Nepal to kraj który w 80% składa się z gór o średniej wysokości ok. 6000 m n. p. m. Gdy ktoś nazywa buty na cześć tak niedostępnej krainy, łatwo wywnioskować jakie powinno być ich zastosowanie. Czy przedsiębiorstwo Haix, tworząc Nepal Pro, rzeczywiście zdołało stworzyć konstrukcję zdolną radzić sobie w miejscu, które przyjazne jest tylko kozicom i orłom? Zobaczmy.
Alpejskie szlaki i patrolowa rutyna
Historia przedsiębiorstwa rozpoczyna się w roku 1948 gdy Xavier Haimert, od którego nazwiska pochodzi nazwa marki, rozpoczął w bawarskim mieście Mainburg produkcję butów. Przez długi okres działalność koncentrowała się na rynkach obuwia górskiego oraz roboczego. Dopiero w 1992 Ewald Heimerl, zastępca szefa straży pożarnej w rodzimym mieście, niezadowolony z gumowych butów używanych na co dzień w służbie, skierował firmę na nowe tory. To był strzał w dziesiątkę. Do 1999 produkcja osiągnęła 100 tys. par butów rocznie, a w 2012 r. przekroczyła 650 tys. Obecnie zdolności produkcyjne przedsiębiorstwa wynoszą ponad 10 tys. par butów dziennie.
Opakowanie jest dobrze opisane. Bez otwierania łatwo sprawdzimy model, rozmiar i inne cechy produktu
Zakład produkcyjny ulokowano w Bawarii, regionie znanym ze złocistego trunku i co ważniejsze, malowniczych gór. Nie pozostało to bez wpływu mogło na potrzeby, z jakimi zgłaszali się już pierwsi klienci. Buty outdoorowe były obecne w ofercie HAIX od samego początku. Nawet w czasach gdy nie funkcjonowało taki pojęcie. Na rozwój konstrukcji o przeznaczeniu turystycznym silnie wpłynęło odrodzenie turystyki alpejskiej po II wojnie światowej. Ponieważ buty górskie muszą być przede wszystkim wytrzymałe i wygodne, chętnie sięgały po nie różnorakie armie. Biorąc do ręki parę Nepal Pro, będących bohaterem tego materiału, z łatwością zauważymy że ten sam model noszą żołnierze brytyjscy i francuscy. Różnią się w zasadzie wszywką, na której zamiast cywilnej nazwy modelu znajduje się numer kontraktu wojskowego.
W zestawie oprócz samego obuwia otrzymujemy również instrukcję opisującą sposób konserwacji i czyszczenia butów
Pierwsze wrażenie
Buty docierają do klienta w estetycznym, ciemnoniebieskim, tekturowym opakowaniu dopasowanym rozmiarem do danego modelu. Po odwinięciu papieru wzrok przykuwają wysokie na 18,5 cm, grube cholewy i solidne podeszwy Vibram. Całość wykonano z Cordury i grubej (2,0 do 2,2 mm) skóry nubukowej. Wewnątrz zastosowano membranę Gore-tex Performance. Przyznam, spodziewałem się raczej wariantu Insulated – ocieplającej, dedykowanej przez producenta do butów wysokogórskich. W przypadku Performance nacisk kładziony jest na wodoodporność.
Sama konstrukcja budzi zaufanie. HAIX zastosował mocne, podwójne szwy i metalowe przelotki na sznurowadła. Noski i pięty dodatkowo obłożono grubą warstwą gumy. To wszystko przekłada się na masę pojedynczego buta wynoszącą 817 gramów.
