Nie, nie norweskich.

Ponieważ na takich wyprawach jestem passenger princess to nawet nie sprawdziłam, gdzie idziemy. Przygotowałam się więc jak zawsze: plecak, woda, przekąski, kijki trekkingowe i odpowiedni strój. Łatwo wyobrazić sobie moje zaskoczenie, gdy zauważyłam, że znacząco zaniżamy średnią wieku na szlaku. Lecz miejsce ładne, idziemy. Prowadzi on szeroką drogą przez las, wzdłuż lewady. Czasem obok wysokich, zarośniętych skał, czasem nawet między nimi. Po drodze miniemy sklepik z kawiarnią, później całkiem ładny mostek, aż dojdziemy do punktu widokowego na góry oraz ocean. Całkiem ładnego.

W przeciwieństwie do poprzednich wycieczek ten szlak jest bardzo prosty i jedyną trudnością, jaka może nas spotkać, jest błoto. Klapki nie będą więc odpowiednim obuwiem.

Podsumowanie:

  • długość: 1,5km x2
  • przewyższenia: brak
  • poziom trudności: zerowy
  • warto wziąć: dobre buty, bo błoto

PR6.2: Levada do Alecrim

MAPA

Tym razem udamy się w kierunku przepięknego wodospadu. Szlak jest prosty lecz przepiękny. Na samym początku prowadzi nas zielonym tunelem z wilgotnej roślinności pełnym mchów, porostów i paproci wzdłuż lewady, by z czasem dotrzeć do widowiskowych schodków obok wodospadu. Po ich pokonaniu wychodzimy z tunelu na ścieżkę wzdłuż zbocza góry i dane nam będzie (albo nie, w zależności od tego, jak pogoda nie będzie współpracować) zobaczyć przepiękne widoki. Chociaż, prawdę mówiąc, otaczające nas mgły także tworzyły całkiem niezły klimat. Po drodze miniemy malutki wodospad, by finalnie dotrzeć do jego starszego brata – głównego celu wycieczki. Wodospad jest piękny, głośny, co odważniejsi mogą spróbować w nim się orzeźwić (chociaż w maju bardziej przypominało to morsowanie niż kąpiel), trzeba tylko uważać na śliskie kamienie.

Trasa nie jest trudna, problem mogą stanowić jedynie schody i obecna czasem ekspozycja. Oraz oczywiście błoto. Szlak jest w większości przypadków dość szeroki, jednak na zboczu pojawiają się węższe momenty wymagające odrobiny gimnastyki przy mijaniu innych turystów.

Podsumowanie:

  • długość: 3.5 km x2
  • przewyższenia: nieznaczne
  • poziom trudności: niski, zdarza się jednak ekspozycja
  • warto wziąć: dobre buty bo błoto

MAPA

Internet mówi, że to najpiękniejszy szlak na wyspie, a ja nawet się z nim zgadzam. Łączy on Machico (zaczyna się za tunelem) oraz malutkie miasteczko Porto da Cruz.

Nie podjęliśmy się pokonania całego szlaku – nie mieliśmy czasu. Trochę jednak żałuję, bo jest niesamowity. Można pokonać go w dwie strony, można w jedną i wrócić taksówką do auta. My postanowiliśmy po prostu kawałek się przejść od strony Porto da Cruz.

Wjechaliśmy drogą tak daleko, jak to tylko było możliwe (i legalne), zostawiliśmy auto niemalże pod znakiem zakazu i ruszyliśmy na spacer. Początek to droga lekko pod górkę – niby nic specjalnego, lecz już w tym momencie widoki były piękne. Spotkaliśmy tutaj także kilka głodnych kotków i naprawdę żałowałam, że nie miałam w aucie puszki kociej karmy.

