Przejdź do serwisu tematycznego

Sport
biało-czerwony lampion postawiony między kamieniami, oznaczenia do zawodów na orientację

Orientacja Precyzyjna – sport dla wszystkich

2025-03-06

Orientacja precyzyjna – OP (Trail Orienteering), jedna z czterech dyscyplin sportowych (obok biegu na orientację, rowerowej jazdy na orientację i narciarskiego biegu na orientację) rozgrywanych pod egidą…

Zimowy Ultramaraton Karkonoski już w sobotę

2025-02-19

22 lutego rusza jedenasty już Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Na starcie zjawi się 400 najwytrzymalszych sportowców!

Mistrzostwa Świata 2023 w Orientacji Precyzyjnej – relacja

2023-07-23

Początek wakacji to w tym roku intensywny okres w środowisku orienteeringowym. W lipcu odbyły się m.in. Mistrzostwa Czech oraz Mistrzostwa Świata w Orientacji Precyzyjnej, których gospodarzem również byli…

Fenix HM23 Runmaggedon – limitowana edycja lekkiej czołówki

2023-06-01

W sklepie Kolba dostępna jest lekka latarka czołowa Fenix HM23 limitowanej edycji Runmageddon. Miniaturowe urządzenie może być używane osobno bez opaski, wyposażone…

Buty motocyklowe Bates SP500 – recenzja

2021-04-06

Bates Footwear to producent specjalistycznego obuwia dla wojska, służb mundurowych i cywilnych zakładów produkcyjnych. Niedawno przedsiębiorstwo będące częścią grupy Wolverine Worldwide rozszerzyło…

Polaris RZR S 1000 EPS – Terenowa brzytwa

2021-03-23

A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w przysłowiowe Bieszczady? Najlepiej w doborowym towarzystwie. Aby w pełni docenić otoczenie trzeba wpierw zjechać z asfaltu i zapuścić się w bezdroża. Przydałby…

ROMET

Rowery w świetnej promocji. Przoduje elektryczny ROMET

2024-05-08

Romet jest aktualnie największym polskim producentem rowerów. Oferuje szeroki wybór jednośladów z różnych popularnych kategorii. Ich oferta obejmuje rowery górskie, gravele,…

Mateusz Waligóra

Mateusz Waligóra – z poziomu morza na Mount Everest

2024-04-11

Kiedy Mateusz Waligóra, polski wspinacz, wyruszał na Mount Everest, postawił sobie za cel wspiąć się tam jedynie z użyciem siły swoich mięśni. Za nim…

Dotknąć przestworzy, czyli o paralotniarstwie słów kilka – wywiad z Peterem „Peru” Chrzanowskim

2024-11-07

Zacznijmy od banału: człowiek od zawsze marzył o lataniu. Na przestrzeni wieków próby kolonizacji przestworzy podejmowali przeróżni konstruktorzy, z lepszym lub gorszym skutkiem. W końcu jednak…

Tatry

Podtopione szlaki w Tatrach. Niebiezpieczna sytuacja się utrzymuje

2024-08-26

W Tatrach panują obecnie wymagające warunki na szlakach, głównie za sprawą intensywnych opadów deszczu. Intensywne deszcze sprawiły, że szlaki są podtopione. Nawierzchnie wielu szlaków są mokre,…

Premiera nowego Garmina dla miłośników nurkowania

2025-02-13

12 lutego odbyła się premiera nowego sportowego smartwatcha od firmy Garmin. Descent G2 to urządzenie przeznaczone dla ludzi uwielbiających pływanie i nurkowanie.

Gdańsk

EkoKajak na Motławie. Darmowe pływanie za sprzątanie

2024-07-18

Przepis na udany dzień w Gdańsku? EkoKajak! Ta akcja wpisuje się już w Gdańsk na dobre: wystartowała w tym roku po raz czwarty. Gdański Ośrodek Sportu oferuje…

Zimowy Ultramaraton Karkonoski już w sobotę

2025-02-19

22 lutego rusza jedenasty już Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Na starcie zjawi się 400 najwytrzymalszych sportowców!

Szerpowie Nadziei. Zbiórka na szczytny cel

2024-06-03

Czy będąc osobą z niepełnosprawnościami, można wyruszyć w Tatry i zdobywać szczyty? To możliwe, jednak trzeba liczyć na sprawdzonych pomocników. Szerpowie Nadziei organizują takie wyprawy. Uruchomili…

Poradnik samoobrony – część 2

2021-05-18

W poprzednim odcinku  rozpocząłem cykl artykułów związany z szeroko rozumianą samoobroną. Poruszyłem wówczas aspekt prawny, przeanalizowałem sytuację niebezpieczną (próba kradzieży) i przedstawiłem kilka…

Poradnik samoobrony – część 1

2021-05-12

Kiedy słyszymy słowo samoobrona, zazwyczaj kojarzy nam się z walka związaną z obroną siebie, swoich bliskich lub dobra powierzonego nam pod opiekę. Rozszerzając…

Wieża widokowa na Dzikowcu Wielkim

2025-02-17

W miniony weekend otwarto nową wieżę widokową ma Dzikowcu Wielkim w Sudetach. Ta piękna góra na południowym-zachodzie kraju zyskała właśnie dodatkowe 32 metry.

Krakowski Festiwal Górski 2024 – najważniejsze informacje

2024-11-07

Krakowski Festiwal Górski odbędzie się w dniach 7-8 grudnia 2024 roku w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Jak co roku w programie wiele atrakcji, między…

Relaks

Rock For People – znamy cały zagraniczny lineup festiwalu

2025-03-24

Organizatorzy ogłosili kolejnych 30 wykonawców na 30. edycję festiwalu, która odbędzie się w Parku 360 w Hradcu Králové w dniach 11–15 czerwca 2025 roku. Oprócz…

Targi BookGame 2025 już w ten weekend w Krakowie

2025-03-20

W Krakowie po raz trzeci odbywają się targi gier planszowych i stolikowych BookGame. To jedno z największych wydarzeń tego typu w Polsce.

Feryjna zmiana warty

2025-02-14

Najbliższy weekend to zmiana tur ferii szkolnych. Należy spodziewać się utrudnień na drogach prowadzących do zimowych kurortów.

Butelki Wildo sposobem na awantury przy pakowaniu

2024-09-19

Mając w pamięci podobne doświadczenia z ubiegłego roku, oraz to, że dzieciaki miały (i mają nadal) fazę na posiadanie tych samych rzeczy, ale nie takich samych, wpadłem na pomysł,…

Rock For People – znamy cały zagraniczny lineup festiwalu

2025-03-24

Organizatorzy ogłosili kolejnych 30 wykonawców na 30. edycję festiwalu, która odbędzie się w Parku 360 w Hradcu Králové w dniach 11–15 czerwca 2025 roku. Oprócz…

Targi BookGame 2025 już w ten weekend w Krakowie

2025-03-20

W Krakowie po raz trzeci odbywają się targi gier planszowych i stolikowych BookGame. To jedno z największych wydarzeń tego typu w Polsce.