Charakterystyczny dla obuwia HAIX ściągacz Smart Lacing System, wykonany z tworzywa sztucznego, eliminuje konieczność wiązania i rozwiązywania sznurówek
Nadmiar sznurówki chowany jest do specjalnej kieszonki z elastycznego materiału, umieszczonej po wewnętrznej stronie języka. Podczas ponad rocznej eksploatacji sznurówka nie wysunęła się z niej ani raz
Funkcjonalności
Po bliższym przyjrzeniu się butom i przestudiowaniu karty produktu w oczy rzuca się kilka ciekawych rozwiązań. Pierwszym, co intryguje są otwory u góry cholewy. Pełnią one rolę wylotów systemu cyrkulacji powietrza, którego zadaniem jest wentylować stopę i odprowadzać wilgoć. A tej ostatniej nawet przy pełnej wodoodporności nigdy nie brakuje. Stopy się pocą, w zimie często nawet bardziej niż w lecie, ze względu na większy wysiłek fizyczny.
Podszewka jest nie tylko ocieplana, ale też przeciwbakteryjna. Co interesujące, nie jest to jednolita. Część od strony zapiętka, ta po której pięta wsuwa się do wnętrza buta, ma inne pokrycie i wygląda na dodatkowo wzmocnioną. W pięcie zabudowano amortyzację, zmniejszającą obciążenia przekazywane na staw skokowy.
Widoczna plama innego koloru w okolicy kostki to HAIX Ankle Protector System. Dodatkowe panele mające chronić kostkę przed stłuczeniami i innymi urazami
Przelotki na sznurówki umiejscowiono w taki sposób, aby tworzyły dwie strefy wiązania – stopy i cholewy. W jednej z par przelotek można zablokować ruch sznurówek. Dzięki temu można niezależnie dostosować zacisk obłożyny (części obejmującej stopę) i cholewy. Pozwala to regulować docisk zależnie od potrzeb, np. do grubości założonej skarpety.
Wspomniane wcześniej dodatkowe gumy na czubku i pięcie zwiększają zarówno wodoodporność jak i odporność na uszkodzenia, w tym przecięcia o ostre skały.
Pozostało sprawdzić jak te rozwiązania sprawdzają się w praktyce.
Różnica między butem zimowym a letnim- dużo mniej wstawek z materiałów oddychających, niższa cholewa, mocarniejsze przelotki na sznurówki i podeszwa
Głęboki bieżnik zwiększa trakcję na skałach i w śniegu
Występ na napiętku umożliwia mocowanie raków półautomatycznych z wyjątkiem standardowych koszykowych
Wkładka dostosowana typowo do obuwia o twardej podeszwie. Dobrze amortyzuje i rozkłada masę stopy
W górach….
Czas przetestować Nepal Pro w terenie o którym myśleli projektanci siadając do klawiatur i oprogramowania CAD. Niestety Strażnik Nad Budżetem Redakcyjnym odmówił wyasygnowania środków na wyjazd w Himalaje celem testowania sprzętu. Musiały więc wystarczyć europejskie górotwory typu alpejskiego. Biorąc warunki w nich panujące, powinny w zupełności wystarczyć.
Testowałem buty podczas wszystkich 4 pór roku. Dobierając odpowiednie skarpety do panujących warunków, w Nepal Pro miałem cały czas zachowany komfort termiczny. W sezonie letnim polecam ubierać je głównie w wysokie góry. W niższych temperatura otoczenia i miękkie podłoże sprawiają, że ubranie tego obuwia to overkill. W tych warunkach wyższy komfort i wystarczającą dzielność terenową zapewnią buty lżejsze.
Nepale zaczynają błyszczeć w wyższych partiach gór. Szczególnie na skałach, zwłaszcza ostrych, tam gdzie twarda podeszwa pozwala na rozkład masy i nie powoduje dyskomfortu stóp. Duże pochyłości znacznie zwiększają prawdopodobieństwo skręcenia kostki, więc zabezpieczająca je wysoka cholewa jest sprawą bardzo istotną, o ile nawet nie kluczową. Gruba skóra jest odporna na przecięcia i inne uszkodzenia mechaniczne, o które w takich warunkach stosunkowo łatwo. Na moim egzemplarzu widać ślady bliskiej styczności ze skałą. Nigdzie nie doszło do perforacji buta a jedynie naruszenia wierzchniej warstwy skóry. Miejsca oblane gumą pozostały nienaruszone.
