Wywiad z Bogusławem Magrelem – prezesem Polskiego Klubu Alpejskiego
Na początek niech Pan opowie krótko o sobie i swojej działalności, żeby lepiej przybliżyć czytelnikom swoją osobę.
Z górami miałem kontakt od dziecka, ale nomen omen uważałem, że się nie nadaję do chodzenia po górach, wydawało mi się, że zwyczajnie jestem za słaby. Jednak góry uczą wielu rzeczy, również samodzielności, wytrwałej pracy, cierpliwości, dlatego mając 13 lat już byłem w Tatrach na samodzielnych wycieczkach. Potem przyszły pierwsze wycieczki zimowe. Nie łączyłem swojej przyszłości z górami, z wykształcenia jestem prawnikiem, ale jednak im byłem starszy, tym bardziej ciągnęło mnie w góry. I tak przeleciało 25 lat, bo tyle kieruję działalnością Polskiego Klubu Alpejskiego, stowarzyszenia sportowego, które założyliśmy z kolegami na sylwestrowej imprezie. Zawsze podkreślam, że moim największym sukcesem jest to, że nadal wspinam się i jestem cały i zdrowy. W międzyczasie udało mi się wejść na cztery ośmiotysięczniki (Mount Everest, Cho Oyu, Shisha Pangma, Manaslu), 15 razy na Aconcagua, 12 razy na Elbrus, w Alpach mam 231 wejść na czterotysięczniki, jestem autorem wejść na dziewicze szczyty w Karakorum, a za akcję ratunkową na Piku Pobiedy (7439 m) zostałem nominowany do nagrody Jana Rodowicza „Anody”, nadawanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego, w kategorii „wyjątkowy wyczyn”. Wyszedłem też obronną ręką z wielu opresji, m.in. z zamachu Talibów na bazę pod Nanga Parbat (2013 r.) czy z wielkiej lawiny na Lhoste (2014 r.), dlatego zwykłem mawiać, że wspinacz kompletny to ten, który, oprócz szerokich kompetencji w swojej dziedzinie, ma również szczęście.

Skąd pomysł na założenie Polskiego Klubu Alpejskiego?
Jako młodzi chłopcy chodziliśmy po Tatrach, a po upadku komuny, zamarzyły się nam Alpy. Jednak organizacja wypraw nie była łatwa, ciągły brak sprzętu, brak pieniędzy. Jeździliśmy autostopem, targając na zachód wory z konserwami, no i zaczęliśmy myśleć, co tu zrobić, żeby było nam trochę łatwiej, bo na wsparcie skądkolwiek nie było co liczyć, i wymyśliliśmy sobie z kolegami własny klub. Pamiętajmy, że to było jeszcze w czasach kiedy, nie było internetu ani tel. komórkowych, a żeby zapisać się na kurs wspinaczki, to wysyłało się list i czekało się dwa tygodnie na odpowiedź od instruktora. Nie liczyliśmy na innych, liczyliśmy na siebie i tak już zostało.
Mamy Polski Związek Alpinizmu, mamy Polski Klub Alpejski. Nie ukrywam, że nazwy są zbliżone i czasem mi się mylą. W jakiej relacji ze sobą funkcjonują te dwie organizacje? Konkurencji, współpracy czy obojętności?
PZA to związek sportowy, a PKA to klub sportowy o zasięgu ogólnopolskim, największy, niezrzeszony. Do PZA można się zapisać jedynie poprzez uzyskanie członkostwa w klubie wysokogórskim zrzeszonym w związku, czasem bywa to łatwe, a czasem nie, to zależy od klubu. Natomiast do PKA może zapisać się każdy, kto ma taką wolę, ponieważ prowadzimy politykę „otwartych drzwi”. PZA zajmuje się rywalizacją sportową, też olimpijską, a PKA przede wszystkim popularyzacją gór i alpinizmu. Klub może konkurować z innym klubem, ale nie ze związkiem, dlatego raczej nie konkurujemy, ale też nie współpracujemy, funkcjonujemy obok siebie.
Jednym z działań PKA jest Festiwal górski Dni Lajtowe. Co to, dla kogo i czemu taka nazwa?