Floryda – American Police Hall of Fame

2024-11-09

Będąc w okolicy Vailant Air Command warto podjechać do muzeum Police Hall of Fame. To naprawdę rzut beretem i dojechać tam można w pięć minut,…

Jak robić zdjęcia na wakacjach, żeby nie zapłacić grzywny? Poradnik

2024-05-30

Fotografowanie na wakacjach to nie tylko rejestrowanie pięknych widoków, ale także szacunek dla lokalnych zwyczajów, zasad i ochrony przyrody. Przestrzeganie tych wskazówek zapewni, że Twoje doświadczenia fotograficzne będą…

Targi BookGame 2025 już w ten weekend w Krakowie

2025-03-20

W Krakowie po raz trzeci odbywają się targi gier planszowych i stolikowych BookGame. To jedno z największych wydarzeń tego typu w Polsce.

Zjava, czyli Warszawski weekend z grami

2025-02-13

W najbliższy weekend w Warszawie spotykają się miłośnicy gier fabularnych i planszowych. Wydarzenie to skierowane jest zarówno do nowicjuszy jak i weteranów tego typu rozrywek.

Między historią a fikcją – czy warto przeczytać „Wojnę Wschodnią. Kroniki”?

2025-02-14

Co by było, gdyby zimna wojna przerodziła się w otwarty konflikt zbrojny?
Piotr Langenfeld w swojej książce „Wojna Wschodnia. Kroniki” zabiera nas do alternatywnej wersji historii Polski…

„Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji” – wojna oczami reportera

2025-02-12

Marcin Ogdowski to jeden z najbardziej cenionych polskich korespondentów wojennych, znany z bezkompromisowych, rzetelnych i często brutalnie szczerych relacji z frontów wojennych. Jego najnowsza książka,…

Zamknięte szlaki w Karkonoskim Parku Narodowym

2025-03-14

Zaczyna się sezon godowy cietrzewi i sokołów. Od 15 marca zamknięte będą niektóre szlaki po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy.

Zamknięte szlaki w Tatrach

2025-03-04

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zamknęły część szlaków górskich dla turystów. Gdzie nie możemy chodzić swobodnie u progu wiosny?

Zamknięte szlaki w Karkonoskim Parku Narodowym

2025-03-14

Zaczyna się sezon godowy cietrzewi i sokołów. Od 15 marca zamknięte będą niektóre szlaki po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy.

Koniec z fasiągami do samego Morskiego Oka?

2025-03-03

W piątek, na konferencji prasowej w Tatrzańskim Parku Narodowym, ogłoszono zmiany dotyczące dojeżdżających pod Morskie Oko wozów konnych. Na Podhalu zawrzało, a wielu górali czuje się…

Kanalizacja w schronisku nad Morskim Okiem

2025-02-27

Ministra klimatu Paulina Hening-Kloska zapowiedziała sfinalizowanie umowy dotyczącej skanalizowanie schroniska przy najpopularniejszym górskim jeziorze.

Od dziś łatwiej dojechać koleją w Bieszczady

2025-02-24

Nowe połączenie łączące Rzeszów i Ustrzyki Dolne pozwoli na łatwe dostanie się w urokliwe Bieszczady.

Turystyka

Katastrofa łodzi podwodnej Sindbad w Egipcie.

2025-03-28

Wczoraj w trakcie wycieczki po Morzu Czerwonym zatonęła wycieczkowa łódź podwodna „Sindbad”, która woziła turystów na rejsy w okolicach Hurghady. Na pokładzie było 50 osób.

skaliste, norweskie góry, przyprószone śniegiem

Błędy nowicjusza: czyli o trudnej sztuce mówienia „dość”. Oraz o zasadach w terenie

2025-03-27

Rozmawiając o swoich przygodach, bardzo chętnie mówimy o tym, co się nam udało. O zdobytych szczytach, o przebytych szlakach, o przezwyciężonych trudnościach. Znacznie rzadziej jednak przyznajemy…

Sezon na Spływ Dunajcem rusza 1 kwietnia. Będzie drożej.

2025-03-26

Już za kilka dni w Pieninach rusza kolejny sezon na jedną z największych atrakcji turystycznych w okolicy, czyli Spływ Dunajcem. Ceny biletów będą wyższe niż…

Otwarcie parku Hossoland zbliża się wielkimi krokami!

2025-03-24

W Kiełpinie, niecałe 30 kilometrów od wybrzeża Bałtyku już niebawem zostanie otwarty nowy park rozrywki. W wakacje turyści odwiedzający między innymi Kołobrzeg, Rewal…

Shellter Resort & Spa. Pięć gwiazdek nad samym morzem.

2025-03-27

Już w kwietniu zostanie otwarty nowy pięciogwiazdkowy hotel na Pomorzu Zachodnim. Na gości czekać będzie ponad 200 pokoi usytuowanych przy samej plaży, a obiekt…

Jak działa Podlaski Bon Turystyczny?

2025-03-19

Od 20 kwietnia tego roku rusza Podlaski Bon Turystyczny. Dzięki niemu będziemy mogli zyskać nawet 400 złotych na opłacenie noclegów w pięknej okolicy…

Włoskie Rimini za 1000 złotych na majówkę

2025-03-17

Szybkie wakacje w maju? Rimini może okazać się strzałem w dziesiątkę dla tych, którzy wolą być oszczędni!

Weekend na Sycylii za 1 euro? Trzeba się tylko pospieszyć!

2025-03-13

Jedno z sycylijskich miasteczek przygotowało fantastyczny konkurs mający je wypromować. Może w nim wziąć udział każdy, jednak trzeba się pospieszyć, gdyż trwa on tylko do 15 marca!

Już w sobotę w Krakowie Navigator Festival 2025!

2025-03-27

29 marca w krakowskim Nowohuckim Centrum Kultury odbędzie się wydarzenie dla miłośników odległych krajów i fascynatów niezwykłych wypraw. Przez cały dzień słuchać będzie…

Jak dojechać szybowcem pod K2? Spotkanie ze Sławkiem Makarukiem.

2025-02-05

W najbliższy piątek 7 lutego o godzinie 18:00 w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie odbędzie się wyjątkowe wydarzenie, którego gościem specjalnym będzie Sławek Makaruk – podróżnik,…

Katastrofa łodzi podwodnej Sindbad w Egipcie.

2025-03-28

Wczoraj w trakcie wycieczki po Morzu Czerwonym zatonęła wycieczkowa łódź podwodna „Sindbad”, która woziła turystów na rejsy w okolicach Hurghady. Na pokładzie było 50 osób.

skaliste, norweskie góry, przyprószone śniegiem

Błędy nowicjusza: czyli o trudnej sztuce mówienia „dość”. Oraz o zasadach w terenie

2025-03-27

Rozmawiając o swoich przygodach, bardzo chętnie mówimy o tym, co się nam udało. O zdobytych szczytach, o przebytych szlakach, o przezwyciężonych trudnościach. Znacznie rzadziej jednak przyznajemy…

Sezon na Spływ Dunajcem rusza 1 kwietnia. Będzie drożej.

2025-03-26

Już za kilka dni w Pieninach rusza kolejny sezon na jedną z największych atrakcji turystycznych w okolicy, czyli Spływ Dunajcem. Ceny biletów będą wyższe niż…

Samochodem przez USA: z Las Vegas do Yellowstone, cz. 15 Grand Teton

2025-03-21

Po wspaniałych dwóch dniach w Parku Yellowstone, trzeba było się pożegnać z tym przepięknym miejscem. Ogromnie żałuję, że nie mogliśmy spędzić tam więcej czasu, ale mam…

Już jutro Miedzynarodowy Dzień Przewodnika!

2025-02-20

21 lutego po raz 35 świętujemy Międzynarodowy Dzień Przewodnika. Z tej okazji wiele polskich instytucji organizuje darmowe wycieczki dla chętnych.