Dopiero wejście na lód powoduje poważne ślizganie się butów
Buty HAIX są też rewelacyjne w zimie która, powyżej pewnej wysokości nad poziomem morza, potrafi trwać cały rok. Tutaj można prawdziwie docenić podszewkę i podeszwę. Pierwsza znakomicie kontroluje owiewający turystę zimny wiatr, a druga zapewnia przyczepność dzięki świetnym własnościom przeciwpoślizgowym. Nie sposób jednak wymagać od butów, nawet zimowych, takiej przyczepności jaką dają raki. Niemniej należy zauważyć, że na ubitym śniegu czy mokrych skałach podeszwa Nepal Pro jest więcej niż zadowalająca. Wciąż polecam zabranie raków – z takim akcesorium wysiłek podczas wędrówki jest znacznie mniejszy i co ważniejsze, zwiększają bezpieczeństwo.
Jeśli skupić uwagę na wodoodporności to Nepal Pro uzyskały moją pełną aprobatę. Zdarzyło się ze wybrałem się w góry w zimie bez stuptutów. O ile spodnie przemokły bardzo szybko, to w butach pozostało sucho do momentu, w którym woda zaczęła przesiąkać od góry spływając po nodze. Gruba skóra i membrana dobrze zatrzymują wilgoć. Nie straszna im płynąca woda, rosa czy śnieg.
…i w mieście
O ile nie ma przeciwwskazań do używania Nepal Pro podczas krótszych przechadzek po mieście, to przy dłuższych trzeba się już liczyć z pewnymi niedogodnościami. Twarda podeszwa, świetnie sprawdzająca się w terenie, na asfalcie potrafi dać się we znaki. Po dłuższym marszu nie jeden użytkownik dojdzie do wniosku, że można było wybrać lżejsze obuwie. Najlepiej na miękkiej i elastycznej podeszwie. W przestrzeni zurbanizowanej błoto pośniegowe, o zwykłym deszczu nie wspominając, nie pozwolą w pełni rozwinąć skrzydeł HAIX Nepal Pro. W takich warunkach równie dobrze poradzą sobie prostsze konstrukcje, zapewniając przy tym wyższy komfort użytkowania. Jest to szczególnie odczuwalne po wejściu do budynku, gdzie czynniki atmosferyczne przestają odgrywać rolę. Można, ale to po prostu przesada.
Podsumowanie
Czy można znaleźć lepsze buty do wysokogórskich wycieczek? Bez problemu. Mimo że Nepal to topowy model HAIX, to na rynku funkcjonuje wiele firm produkujących specjalistyczne obuwie wysokogórskie. Kluczem jest jednak pojęcie „specjalistyczne”. Obuwie tego typu, choć przystosowane do dużo bardziej wymagających wypraw, cierpi na brak uniwersalności. Przykładem niech będzie możliwość zamontowania raków automatycznych. Cecha tak przydatna i wygodna w górach, przestaje mieć znaczenie gdy schodzimy niżej. Tu w bucie specjalnym przyjdzie nam cierpieć brodząc w bagnie. Do tych warunków but już nie został przystosowany. Nie bez znaczenia pozostaje też zauważalnie wyższa cena takiego obuwia. Nie dziwi zatem fakt, że model Nepal Pro jest wybierany liczne armie jako but górski. Sprawdza się wystarczająco dobrze w wysokich górach, podczas wspinaczki, jak również daje niezbędną elastyczność. Mając na nogach Nepal Pro, zaraz po zejściu ze skał nie musimy sięgać do plecaka po zamienne obuwie. HAIXy sprawdzą się równie dobrze na podmokłych łąkach, w niższych górach co też zwykłym lesie. Natomiast przed zakupem polecam popatrzeć na planowane trasy i dokładnie ocenić panujące na nich warunki.
Dziękujemy przedsiębiorstwu HAIX za przekazanie obuwia do testów.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.