Dalej widoki stawały się jeszcze piękniejsze. Minęliśmy starą, nieużywaną już kolejkę linową i doszliśmy na szlak. Wije się on na zboczu góry wpadającej do oceanu, więc przez cały czas (przynajmniej na tym fragmencie, który przeszliśmy) ma się przepiękny widok na zieleń, klify i wodę. Szlak nie należy do wygodnych i szerokich: jest wąsko, barierek brak (albo jeszcze do nich nie dotarliśmy), ekspozycja duża, więc osoby z silnym lękiem wysokości mogą mieć problem. Na trasie znajduje się kilka bardziej wymagających podejść, jednak nie jest to walka z przewyższeniami jak na PR1. Mimo wszystko warto. Jeśli będę miała jeszcze okazję być na Maderze, to jest to punkt obowiązkowy wycieczki.

Na końcu, bliżej Machico widać ze szlaku lotnisko, można więc polować z aparatem na lądujące na wyspie samoloty.

Podsumowanie:

  • długość: 12 km x 2
  • przewyższenia: średnie
  • poziom trudności: średni – duża ekspozycja, bardzo długi szlak
  • warto wziąć: dobre buty, zapas wody i pożywienia

Cascata da Vovó – Cascata da Aguage

Tym razem przyszła kolej na wodospad. Oficjalnie nazywa się Cascata da Aguage, jednak ochrzciliśmy go po swojemu: Cascata da Vovó. Z portugalskiego: wodospad babci.

Nie jest to bardzo popularne miejsce na Maderze, nie ma więc zbyt dużego ruchu. Brak oficjalnego parkingu, gdy więc dojechaliśmy do miejsca gdzie można ewentualnie zostawić auto, spotkaliśmy babcię. Starsza kobieta stała sobie z kijem przed domem i tonem nieznoszącym sprzeciwu postanowiła nas poprawnie zaparkować.

Po prawidłowym ustawieniu auta zaczęliśmy rozmawiać. Zapytała, czy planujemy iść do wodospadu – no tak. Czy zamierzamy pływać – nie, jest niestety za zimno. Zaśmiała się, po czym wskazała nam drogę, pożegnała i życzyła powodzenia.

Wspomniałam, że ona nie mówiła po angielsku, my zaś po portugalsku? Nie stanowiło to problemu.

Droga na wodospad oznaczona jest tutaj… ręcznie malowanymi znakami. Wiedzie najpierw przez malutką mieścinę, potem trzeba pokonać duuuuużo schodów w dół, mijając z obu stron zabudowania i pola uprawne. Po chwili spaceru doszliśmy na polanę i trafiliśmy do wodospadu.

Był przepiękny. Wysoki (dwudziestometrowy), ukryty wśród bujnej roślinności, wpadający do małego, płytkiego stawu. Mieliśmy rację, był stanowczo zbyt zimny, by myśleć o kąpieli – weszłam co prawda do kostek, ale to maksimum, na jakie było mnie stać.

Spędziliśmy tam trochę czasu na zwykłym odpoczynku, podziwiając przyrodę, by następnie wdrapać się po schodach, pożegnać z babcią i pojechać dalej.

W poprzedniej części opisałam punkt widokowy Cabo Girão Skywalk – Câmara de Lobos. Wracając z niego, powiedziałam „ja chcę zobaczyć eukaliptusy”, zatrzymaliśmy się więc na czymś przypominającym parking obok lasku. Wybraliśmy drogę w dół i tak odkryliśmy to miejsce.

Parking, Trasa

Ruszyliśmy więc na spacer. To nie jest miejsce turystyczne – to lewada z betonową, może półmetrową ścieżką, która biegnie wzdłuż zabudowań i pól uprawnych. Brzmi nudno? Wystarczy spojrzeć w stronę Funchal: widok, jaki się stąd rozciąga, jest wręcz lepszy niż z płatnego punktu widokowego. No i jest za darmo. Możemy tutaj też podejrzeć codzienne życie lokalnych mieszkańców żyjących przy tej lewadzie. Właśnie – przy wąskiej lewadzie, bez dostępu do normalnej drogi, ręcznie pracując na małych polach położonych na zboczach. Kontrastuje to mocno z widokiem na stolicę oraz główną trasę na wyspie naszpikowaną nowoczesnymi tunelami. Zrobiłam sobie tam krótki spacer (bo ktoś marudził!) i wróciliśmy do auta.