Mumie

Fascynujące odkrycie w Egipcie. Znaleziono kolejne Mumie

2024-06-28

Archeolodzy w Egipcie nieustannie pracują nad odkrywaniem tajemnic starożytności. Najnowsze odkrycie to 33 grobowce rodzinne, które znaleziono na zachód od Asuanu. Egipsko-włoski zespół badaczy natknął…

Już jutro Miedzynarodowy Dzień Przewodnika!

2025-02-20

21 lutego po raz 35 świętujemy Międzynarodowy Dzień Przewodnika. Z tej okazji wiele polskich instytucji organizuje darmowe wycieczki dla chętnych.

Spodnie OTP i UTP od Helikona: porównanie. Które portki wybrać?

2024-10-24

W dzisiejszym wpisie biorę na warsztat dwa najpopularniejsze modele spodni od firmy Helikon-Tex: Women’s UTP Resized oraz Women’s OTP. Porównuję wygodę, komfort, kolorystykę, zastosowanie,…

Sezon na poroża

2025-03-07

Na początku marca sezon, w którym samce jeleni i danieli zrzucają swoje poroże. Naturalnie znalezione rogi mogą być ciekawą pamiątka z wycieczki, ale gdzie i w jakich okolicznościach…

Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej powróci!

2025-02-12

Zamknięte w 2021 roku Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej ma zostać odnowione i rozbudowane. Prace ruszą wiosną.

Torba Helikon-Tex Mission dostępna już w sprzedaży

2024-04-04

Nowość z targów IWA OutdoorClassics 2024 dostępna jest już w sprzedaży. Torba Mission stanowi dalekie rozwinięcie torby Rangemaster, wyróżniając się usztywnioną konstrukcją…

Kiwi Madeira

Aluminiowy kamper NEXSD One w aranżacji KIWI Madeira

2024-03-18

Zaprezentowany kamper NEXSD One łączy aerodynamiczną zabudowę kempingową zintegrowaną z bazą w postaci Volkswagena Craftera. W przeciwieństwie do kampera półzitegrowanego, gdzie szoferska i część mieszkalna…

Człowiek

Knifemaking na Euro Target Show 2025

2025-03-26

Nóż — obok plecaka i wygodnych butów — stanowi jedną z najważniejszych części leśnego ekwipunku. Nic więc dziwnego, że knifemaking jest tak popularną tematyką. Neonowe kolory czy klasyczne…

EDC

Hama 9000. Niemiecki smartwatch w przyzwoitej cenie

2025-03-25

Na początku miesiąca na rynku pojawił się nowy smartwatch Hama 9000. To kolejny już „inteligentny zegarek” dla oszczędnych i aktywnych.

Knifemaking na Euro Target Show 2025

2025-03-26

Nóż — obok plecaka i wygodnych butów — stanowi jedną z najważniejszych części leśnego ekwipunku. Nic więc dziwnego, że knifemaking jest tak popularną tematyką. Neonowe kolory czy klasyczne…

Sprawdźmy Hogue Sig Sauer K320 Tanto

2025-03-19

Wiecie, są takie rzeczy w życiu, które na początku wydają się całkiem zwyczajne. Jak kanapka z serem i pomidorem albo spacer po tym samym parku, który codziennie mijasz.…

Knifemaking na Euro Target Show 2025

2025-03-26

Nóż — obok plecaka i wygodnych butów — stanowi jedną z najważniejszych części leśnego ekwipunku. Nic więc dziwnego, że knifemaking jest tak popularną tematyką. Neonowe kolory czy klasyczne…

EDC

Hama 9000. Niemiecki smartwatch w przyzwoitej cenie

2025-03-25

Na początku miesiąca na rynku pojawił się nowy smartwatch Hama 9000. To kolejny już „inteligentny zegarek” dla oszczędnych i aktywnych.

Premiera Amazfit Active 2. Budżetowy telefon dla aktywnych

2025-02-20

Do sprzedaży w naszym kraju trafił właśnie nowy telefon firmy Zepp Health. Amazfit Active 2 to telefon dla oszczędnych, który lubią aktywnie spędzać czas.

Gdańsk

EkoKajak na Motławie. Darmowe pływanie za sprzątanie

2024-07-18

Przepis na udany dzień w Gdańsku? EkoKajak! Ta akcja wpisuje się już w Gdańsk na dobre: wystartowała w tym roku po raz czwarty. Gdański Ośrodek Sportu oferuje…

Pierwszy hotel Mövenpick w Polsce

2025-02-10

6 lutego w Karpaczu otwarty został pierwszy w Polsce hotel należący do szwajcarskiej sieci Mövenpick. W pięciogwiazdkowym hotelu gości czeka ponad sto pokoi wraz z odpowiednim…

Liofilizowane desery od LYO

2024-12-03

W góry zawsze warto zabrać ze sobą coś słodkiego. Może to być dla nas nagroda, pocieszenie, albo po prostu zapas kalorii, kiedy ich potrzeba. W moim…

Patagonia

Śmieciozoik. Patagonia stanęła do walki z fast fashion

2024-08-26

Patagonia w filmie „The Shitthropocene” ostrzega przed erą „taniego szajsu” i niekończącej się konsumpcji. Choć humorystyczny ton nawiązuje do stylu Philomeny Cunk, przekaz filmu…

Tani sprzęt – problem czy rozwiązanie? Recenzja refleksyjna

2024-04-26

Ale tandeta… Do czego to ma służyć? Z czego to zrobili, z gumolitu? Ostrości nie trzyma i gnie się na wszystkim! Ale słabe szwy… I już się sprało… Oraz wiele, wiele innych narzekań.…

Guns N’ Roses zagra na Rock For People!

2024-12-09

Organizatorzy festiwalu Rock For People, który organizowany jest w Hradec Kralove w Czechach, ogłosili dzisiaj kolejną gwiazdę, dodając jednocześnie piąty dzień. Z okazji 30.…

Rock For People – znamy pierwsze gwiazdy!

2024-11-14

Rock for People zachwycił fanów ogłoszeniem pierwszych trzydziestu artystów – w tym dwóch headlinerów – którzy wystąpią na 30. edycji festiwalu. W lecie Park…

Premiera Amazfit Active 2. Budżetowy telefon dla aktywnych

2025-02-20

Do sprzedaży w naszym kraju trafił właśnie nowy telefon firmy Zepp Health. Amazfit Active 2 to telefon dla oszczędnych, który lubią aktywnie spędzać czas.

schronisko

Zatrucia w Tatrach. Czy Sanepid określił, że jest już bezpiecznie?