To międzynarodowy festiwal górski, uważam, że od 25 lat w pierwszej trójce imprez branżowych w kraju. Nazwa „Dni Lajtowe” pochodzi od słowa lajtowo, co w żargonie wspinaczkowym oznacza „lekko, łatwo”. Jest to jedyny weekend, kiedy nie wspinamy się, tylko spotykamy się, by porozmawiać, wymienić się pomysłami, poszukać inspiracji w wystąpieniach naszych gości, czy wreszcie pobawić się razem przy ognisku i dobrej muzyce. Naturalnie początki festiwalu były skromne, jednak przez lata mieliśmy okazję gościć wielu wybitnych wspinaczy z całego świata. Motto festiwalu to, że: „góry bez ludzi nic nie znaczą”, dlatego szczególnie nam zależy, żeby gwiazdy, które zapraszamy, były obecne osobiście, nawet jeśli prezentują gotowe filmy. Nie tylko obraz jest ważny, ale również ważny jest ich komentarz, możliwość zadawania pytań, czy rozmowa w kuluarach. Dzięki temu, że nasza impreza nadal ma kameralny charakter, (300-400 osób), to bezpośredni kontakt z naszymi gośćmi jest możliwy. Zawsze jest możliwość zrobienia sobie wspólnego zdjęcia czy zdobycia autografu. Dlatego nasz festiwal przyciąga miłośników gór i alpinizmu i z myślą o nich jest organizowany. Festiwal jest po to, żeby zaprezentować góry nie tylko w kontekście wysiłku fizycznego, ale też w wymiarze kultury, filozofii i sposobu na życie. Równie ważnym aspektem imprezy jest integracja w realnej rzeczywistości, co w dobie internetu wcale nie jest takie oczywiste.
Które atrakcje przewidziane na ten rok szczególnie napawają Pana dumą?
Głównym atutem naszego festiwalu jest mocny, merytoryczny program. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie, od tematyki lodowego wspinania, przez wielkie skalne ściany, eksplorację dziewiczych szczytów, po góry wysokie w różnym ujęciu. Każdy prelegent, który wystąpi w Grand Hotelu Nosalowy Dwór jest bardzo szczególny. W naszych „Pokazach Gwiazd” nie ma przypadków, w tym roku jednak gościem bardzo szczególnym, również dla mnie prywatnie, jest Pani Celina Kukuczka, która będzie opowiadała o swoim mężu Jerzym, ze perspektywy żony, co, ze względu na całą historię, nie należy i nigdy nie będzie należało do rzeczy łatwych. Cieszę się, że po 15 latach Pani Cecylia odwiedzi nas ze swoją książką pt. „Listy z pionowego świata”. Wydaje mi się, że tytuł nawiązuje do książki Jerzego „Mój pionowy świat”, która – kiedy się ukazała – była dla mnie niczym biblia.
Tegoroczna edycja odbędzie się w Zakopanem. Jak udźwignęliście to finansowo? 😉
Organizacja każdego festiwalu górskiego to obecnie duże wyzwanie finansowe, a pozyskiwanie funduszy jest bardzo trudne. Klub ma to szczęście, że dość prężnie działa i jest w stanie w dużej mierze samodzielnie finansować imprezę, oczywiście zawsze liczymy też na wsparcie naszych widzów, którzy mogą kupować bilety na festiwal, ale też mogą wspierać imprezę poprzez zakup cegiełek.
A tak już na serio, co mógłby Pan powiedzieć tym, którzy nadal są niezdecydowani uczestniczyć w Dniach Lajtowych?
W dobie internetu dosyć trudno ludzi wyciągnąć z domu i ściągnąć na pokazy. Niektórzy nawet uważają, że tego typu imprezy zwyczajnie są nudne. Dlatego staramy się, żeby program był atrakcyjny, a poszczególne prelekcje mogły być inspiracją dla własnych planów wspinaczkowych i wyprawowych. Może też warto sobie poćwiczyć budowę noszy z Denisem Urubko, albo wiązanie węzłów z kolegami z GOPR-u.
Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów!
XXIV Dni Lajtowe już wkrótce!
Festiwal Górski XXIV Dni Lajtowe
Festiwal Górski Dni Lajtowe to święto ludzi gór i spotkanie wszystkich członków oraz sympatyków Polskiego Klubu Alpejskiego (PKA). Będzie to jedna z niewielu okazji do podsumowania tegorocznych dokonań Klubu z całego sezonu. Odwiedzający będą mogli także wziąć udział w licznych prelekcjach prowadzonych przez kilkudziesięciu gości. Wśród nich znajdują się czołowe wspinaczki i wspinacze, którzy podzielą się z uczestnikami swoją wiedzą i doświadczeniami z wymagających wypraw.

Warsztaty z profesjonalistami
Oprócz prelekcji planowane są również warsztaty praktyczne z tematyki ratownictwa górskiego i przygotowań do górskich wypraw.
Na rozluźnienie
Nie zabraknie również okazji do luźniejszej integracji i zabawy – sobota i niedziela zakończona zostanie imprezą taneczną w Restauracji Regionalna!