Nasza kolejność zwiedzania

0. Túnel das Poças do Gomes

  1. Levada Moinho i Levada Nova
  2. PR1 Pico do Arieiro – Pico Ruivo
  3. Kolejka linowa + ogród botaniczny
  4. Las Laurissilva – Fanal czyli mglisty las wawrzynowy, Miradouro da Eira da Achadah (punkt widokowy z huśtawką), Miradouro Ilheus da Ribeira da Janela (czarna plaża), Achadas da Cruz wraz z kolejką linową
  5. PR8 – półwysep Wawrzyńca, Praia de Machico – plaża z samolotami
  6. PR6.2 – Levada do Alecrim
  7. PR11 – Levada dos Balcões, Vereda do Larano,
  8. Santana, Cascata da Vovó – Cascata da Aguage, surfing
  9. Delfiny, Ponta do Sol, Cascata dos Anjos (wodospad aniołów), punkt widokowy Cabo Girão Skywalk – Câmara de Lobos, Levada do Facho

 

Oczywiście to tylko propozycja wycieczki, na Maderze wszystko zależy od pogody. Jak już wspomniałam wcześniej, najtrudniejszą pozycję wrzuciliśmy na początek (PR1), by jeszcze mieć siłę i możliwie mało kontuzji.

O czym warto pamiętać na wyspie

Po pierwsze: język polski. Owszem, jesteśmy na zagranicznych wakacjach, owszem, jesteśmy daleko, ale bezpośrednie połączenie tanimi liniami z Warszawy czy Katowic sprawia, że na wyspie często ląduje samolot pełen Polaków. Nasz język więc słychać zarówno na szlakach, jak i w miastach. Nie możemy więc zakładać, że na pewno nas nie zrozumieją. Niestety w restauracjach menu po polsku brak.

Po drugie: pożary. Madera regularnie jest trawiona przez mniejsze bądź większe pożary. Część wyspy jest stosunkowo sucha, a obecność bardzo łatwopalnych eukaliptusów nie pomaga. Trzeba więc mocno uważać, by chociażby paląc papierosa, przypadkowo nie zaprószyć ognia. W czasie naszej wycieczki widzieliśmy z oddali pożar, wielokrotnie mijaliśmy spalone eukaliptusy (ale te akurat to lubią, gorzej z resztą roślinności), nawet na najbardziej flagowym szlaku znajdował się spalony las. Już po naszym powrocie, w sierpniu 2024 r. miały miejsce ogromne pożary, które wymknęły się spod kontroli.

Po trzecie: bezdomność kotów. Na wyspie jest ogrom bezdomnych czy „wolnych” kotów. O ile na wsiach czy w miastach są jeszcze dokarmiane (chociaż wyglądają na zaniedbane), o tyle są miejsca, gdzie nie mają zbyt dobrych warunków do życia. Wspomniałam, że spotkaliśmy trójkę bardzo głodnych kotów, wymagających pomocy człowieka. Zgłosiłam to, jednak żałuję, że profilaktycznie nie kupiliśmy kilku puszek z karmą do samochodu. Nie jest to co prawda idealna, systemowa pomoc zapobiegająca bezdomności, ale zawsze coś.

Po czwarte: owoce morza i sok pomarańczowy. Pobyt na wyspie jest idealnym momentem, by najeść się zarówno różnego typu owoców morza, które są dostępne nawet w Biedronce na wagę (ostrygi, krewetki, multum dziwnych ryb, którymi pachniało pół sklepu), i napić się idealnego soku pomarańczowego. W niektórych sklepach są dostępne wyciskarki – gdybym wiedziała o tym wcześniej, to wydałabym na niego majątek. Był rewelacyjny.

Po czwarte: kamieniste plaże. Nieważne, czy planujemy popływać w oceanie, poćwiczyć nasze umiejętności na desce, czy wykąpać się pod wodospadem – niemal wszędzie dno będzie nieprzyjemnie kamieniste. Warto więc zaopatrzyć się przed wycieczką w buty do wody o grubszej podeszwie.