2024-09-02

W niedzielę ratownicy TOPR ewakuowali z Doliny Pięciu Stawów około 20 osób. Turyści skarżyli się na objawy takie jak biegunka, wymioty i osłabienie organizmu.…

Bezpańskie psy

Bezpańskie psy pod ostrzałem. Turyści rozśwcieczeni

2024-08-28

Nowe tureckie prawo jest skierowane bezpośrednio w bezpańskie psy, których na tę chwilę jest około 4 milionów w całym kraju. Prawo wymusza na gminach ubój tych zwierząt…

Lornetka Vortex Vulture 10×56 HD

2024-05-19

Przyznam, że gdy pierwszy raz zetknąłem się z lornetką Vulture HD 10×56 od Vortexa, nie byłem przekonany, czy jest faktycznie tak superancka, jak świadczą pochlebne opinie na rozmaitych…

Kalendarium

Krakowski Festiwal Górski 2024 – pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć

2024-12-05

Krakowski Festiwal Górski odbędzie się już w najbliższy weekend (7-8 grudnia) w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Pasjonaci gór i wspinacze – jeśli jeszcze…

Pol'and'Rock

Pol’and’Rock Festival 2024. Kolejne gwiazdy zapowiedziane

2024-06-28

Coraz więcej gwiazd dołącza do line-upu Pol’and’Rock Festival 2024. Co więcej, ostatnio ogłoszono artystę, który z pewnością zaskoczy wielu fanów. Kogo zobaczymy na scenie podczas…

Wyspa wiecznej wiosny, czyli Madera okiem dwójki 30-letnich emerytów – część 2: szlaki na wyspie

Podział na atrakcje i szlaki wprowadziłam, by rozróżnić miejsca, gdzie można wygodnie podjechać samochodem, od tych, gdzie trzeba jednak użyć nóg (w mniejszym bądź większym stopniu). Przy każdym szlaku postaram się zaznaczyć mój subiektywny poziom trudności – najwyższa więc pora, by wyjaśnić, o co chodzi z „trzydziestoletnimi emerytami”.

Kilka lat temu, gdy z współtowarzyszem podróży odwiedziliśmy Norwegię, podczas pobytu wyspie Runde nie chciało nam się sprawdzać szlaków, zdecydowaliśmy więc, że podczepimy się do grupki lokalnych emerytek. One na pewno wiedzą, gdzie iść, a my przecież dotrzymamy im kroku. No nie. Odpadliśmy już po 10 minutach, na pierwszym podejściu. Ta historia idealnie oddaje nasze możliwości w górach: niby jeszcze młodzi, niby sprawni (powiedzmy), niby uprawiają sporty (no dobra, tylko ja), ale kondycji i doświadczenia w górach brak. Zwłaszcza że te sporty to raczej techniczne niż wytrzymałościowe, a sprawni… Na wyspę poleciałam ze świeżą, kolejną już kontuzją kostki.

Przejdźmy jednak do szklaków, kolejność przypadkowa.

Levada Moinho i Levada Nova: nasza trasa rozgrzewkowa

MAPA

Na wstępie warto zaznaczyć, że na Maderze znajdują się zarówno Levada Moinho jak i Levada do Moinho PR7. Pierwsza znajduje się na południowym zachodzie i łączy się z Levada Nova tworząc wygodną pętlę, drugi jest na północnym zachodzie.

Wycieczkę warto zacząć od kościoła Igreja da Lombada. Znajduje się tam wygodny parking oraz (podobno) toaleta. Nam nie udało się znaleźć miejsca pod samym budynkiem, stanęliśmy więc nieopodal. Na start wybraliśmy Levada Moinho, następnie pokonaliśmy schody łączące ją z Levada Nova i wróciliśmy tą drugą do samochodu.

Szlak położony jest wzdłuż dwóch lewad, czyli charakterystycznych dla Madery kanałów doprowadzających wodę na zboczach gór. Cały czas poruszamy się obok płynącego strumienia ścieżką. Czasem jest ona betonowa, czasem gruntowa. Momentami jest zabezpieczona metalową, linową barierką, innym razem nie. Łączna długość szlaku to 8,5 km, przewyższenia nieznacznie; tak naprawdę szlak poza schodami jest niemalże płaski. Jest też bardzo prosty – pod warunkiem, że nie mamy lęku wysokości. Miejscami trzeba poruszać się przy krawędzi i o ile jakichś spektakularnych przepaści raczej nie uświadczymy, tak może to wywołać u niektórych dyskomfort.

Już na samym początku szlak przywitał nas przepięknym widokiem na położoną wśród zielonych gór miejscowością, za którą rozpościerał się błękit oceanu. Idąc dalej, ciągle byliśmy otoczeni bujną, lokalną roślinnością, mieliśmy też widok na zielone zbocza oraz wijące się dołem drogi czy wodne strumienie. W końcu dotarliśmy do wodnej kaskady, wykorzystywanej przez wielu jako miejsce do odpoczynku. To jeden z trudniejszych momentów: trzeba przejść po pojedynczych, betonowych blokach pomiędzy którymi płynie woda. Następnie dotarliśmy do schodów (które oczywiście ominęliśmy przez co dotarliśmy do miejsca, którego byśmy już tak prosto nie pokonali, musieliśmy więc zawracać) i po chwili prostej wspinaczki dotarliśmy na Levada Nova.

Po chwili spaceru dotarliśmy do najbardziej widowiskowego miejsca na szlaku, gdzie chowa się on pod wodospadem. Prysznic (chociażby delikatny) gwarantowany. Przy niższych temperaturach warto zaopatrzyć się w coś przeciwdeszczowego. Kolejny na trasie jest dość długi tunel, gdzie przydatne będzie jakiekolwiek światło, najlepiej czołówka. Następnie prosty spacer z przepięknymi widokami i powrót do samochodu.

Podsumowanie:

  • długość: 8,5 km
  • przewyższenia: nieznaczne (jedne schody na trasie)
  • poziom trudności: niski, problemem może być jedynie lęk wysokości/przestrzeni
  • warto wziąć: coś przeciwdeszczowego na wodospad, czołówka do jaskini

PR1 Pico do Arieiro – Pico Ruivo

MAPA

To jeden z najbardziej popularnych oraz jednocześnie widowiskowych szlaków na wyspie. Jeśli gdzieś spotykacie zdjęcia czy filmiki z Madery, to najpewniej wiele z nich pochodzi właśnie z tej trasy. Szlak łączy szczyt Pico do Arieiro (trzeci co do wysokości na Maderze, o wysokości 1818 m) z Pico Ruivo (najwyższy szczyt, 1861 m).

Nam ta trasa już zawsze będzie się kojarzyć z:

 

… bo przez większość trasy kwestionowaliśmy swoje wybory życiowe.

 

Lecz po kolei: zacznijmy od informacji technicznych. Szlak w zależności od wybranej przez nas trasy ma długość albo 6,1 albo 7 kilometrów, jednak obecnie jedna ścieżka jest niedostępna. Możemy pokonać go w dwie strony, możemy też po Pico Ruivo wybrać trasę PR 1.2 i skierować się w dół na parking (2,8 km). Przewyższenia to około 1000 m w dół i 1000 m w górę, co łącznie daje 2 km. Szlak w wielu miejscach ma sporą ekspozycję, więc warto być na to przygotowanym.

Tutaj bardzo ważna informacja: na parkingu nie znajdziemy ani taksówek, ani komunikacji zbiorowej. Jeśli więc zdecydujemy się na wybór prostszej trasy, to warto pojechać na dwa samochody (i wymienić się na szlaku kluczykami), albo wcześniej zorganizować sobie transport. My mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, udało nam się bowiem dostać do jedynej taksówki wraz z czterema innymi osobami za 20 euro (płatne tylko gotówką), powrót trwał koło godziny.

