Od początku kwietnia ruszyła restrukturyzacja całej infrastruktury związanej ze zwiedzaniem egipskiego „cudu świata starożytnego”. Piramidy w Gizie przyjmą więcej zwiedzających, sama wycieczka będzie prowadzona sprawniej.
Jak informuje strona hurghada24.pl zmieni się praktycznie wszystko. Odwiedziny zaczniemy przy nowej bramie umieszczonej przy Faiyum Desert Road. Tam właśnie znajdziemy olbrzymie parkingi, które mogą przyjąć nawet tysiąc pojazdów, zautomatyzowane kasy biletowe i Visitor Center, od którego zacznie się wycieczka. W dawnym budynku Wydziału Inżynierii umieszczona będzie ekspozycja otwierająca, na której obejrzymy modele piramid, słuchając jednocześnie Kevina Costnera opowiadającego o historii budowy tych wielkich egipskich grobowców.
Sama wycieczka ma potrwać około 3 godzin, a po płaskowyżu poruszać się będziemy za pomocą elektrycznych autobusów. Będą się one poruszać pomiędzy konkretnymi punktami, dzięki czemu będziemy mogli obejrzeć poszczególne piramidy i zatrzymać się w punktach widokowych, by uwiecznić naszą wizytę w Gizie na zdjęciach. Na każdej stacji będą dostępne udogodnienia takie jak WiFi, czy punkty ładowania urządzeń, a także licencjonowane sklepy z pamiątkami i jedzeniem. Władze chcą w ten sposób zmniejszyć ilość naciągaczy wyłudzających od turystów pieniądze.
Poza tym na płaskowyżu mają pojawić się strefy dla dzieci, specjalne obszary z wielbłądami i końmi, a także szereg innych udogodnień dla zwiedzających. Proces przebudowy kompleksu ma potrwać dwa lata i być prowadzony etapami. Po zmianach infrastruktura wokół Piramid w Gizie ma przyjmować nawet 5 milionów turystów rocznie.
Taka ustrukturyzowanie wycieczki na pewno wpłynie pozytywnie na zarządzanie obiektem i bezpieczeństwo odwiedzających. Zadowoleni będą także na pewno turyści niemający ochoty się specjalnie wysilać podczas oglądania tego „cudu świata starożytnego” i lubią mieć wszystko podstawione pod nos. Czy taka forma zwiedzania nie zabierze magii, która można poczuć gdy pierwszy raz odwiedza się piramidy? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami.
Grafika: Pexels, Dimitra MK
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.