XXIV Dni Lajtowe - Miejsce
W 2024 roku Dni Lajtowe odbywają się w hotelu Nosalowy Dwór, ul. Balzera 21c-f, 34-500 Zakopane, Polska (tel.: +48 18 20 22 400). Organizator zaznacza, że uczestnictwo w wydarzeniu nie jest w żaden sposób powiązane z koniecznością zakupu noclegów w hotelu.

XXIV Dni Lajtowe - Program
8.11 – Piątek
W przededniu wydarzenia, o godzinie 21.00 rozpocznie się spotkanie integracyjne przy ognisku na tyłach Hotelu Nosalowy Dwór.
9.11 – Sobota
8.00 – Poranna zaprawa Biegowa
XXIV Dni Lajtowe rozpoczynają się oficjalnie w sobotę o godzinie 8.00 poprzez poranną zaprawę biegową na dziedzińcu hotelu, prowadzoną przez Monikę Szławieniec.
9.30-20.30 – Warsztaty i prelekcje w sali Rysy
- 9.30-11.00 Podstawowe węzły wspinaczkowe – warsztat z Pawłem Kajzerkiem (GOPR).
- 11.00-12.00 Marsz po lodowcu – warsztat z Bogusiem Magrelem.
- 14.00-15.10 Oswald Rodrigo Pereira i Bartek Ziemski – Razem na trzeci szczyt świata.
- 15.20-16.30 Celina Kukuczka – Listy z pionowego świata.
- 16.40-17.50 Zdenek Hak – Ten najwyższy i niezdobyty.
- 18.00-19.20 Krzysztof Wielicki – Zimowa eksploracja gór wysokich.
- 19.30-20.30 Denis Urubko – Jak nie pod górę, to co?
20.00-24.00 – Impreza w Restauracji Regionalna
O godzinie 20.00 rozpoczyna się impreza taneczna z muzyką na żywo w Restauracji Regionalna.
10.11 – Niedziela
8.00-15.00 – Warsztaty z ratownictwa z GOPR
Przez pierwszą połowę dnia w Dolinie Lejowej, Dawid Goły (GOPR) poprowadzi warsztaty z ratownictwa.
9.30-20.00 – Warsztaty i prelekcje w sali Rysy
- 9.30-11.00 Spakuj dobrze plecak – warsztat z Pawłem Kajzerkiem (GOPR).
- 11.00-12.30 Budujemy nosze dla rannego – warsztat z Denisem Urubko.
- 14.00-15.10 Olga Kosek – Mój świat lodowej wspinaczki.
- 15.20-16.30 Piotr Krzyżowski – Na trawersie bogów.
- 16.40-17.50 Dorota Rasińska Samoćko – „Pierwsza sięgam po Koronę”, czyli 14×8000 m.
- 18.00-18.20 Sebastian Kawa – Skrzydlate K2.
- 18.30-19.45 Daniela i Robert Jasper – Nasz wertykalny świat.
19.50-20.00 Wręczenie nagrody Primus Inter Pares
Od 2013 roku, alpinistom o szczególnych dokonaniach przyznawana jest specjalna nagroda Primus Inter Pares. Jej dotychczasowi laureaci to:
- 2013- Denis Urubko
- 2014- Krzysztof Wielicki
- 2015- Ryszard Szafirski, Oscar Cadiach
- 2016- Peter Habeler
- 2017- Leszek Cichy
- 2018- Juri Ermachek
- 2019- Przemysław Piasecki
- 2021- Andrzej Marcisz
- 2022- Nikita Bałabanow i Ukraińscy Wspinacze
- 2023 – Dorota Rasińska Samoćko

20.30-24.00 Impreza w Restauracji Regionalna
Po kolejnym dniu pełnym prelekcji i warsztatów, uczestnicy ponownie będą mieli okazję do integracji przy muzyce na żywo w Restauracji Regionalna.
11.11 Poniedziałek
Wydarzenie zakończy się wspólnym wyjściem w Tatry pod przewodnictwem Denisa Urubko i Krzysztofa Wielickiego. Plan samego wyjścia zależny jest od pogody.
Organizator zastrzega sobie prawo do zmiany programu
XXIV Dni Lajtowe - Bilety
Bilety możliwe są do zakupienia za pośrednictwem serwisu EkoBilet.
- Zajęcia z ratownictwa 150,00 PLN
- Bilet na sobotę 99,00 PLN
- Bilet na niedzielę 99,00 PLN
- Karnet – pokazy sobota-niedziela 199,00 PLN
XXIV Dni Lajtowe - Kwestie organizacyjne
Wszelkie zmiany oraz aktualizacje dotyczące XXIV Dni Lajtowych śledzić można na bieżąco na oficjalnej stronie wydarzenia na Facebooku. Więcej informacji także na oficjalnej stronie internetowej.
Wydarzenie w naszym kalendarium.
Patronat medialny
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.