W trasę wyruszyliśmy jak zawsze skoro świt, sprawdzając wcześniej pogodę (bardzo ważne!, na trasie potrafią wiać niezwykle silne wiatry niemalże uniemożliwiające wędrówkę). Sama droga na miejsce parkingu była niesamowita – trafiliśmy na okres kwitnięcia żarnowców, więc mogliśmy podziwiać morze żółtych kwiatków obrastające zbocza gór z wijącymi się gdzieniegdzie drogami, białymi obłokami pod nami oraz widokiem na miasteczko nad oceanem. Obrazek godny tapety w Windowsie. Niestety trafiliśmy na najgorszą godzinę (okolice 12) i mimo że byliśmy przed szczytem sezonu turystycznego, to parking był pełny. Nie było miejsc nawet na drodze prowadzącej do niego. Ruchem kierowała policja i wszystkich zawracała. Udało nam się znaleźć w końcu nadające się na parking pobocze przy jednej z dróżek, ale daleko. Czekał nas więc całkiem niezły trekking, by w ogóle dojść do szlaku: 3 km i ponad 160 m przewyższeń. Brzmi niezbyt imponująco, ale w połączeniu z wysoką temperaturą i słońcem, który chciało zrobić z nas pieczeń było dość męczące. To był zapewne jeden z głównych czynników, które sprawiły, że powrót tą samą trasą stał się niemożliwy.

Co ciekawe, podczas wędrówki dowiedzieliśmy się, że kilka godzin później można było bezproblemowo zaparkować przy samym szczycie.

Wróćmy jednak do samej wycieczki. Rozpoczyna się ona (dla tych szczęśliwych) na szczycie Pico do Arieiro. Znajdziemy tam sklepy z pamiątkami, toalety (warto skorzystać! później będzie problem), fotogeniczny radar wojskowy widoczny z daleka oraz oczywiście punkt widokowy. Tam też zaczyna się nasza wędrówka.

Początek trasy to schody. Dużo kamiennych, nierównych schodów położonych na grani. Czasem bardzo płaskich, czasem stromych. Ten fragment już w maju pokonywaliśmy w tłumie ludzi, na szczęście potem zrobiło się bardziej pusto.

Szlak jest niezwykle różnorodny. Miejscami szeroki i wygodny, czasem wąski tuż przy krawędzi. Spotkamy ogromną ilość podejść i zejść, zwykle po kamiennych schodkach, oraz bardziej płaskie fragmenty (niestety nie było ich dużo). Przejdziemy też przez kilka wilgotnych jaskiń; warto tu pamiętać o latarce, bo wyższe osoby potrafiły wracać z krwawą pamiątką na czole. Są też miejsca z metalowymi schodami czy tak naprawdę drabinami, które pokonywałam niemalże na czworakach. Niektóre fragmenty są zabezpieczone metalowymi barierkami, z których chętnie korzystałam, niektóre zaś nie (nawet wspomniane drabiny!) więc trzeba było radzić sobie samemu.

Widoki na całym szlaku są niesamowite. Jeśli tylko przestaniemy patrzeć pod nogi, to zobaczymy przepiękne doliny, przepaście, ostre grzbiety skalne czy nawet ocean. Z wielu miejsc widoczny jest trzeci co do wielkości szczyt Madery, Pico das Torres. Jest kilka wyznaczonych punktów widokowych, jednak tak naprawdę cały szlak jest po prostu niesamowity. Miejscami mogliśmy podziwiać przemieszczające się z wiatrem chmury, wodospady z chmur (nawet nie wiedziałam, że to możliwe), innym razem sami się w nich znaleźliśmy. Minęliśmy także odradzający się spalony las.

Skąd więc „Dumb ways to die”, które zaczęliśmy nucić już w połowie trasy? Pomijając ekspozycję i drabiny, zwłaszcza te bez barierek, nie jest to trudny technicznie szlak. Nie wymaga znajomości wspinaczki, korzystania z łańcuchów ani nawet specjalnie siły (ja jej nie posiadam). Jest jednak bardzo wymagający kondycyjnie przez ciągłe przewyższenia i właśnie to nas pokonało (no dobra, 50% z nas). Naszą samoocenę dobiło jeszcze to, że dwukrotnie minęliśmy na szlaku biegaczy – raz biegli na Pico Ruivo, drugi raz z niego wracali…

Kawałek przed szczytem Pico Ruivo, czyli końcem naszej trasy, szlak rozdziela się na dwa: jeden to PR 1.2 prowadzący na wcześniej wspomniany parking, drugi kieruje nas na szczyt, gdzie po drodze znajdziemy schronisko. Można tam odpocząć, coś zjeść czy uzupełnić zapasy wody (płatność kartą tylko od chyba 4 euro). Z tego miejsca do szczytu pozostał krótki spacer… W sumie to bardziej wspinaczka niż spacer, ale warto, nawet umierając.

Wspomniałam, że mieliśmy plan zrobić ten szlak w dwie strony? Nie było takiej opcji. Ledwo wdrapałam się na szczyt a perspektywa powrotu tą samą trasą, przez te same drabiny (tym razem głównie po nich schodząc) brzmiała jak samobójstwo. Postanowiliśmy więc skierować się na parking, mając nadzieję, że tam znajdziemy jakiś transport. Zagadywaliśmy nawet Polaków na trasie (a było ich całkiem sporo), licząc na to, że ktoś nas podwiezie. Bezskutecznie – znaleźliśmy jedynie parę dziewczyn, którym tak samo jak nam plan nie wyszedł.

Szlak PR 1.2, bo właśnie nim wracaliśmy, był już tak naprawdę miłym spacerkiem. Niemal brak schodów, zero nieszczęsnych drabin, zwykle lekko w dół z przepięknymi widokami. Nawet umierając ze zmęczenia, nie dało się nie docenić widoków. W końcu dotarliśmy do parkingu który okazał się… niemalże pusty. Jedna taksówka akurat odjechała, druga nie chciała nas zabrać, bo czekała na klientkę. Kierowca nie znał angielskiego, ale na nasze szczęście spotkaliśmy tam jeszcze dwie osoby z podobnym problemem, z której jedna biegle mówiła po portugalsku. Dłuższą chwilę później podjechała trzecia taksówka i tu już dogadaliśmy się z kierowcą, poczekaliśmy trochę na dwie dziewczyny spotkane na szlaku i w szóstkę (bo to była duża taksówka) pojechaliśmy z powrotem. Trasa trwała koło godziny, kierowca odwiózł nas dosłownie pod sam samochód.

Nie będę udawać: na tym szlaku mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, a przecenienie swoich możliwości to nie był nasz jedyny grzech. Przy parkingu znajduje się co prawda kawiarnia z miejscami noclegowymi, więc nie bylibyśmy zmuszeni spać w krzakach, ale zapewne znacząco podniosłoby to koszty wycieczki (na stronie nawet nie ma cen).

O czym warto pamiętać, wybierając się na ten szlak?
Najważniejsze: oceń realnie swoje siły i jeśli nie biegasz regularnie po górach, to rozważ powrót na parking. Obowiązkowo trzeba też sprawdzić pogodę i przygotować się na wiatr (to zawsze) czy deszcz (jak jest taka szansa) – my akurat trafiliśmy na przepiękne warunki, jednak w tym miejscu regularnie wieje i pada. W jaskiniach nawet w słoneczne dni jest mokro i warto nie skręcić kostki, więc dobre buty to podstawa.

Właśnie, słońce: z jednej strony dzięki niemu mieliśmy wręcz niesamowite widoki zamiast ciągłego spaceru w chmurach, lecz chód w upale jest bardziej wyczerpujący. Wzięliśmy stanowczo zbyt mało wody i pod koniec trasy napędzała nas tylko nadzieja na uzupełnienie zapasów w schronisku. Nie tylko nas zresztą. 🙂 Słońce to też opalenizna, zwłaszcza na takich wysokościach. Większość mijanych na szlaku osób ubranych w bluzki na ramiączkach miała dosłownie spalone do czerwoności ramiona. Sporą część trasy przeszłam więc w kurtce przeciwwiatrowej, bo wolałam mieć wodospad zamiast pleców niż brak skóry na rękach następnego dnia.