Po czwarte: pamiątki. Charakterystyczne dla wyspy są wyroby z naturalnego korka – torebki, portfele, czapki, paski. Wyglądają naprawdę fajnie. Można też kupić małe buteleczki ponchy, lokalnego alkoholu na bazie rumu. W Santanie znajduje się ręczna tkalnia z przepięknymi wyrobami, jednak to już dla bardziej zamożnych.

Po czwarte: palenie papierosów. Lokalni mieszkańcy palą i to dużo. Palą zarówno na szczycie góry, jak i w knajpach. Jeśli więc chcemy przejść się do lokalnego baru posmakować ich alkoholi, będziemy siedzieć w oparach dymu. Niestety.

UWAGA: tekst ten piszę kilka miesięcy po podróży, krótko po gigantycznych pożarach jakie nawiedziły wyspę w sierpniu. Wiele szlaków zostało zniszczonych i jest czasowo zamkniętych, warto więc sprawdzić bezpośrednio przed podróżą, czy miejsce, jakie chcemy odwiedzić jest dostępne, chociażby na stronie visitmadeira.com. Najpopularniejszy PR1 także został dotknięty i w momencie pisania tekstu jest dostępny jedynie kilometrowy fragment do punktu widokowego.

Firmy, z których korzystałam

 

Linki

Koszty

Dziesięciodniowa wycieczka kosztowała nas łącznie 12 000 zł za 2 osoby. Nie oszczędzaliśmy (delikatnie ujmując), miały być to wygodne wakacje, a nie cebula deal.

Skrócone podsumowanie większych wydatków:

  • lot: 4 500 zł za 2 osoby, bezpośredni z bagażem rejestrowanym (spokojnie można znaleźć tańsze okazje, zwłaszcza z przesiadką, ale nam zależało na terminie
  • Nocleg: 0 zł – tutaj mieliśmy szczęście, przyjechaliśmy na zaproszenie
  • wynajem auta: 2 500 zł – pełne ubezpieczenie, odbiór i oddanie pojazdu przy lotnisku
  • zakupy spożywcze na miejscu: 650 zł, w tym droższy alkohol dla gospodarzy
  • jedzenie na mieście: 750 zł – kilka razy byliśmy w restauracjach, kilka razy wzięliśmy coś na szybko z McDonald’s
  • benzyna: 300 zł – musieliśmy tylko raz zatankować
  • delfiny: 500 zł
    surfing: 250 zł

Podsumowanie

Madera jest świetnym miejscem na aktywny wypoczynek dosłownie cały rok. Bezpośrednie loty z Polski i przynależność do UE (roaming!) sprawiają, że mimo odległości i odmiennego klimatu jest stosunkowo dostępna dla polskiego turysty. Szlaków i miejsc do spacerów czy po prostu do odpoczynku jest mnóstwo, a przepiękne widoki zapadające na długo w pamięci są niemal na każdym kroku. Trzeba jedynie pamiętać o przewyższeniach: nawet spacer po mieście to chodzenie w górę i w dół. Na wyspie warto wypożyczyć auto, bo komunikacja zbiorowa istnieje, jednak w wiele miejsc autobusem nie dojedziemy. Mimo że wróciłam kilka miesięcy temu, już teraz szukam okazji, by tam wrócić – jest przecież tyle miejsc, których nie odwiedziłam!

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 21 Park Narodowy Capitol Reef

Zobaczenie Goblin Valley nie zajęło nam dużo czasu, a zaraz obok był kolejny Park Narodowy, którego nie sposób było pominąć. Położony w sercu południowego Utah,…

Bezpieczny kierunek na wakacje? Kraków i Polska!

Bezpieczny kierunek na wakacje? Polska!

Czy wiecie, że tego lata nie musicie szukać dalekich kierunków, by poczuć się naprawdę bezpiecznie i komfortowo? Okazuje się, że to właśnie Polska w 2025 roku jawi się…

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X