Nie wszystko jednak zrobiliśmy źle: pamiętaliśmy o naładowanych czołówkach (były potrzebne w jaskiniach) oraz rękawiczkach (to już bardziej dla mnie, miejscami bardzo wspomagałam się linami). Zapomniałam tylko gum do kijków (nienawidzę dźwięku grotu uderzającego kamienie), ale kijki na dalszych etapach i tak się przydały.

Szlak bardzo polecam, ale z rozsądkiem, bez „dumb ways to die”. Pilnujmy też czapek! Po drodze można było znaleźć multum takich zerwanych turystom z głów.

Podsumowanie:

  • długość: 6,1 km x 2 albo 6,1 km + 2,8 km
  • przewyższenia: 2000 m sam główny szlak + zejście na parking albo powrót tą samą trasą
  • poziom trudności: wymagający
  • warto wziąć: strój odpowiedni do pogody, dobre buty, rękawiczki, czołówka, dużo wody

Las Laurissilva – Fanal, czyli mglisty las wawrzynowy

MAPA

Las wawrzynowy na Maderze to unikalny, prehistoryczny las pierwotny, występujący tylko w nielicznych miejscach na świecie. Sam las ma około 20 milionów lat, drzewa zaś kilkaset. Od niedawna znajduje się na liście UNESCO za Światowe Dziedzictwo Przyrody. Lasy tego typu położone są na wysokości powyżej 1000 m n.p.m. co zapewnia im unikalny mikroklimat i wysoką wilgotność powietrza z opadami niemal cały rok. Stąd też inna nazwa na to miejsce to las mglisty. Miejsce robi piorunujące wrażenie zwłaszcza, jak trafimy na dobrą pogodę, czyli właśnie mgłę (o którą nie jest trudno).

Las Fanal (to konkretne miejsce, Laurissilva to ogólna nazwa lasu wawrzynowego na Maderze) znajduje się na płaskowyżu, na północnym zachodzie wyspy. Na miejscu znajdziemy duży parking i sporo szlaków, my jednak zdecydowaliśmy się po prostu na spacer. Widoki w tym miejscu są niesamowite: stare, powyginane czarne drzewa zatopione w mgle, przez którą czujemy się trochę jak w Silent Hill. Swoistego klimatu dodają wyłaniające się miejscami z mgły krowy. W pewnym momencie postanowiłam odejść trochę od drzew i znalazłam się w miejscu, gdzie wokół siebie widziałam… nic. Mgła, niska roślinność i nic. Zero punktów orientacyjnych, dźwięki zagłuszane przez mocny wiatr, brak dróg czy ścieżek. Jakbym znalazła się w innym świecie.

Decydując się na spacer w tym miejscu, trzeba pamiętać o dobrych butach (przez ciągły deszcz i wysoką wilgotność bywa bardzo ślisko) oraz o ciepłym, wodo- oraz wiatroodpornym ubraniu. W czasie naszej wizyty temperatura wynosiła około 8 stopni, można więc zmarznąć zwłaszcza, jak przyjedzie się tam w t-shircie.

PS Las wawrzynowy to inna nazwa na las… laurowy. Tak, to ten sam laur od wieńca laurowego czy używany przez nas w kuchni.

PR8: półwysep Wawrzyńca

MAPA

Pora na kompletną zmianę scenerii z Silent Hill na Star Wars. No dobra, prawie.

Półwysep Wawrzyńca znajduje się na północnym wschodzie Madery i jest najbardziej wysuniętym na wschód punktem wyspy. Nie dojdziemy co prawda do samego końca gdyż tworzą go małe wysepki (ale można wykupić wycieczki łodzią), jednak nie jest to konieczne, by zachwycić się tym obszarem.

Wycieczkę zaczęliśmy jak zawsze od niezmieszczenia się na parkingu i zostawieniu auta dalej, przy drodze. Po dłuższym spacerze asfaltem dotarliśmy w końcu do początku szlaku właściwego. Półwysep Wawrzyńca ma zupełnie inny charakter niż miejsca, które do tej pory widzieliśmy: jest skalisty, z nieliczną i niską roślinnością, zamieszkały przez sporą liczbę malutkich jaszczurek kradnących okruszki kanapek. Szlak nie jest zbyt trudny. Na początku prowadzi po pomoście z drewnianych desek, później wytyczoną ścieżką po skałach, czasem po schodach. Podejścia i zejścia są, lecz to nie PR1. Półwysep co chwilę oferuje nam przepiękne widoki na ocean i fale efektownie rozbijające się o skaliste brzegi.

Pod koniec trasa się rozwidla, tworząc pętlę. Wybierając południową ścieżkę, dojdziemy do małej, kamienistej plaży, gdzie można pozwolić sobie na chwilę ochłody, a kawałek dalej jest oaza z kawiarnią oraz toaletą (płatną). Można tam też zakupić wycieczki łodzią. Z okolic kawiarni biegnie także ścieżka na oddalony o 500 m punkt widokowy.

Decydując się na ten szlak, należy pamiętać, że jest to jednak wysunięty w ocean półwysep, więc potrafi wiać. W czasie naszego spaceru naprawdę mocne podmuchy towarzyszyły nam niemal całą drogę (pilnujmy czapek). Zaczęliśmy od przepięknej pogody, wraz z upływem czasu zaczęło nawet kropić.

Uwaga: szlak oficjalnie jest płatny 1 euro od osoby, ale nie udało nam się ustalić, jak zapłacić (strona nie działała w momencie naszej wycieczki).

 

Podsumowanie:

  • długość: 3 km x2
  • przewyższenia: około 500m x2
  • poziom trudności: średni
  • warto wziąć: dobre buty, woda, strój do kąpieli

PR11: Levada dos Balcões

MAPA

Pora na zmianę poziomu trudności: tym razem zapraszam na spacer dla emerytów. Nie, nie norweskich.

Ponieważ na takich wyprawach jestem passenger princess to nawet nie sprawdziłam, gdzie idziemy. Przygotowałam się więc jak zawsze: plecak, woda, przekąski, kijki trekkingowe i odpowiedni strój. Łatwo wyobrazić sobie moje zaskoczenie, gdy zauważyłam, że znacząco zaniżamy średnią wieku na szlaku. Lecz miejsce ładne, idziemy. Prowadzi on szeroką drogą przez las, wzdłuż lewady. Czasem obok wysokich, zarośniętych skał, czasem nawet między nimi. Po drodze miniemy sklepik z kawiarnią, później całkiem ładny mostek, aż dojdziemy do punktu widokowego na góry oraz ocean. Całkiem ładnego.

W przeciwieństwie do poprzednich wycieczek ten szlak jest bardzo prosty i jedyną trudnością, jaka może nas spotkać, jest błoto. Klapki nie będą więc odpowiednim obuwiem.

Podsumowanie:

  • długość: 1,5km x2
  • przewyższenia: brak
  • poziom trudności: zerowy
  • warto wziąć: dobre buty, bo błoto

PR6.2: Levada do Alecrim

MAPA

Tym razem udamy się w kierunku przepięknego wodospadu. Szlak jest prosty lecz przepiękny. Na samym początku prowadzi nas zielonym tunelem z wilgotnej roślinności pełnym mchów, porostów i paproci wzdłuż lewady, by z czasem dotrzeć do widowiskowych schodków obok wodospadu. Po ich pokonaniu wychodzimy z tunelu na ścieżkę wzdłuż zbocza góry i dane nam będzie (albo nie, w zależności od tego, jak pogoda nie będzie współpracować) zobaczyć przepiękne widoki. Chociaż, prawdę mówiąc, otaczające nas mgły także tworzyły całkiem niezły klimat. Po drodze miniemy malutki wodospad, by finalnie dotrzeć do jego starszego brata – głównego celu wycieczki. Wodospad jest piękny, głośny, co odważniejsi mogą spróbować w nim się orzeźwić (chociaż w maju bardziej przypominało to morsowanie niż kąpiel), trzeba tylko uważać na śliskie kamienie.

Trasa nie jest trudna, problem mogą stanowić jedynie schody i obecna czasem ekspozycja. Oraz oczywiście błoto. Szlak jest w większości przypadków dość szeroki, jednak na zboczu pojawiają się węższe momenty wymagające odrobiny gimnastyki przy mijaniu innych turystów.

Podsumowanie:

  • długość: 3.5 km x2
  • przewyższenia: nieznaczne
  • poziom trudności: niski, zdarza się jednak ekspozycja
  • warto wziąć: dobre buty bo błoto

MAPA

Internet mówi, że to najpiękniejszy szlak na wyspie, a ja nawet się z nim zgadzam. Łączy on Machico (zaczyna się za tunelem) oraz malutkie miasteczko Porto da Cruz.

Nie podjęliśmy się pokonania całego szlaku – nie mieliśmy czasu. Trochę jednak żałuję, bo jest niesamowity. Można pokonać go w dwie strony, można w jedną i wrócić taksówką do auta. My postanowiliśmy po prostu kawałek się przejść od strony Porto da Cruz.

Wjechaliśmy drogą tak daleko, jak to tylko było możliwe (i legalne), zostawiliśmy auto niemalże pod znakiem zakazu i ruszyliśmy na spacer. Początek to droga lekko pod górkę – niby nic specjalnego, lecz już w tym momencie widoki były piękne. Spotkaliśmy tutaj także kilka głodnych kotków i naprawdę żałowałam, że nie miałam w aucie puszki kociej karmy.

Dalej widoki stawały się jeszcze piękniejsze. Minęliśmy starą, nieużywaną już kolejkę linową i doszliśmy na szlak. Wije się on na zboczu góry wpadającej do oceanu, więc przez cały czas (przynajmniej na tym fragmencie, który przeszliśmy) ma się przepiękny widok na zieleń, klify i wodę. Szlak nie należy do wygodnych i szerokich: jest wąsko, barierek brak (albo jeszcze do nich nie dotarliśmy), ekspozycja duża, więc osoby z silnym lękiem wysokości mogą mieć problem. Na trasie znajduje się kilka bardziej wymagających podejść, jednak nie jest to walka z przewyższeniami jak na PR1. Mimo wszystko warto. Jeśli będę miała jeszcze okazję być na Maderze, to jest to punkt obowiązkowy wycieczki.

Na końcu, bliżej Machico widać ze szlaku lotnisko, można więc polować z aparatem na lądujące na wyspie samoloty.

Podsumowanie:

  • długość: 12 km x 2
  • przewyższenia: średnie
  • poziom trudności: średni – duża ekspozycja, bardzo długi szlak
  • warto wziąć: dobre buty, zapas wody i pożywienia

Cascata da Vovó – Cascata da Aguage

Tym razem przyszła kolej na wodospad. Oficjalnie nazywa się Cascata da Aguage, jednak ochrzciliśmy go po swojemu: Cascata da Vovó. Z portugalskiego: wodospad babci.

Nie jest to bardzo popularne miejsce na Maderze, nie ma więc zbyt dużego ruchu. Brak oficjalnego parkingu, gdy więc dojechaliśmy do miejsca gdzie można ewentualnie zostawić auto, spotkaliśmy babcię. Starsza kobieta stała sobie z kijem przed domem i tonem nieznoszącym sprzeciwu postanowiła nas poprawnie zaparkować.

Po prawidłowym ustawieniu auta zaczęliśmy rozmawiać. Zapytała, czy planujemy iść do wodospadu – no tak. Czy zamierzamy pływać – nie, jest niestety za zimno. Zaśmiała się, po czym wskazała nam drogę, pożegnała i życzyła powodzenia.

Wspomniałam, że ona nie mówiła po angielsku, my zaś po portugalsku? Nie stanowiło to problemu.

Droga na wodospad oznaczona jest tutaj… ręcznie malowanymi znakami. Wiedzie najpierw przez malutką mieścinę, potem trzeba pokonać duuuuużo schodów w dół, mijając z obu stron zabudowania i pola uprawne. Po chwili spaceru doszliśmy na polanę i trafiliśmy do wodospadu.

Był przepiękny. Wysoki (dwudziestometrowy), ukryty wśród bujnej roślinności, wpadający do małego, płytkiego stawu. Mieliśmy rację, był stanowczo zbyt zimny, by myśleć o kąpieli – weszłam co prawda do kostek, ale to maksimum, na jakie było mnie stać.

Spędziliśmy tam trochę czasu na zwykłym odpoczynku, podziwiając przyrodę, by następnie wdrapać się po schodach, pożegnać z babcią i pojechać dalej.

W poprzedniej części opisałam punkt widokowy Cabo Girão Skywalk – Câmara de Lobos. Wracając z niego, powiedziałam „ja chcę zobaczyć eukaliptusy”, zatrzymaliśmy się więc na czymś przypominającym parking obok lasku. Wybraliśmy drogę w dół i tak odkryliśmy to miejsce.

Parking, Trasa

Ruszyliśmy więc na spacer. To nie jest miejsce turystyczne – to lewada z betonową, może półmetrową ścieżką, która biegnie wzdłuż zabudowań i pól uprawnych. Brzmi nudno? Wystarczy spojrzeć w stronę Funchal: widok, jaki się stąd rozciąga, jest wręcz lepszy niż z płatnego punktu widokowego. No i jest za darmo. Możemy tutaj też podejrzeć codzienne życie lokalnych mieszkańców żyjących przy tej lewadzie. Właśnie – przy wąskiej lewadzie, bez dostępu do normalnej drogi, ręcznie pracując na małych polach położonych na zboczach. Kontrastuje to mocno z widokiem na stolicę oraz główną trasę na wyspie naszpikowaną nowoczesnymi tunelami. Zrobiłam sobie tam krótki spacer (bo ktoś marudził!) i wróciliśmy do auta.

Nasza kolejność zwiedzania

0. Túnel das Poças do Gomes

  1. Levada Moinho i Levada Nova
  2. PR1 Pico do Arieiro – Pico Ruivo
  3. Kolejka linowa + ogród botaniczny
  4. Las Laurissilva – Fanal czyli mglisty las wawrzynowy, Miradouro da Eira da Achadah (punkt widokowy z huśtawką), Miradouro Ilheus da Ribeira da Janela (czarna plaża), Achadas da Cruz wraz z kolejką linową
  5. PR8 – półwysep Wawrzyńca, Praia de Machico – plaża z samolotami
  6. PR6.2 – Levada do Alecrim
  7. PR11 – Levada dos Balcões, Vereda do Larano,
  8. Santana, Cascata da Vovó – Cascata da Aguage, surfing
  9. Delfiny, Ponta do Sol, Cascata dos Anjos (wodospad aniołów), punkt widokowy Cabo Girão Skywalk – Câmara de Lobos, Levada do Facho

 

Oczywiście to tylko propozycja wycieczki, na Maderze wszystko zależy od pogody. Jak już wspomniałam wcześniej, najtrudniejszą pozycję wrzuciliśmy na początek (PR1), by jeszcze mieć siłę i możliwie mało kontuzji.

O czym warto pamiętać na wyspie

Po pierwsze: język polski. Owszem, jesteśmy na zagranicznych wakacjach, owszem, jesteśmy daleko, ale bezpośrednie połączenie tanimi liniami z Warszawy czy Katowic sprawia, że na wyspie często ląduje samolot pełen Polaków. Nasz język więc słychać zarówno na szlakach, jak i w miastach. Nie możemy więc zakładać, że na pewno nas nie zrozumieją. Niestety w restauracjach menu po polsku brak.

Po drugie: pożary. Madera regularnie jest trawiona przez mniejsze bądź większe pożary. Część wyspy jest stosunkowo sucha, a obecność bardzo łatwopalnych eukaliptusów nie pomaga. Trzeba więc mocno uważać, by chociażby paląc papierosa, przypadkowo nie zaprószyć ognia. W czasie naszej wycieczki widzieliśmy z oddali pożar, wielokrotnie mijaliśmy spalone eukaliptusy (ale te akurat to lubią, gorzej z resztą roślinności), nawet na najbardziej flagowym szlaku znajdował się spalony las. Już po naszym powrocie, w sierpniu 2024 r. miały miejsce ogromne pożary, które wymknęły się spod kontroli.

Po trzecie: bezdomność kotów. Na wyspie jest ogrom bezdomnych czy „wolnych” kotów. O ile na wsiach czy w miastach są jeszcze dokarmiane (chociaż wyglądają na zaniedbane), o tyle są miejsca, gdzie nie mają zbyt dobrych warunków do życia. Wspomniałam, że spotkaliśmy trójkę bardzo głodnych kotów, wymagających pomocy człowieka. Zgłosiłam to, jednak żałuję, że profilaktycznie nie kupiliśmy kilku puszek z karmą do samochodu. Nie jest to co prawda idealna, systemowa pomoc zapobiegająca bezdomności, ale zawsze coś.

Po czwarte: owoce morza i sok pomarańczowy. Pobyt na wyspie jest idealnym momentem, by najeść się zarówno różnego typu owoców morza, które są dostępne nawet w Biedronce na wagę (ostrygi, krewetki, multum dziwnych ryb, którymi pachniało pół sklepu), i napić się idealnego soku pomarańczowego. W niektórych sklepach są dostępne wyciskarki – gdybym wiedziała o tym wcześniej, to wydałabym na niego majątek. Był rewelacyjny.

Po czwarte: kamieniste plaże. Nieważne, czy planujemy popływać w oceanie, poćwiczyć nasze umiejętności na desce, czy wykąpać się pod wodospadem – niemal wszędzie dno będzie nieprzyjemnie kamieniste. Warto więc zaopatrzyć się przed wycieczką w buty do wody o grubszej podeszwie.

Po czwarte: pamiątki. Charakterystyczne dla wyspy są wyroby z naturalnego korka – torebki, portfele, czapki, paski. Wyglądają naprawdę fajnie. Można też kupić małe buteleczki ponchy, lokalnego alkoholu na bazie rumu. W Santanie znajduje się ręczna tkalnia z przepięknymi wyrobami, jednak to już dla bardziej zamożnych.

Po czwarte: palenie papierosów. Lokalni mieszkańcy palą i to dużo. Palą zarówno na szczycie góry, jak i w knajpach. Jeśli więc chcemy przejść się do lokalnego baru posmakować ich alkoholi, będziemy siedzieć w oparach dymu. Niestety.

UWAGA: tekst ten piszę kilka miesięcy po podróży, krótko po gigantycznych pożarach jakie nawiedziły wyspę w sierpniu. Wiele szlaków zostało zniszczonych i jest czasowo zamkniętych, warto więc sprawdzić bezpośrednio przed podróżą, czy miejsce, jakie chcemy odwiedzić jest dostępne, chociażby na stronie visitmadeira.com. Najpopularniejszy PR1 także został dotknięty i w momencie pisania tekstu jest dostępny jedynie kilometrowy fragment do punktu widokowego.

Firmy, z których korzystałam

 

Linki

Koszty

Dziesięciodniowa wycieczka kosztowała nas łącznie 12 000 zł za 2 osoby. Nie oszczędzaliśmy (delikatnie ujmując), miały być to wygodne wakacje, a nie cebula deal.

Skrócone podsumowanie większych wydatków:

  • lot: 4 500 zł za 2 osoby, bezpośredni z bagażem rejestrowanym (spokojnie można znaleźć tańsze okazje, zwłaszcza z przesiadką, ale nam zależało na terminie
  • Nocleg: 0 zł – tutaj mieliśmy szczęście, przyjechaliśmy na zaproszenie
  • wynajem auta: 2 500 zł – pełne ubezpieczenie, odbiór i oddanie pojazdu przy lotnisku
  • zakupy spożywcze na miejscu: 650 zł, w tym droższy alkohol dla gospodarzy
  • jedzenie na mieście: 750 zł – kilka razy byliśmy w restauracjach, kilka razy wzięliśmy coś na szybko z McDonald’s
  • benzyna: 300 zł – musieliśmy tylko raz zatankować
  • delfiny: 500 zł
    surfing: 250 zł

Podsumowanie

Madera jest świetnym miejscem na aktywny wypoczynek dosłownie cały rok. Bezpośrednie loty z Polski i przynależność do UE (roaming!) sprawiają, że mimo odległości i odmiennego klimatu jest stosunkowo dostępna dla polskiego turysty. Szlaków i miejsc do spacerów czy po prostu do odpoczynku jest mnóstwo, a przepiękne widoki zapadające na długo w pamięci są niemal na każdym kroku. Trzeba jedynie pamiętać o przewyższeniach: nawet spacer po mieście to chodzenie w górę i w dół. Na wyspie warto wypożyczyć auto, bo komunikacja zbiorowa istnieje, jednak w wiele miejsc autobusem nie dojedziemy. Mimo że wróciłam kilka miesięcy temu, już teraz szukam okazji, by tam wrócić – jest przecież tyle miejsc, których nie odwiedziłam!

Sprawdź podobne tematy, które mogą Cię zainteresować

Katastrofa łodzi podwodnej Sindbad w Egipcie.

Wczoraj w trakcie wycieczki po Morzu Czerwonym zatonęła wycieczkowa łódź podwodna „Sindbad”, która woziła turystów na rejsy w okolicach Hurghady. Na pokładzie było 50 osób.

skaliste, norweskie góry, przyprószone śniegiem

Błędy nowicjusza: czyli o trudnej sztuce mówienia „dość”. Oraz o zasadach w terenie

Rozmawiając o swoich przygodach, bardzo chętnie mówimy o tym, co się nam udało. O zdobytych szczytach, o przebytych szlakach, o przezwyciężonych trudnościach. Znacznie rzadziej jednak przyznajemy…

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.

Dodaj komentarz

X