Do tej pory amerykańską spółkę mogliście poznać dzięki artykułom o latarkach na broń (STREAMLIGHT pod pistolet, Streamlight Latarki na szynę RIS). Dziś opiszemy dwie cywilne latarki, którymi warto się zainteresować. Pierwszą z nich jest Wedge – klasyczna latarka do kieszeni do codziennego użytku. Druga to jest PocketMate, będący minimalistycznym źródłem światła, które możecie z powodzeniem przypiąć np. do kluczy.
Unboxing
Obie latarki docierają do użytkownika w standardowych dla Streamlighta plastikowych, przezroczystych opakowaniach, które, jak zwykle zresztą, spełniają swoją funkcję, zabezpieczając towar. W zestawie oprócz latarek otrzymujemy instrukcję oraz Kabel USB. Idąc z duchem czasu amerykańska spółka zrezygnowała z baterii i obecnie stosuje rozwiązanie polegające na zastosowaniu ładowanych przez USB akumulatorów.
Do większej z dwóch latarek dołączono również smycz ze sznurka oraz kluczyk imbusowy. Obie latarki dotarły naładowane i gotowe do pracy.
Pierwsze wrażenia jest podobne jak za każdym innym razem: Streamlight zdążył nas już przyzwyczaić, że nowe latarki są wysokiej jakości.
Wedge
Ważący 93 g Wedge to latarka do codziennego użytku o mocy 300 lumenów. Na prawie 14-centymetrowym korpusie o szerokości 1,5 cm umieszczono włącznik oraz klips do paska, który może być zamontowany z obu stron latarki. (przekręcicie go, odkręcając dwie śrubki przy użyciu dołączonego klucza). Włączenie latarki polega na przesunięciu dźwigni znajdującej się blisko diody do przodu. Jeżeli chcemy uzyskać 1000 lumenów, dźwignię włącznika należy przesunąć jeszcze raz do przodu, co aktywuje tryb THRO.
Obsługa jest więc banalnie prosta: pierwsze przesunięcie włącza latarkę, a drugie uruchamia tryb wysoki. Ten ostatni jednak nie jest stały — włącznik wraca do położenia 300 lumenów, jeśli go puścimy. Co ciekawe producent zaimplementował też pewne ograniczenia. Tryb wysoki aktywny może być do 35 sekund, po tym czasie następuje powrót do trybu zwykłego – 300 lumenów. Ma to za zadanie ochronę diody LED oraz samego użytkownika – tryb wysoki sprawia, że latarka dość mocno się nagrzewa.
Dźwignia włącznika jest jednocześnie wskaźnikiem naładowania baterii. Jeśli po włączeniu świeci się zielona dioda znaczy to, że latarka jest naładowana. Jeśli dioda świeci się na czerwono, trzeba naładować akumulator, a gdy do tego zaczyna pulsować, oznacza to, że bateria jest już całkiem pusta. Pełne naładowanie zajmuje 3 h przy użyciu standardowej ładowarki do telefonu z kablem zakończonym wtykiem USB C. Na pełnym ładowaniu Wedge emituje światło 300 lumenów przez 180 minut. Latarka jest smukła i elegancka. Można nosić ją w kieszeni, a dzięki zastosowanemu klipsowi mamy pewność, że nam z niej nie wypadnie. Jeśli chodzi o estetykę, Wedge przypomina trochę noże Microtecha. Jedyne, czego brakuje to w zasadzie wybijak do szyb umieszczony obok portu USB.
Pocket Mate
Drugim bardzo ciekawym produktem jest Pocket Mate – latarka w kształcie breloczka do kluczy. Emituje ona światło o mocy 45 lumenów w trybie niskim lub 325 lumenów w trybie wysokim. Wymiary 5x2x1,5 cm przy masie 15 g sprawiają, że praktycznie nie czujemy tego produktu w dłoni, a co dopiero w kieszeni. Pomiędzy trybami niskim a wysokim przełączamy się, używając włącznika umieszczonego na grzbiecie latarki. Sam włącznik jest pokryty gumowym tworzywem i klika bardzo wyraźnie przy przełączaniu trybów. Kolejność trybów wygląda następująco: wyłączony – niski, 45 lumenów – wysoki, 325 lumenów. Przycisk jest jednocześnie wskaźnikiem ładowania: jeśli świeci się na czerwono, oznacza to, że akumulator się ładuje, a jeśli na zielono – że proces ładowania został zakończony.
Podobnie jak większy brat, PocketMate ładowany jest przy użyciu kabelka USB, jednak tym razem jest to mikro-USB. Gniazdo ładowania wyposażono w gumową zaślepkę, którą co prawda trudno otworzyć, ale jest ona połączona z latarką, za co spory plus. Czas pracy dla trybu wysokiego to 20 min, dla niskiego 1 godzina. Dodatkowym plusem małej latarki jest wyposażenie jej w klips, dzięki któremu możemy zamontować ją do daszka czapki. Zmienia to breloczek w czołówkę, co jest bardzo fajnym bajerem, bo uwalnia nasze ręce. Najfajniejszym jednak elementem jest zintegrowany karabińczyk, dzięki któremu możemy dopiąć latarkę do kluczy i mieć pewność, że jej nie zgubimy. PocketMate dostępny jest w czterech kolorach: srebrnym, różowym, czerwonym i niebieskim.
Podsumowanie
Dwa nowe produkty Streamlighta to ciekawa odmiana po opisywanych przeze mnie latarkach do broni. Tak jak się spodziewałem, amerykańska spółka wypuściła na rynek produkty wysokiej jakości, z bardzo dobrym wykończeniem i oparte na ciekawych rozwiązaniach. Bazując na doświadczeniach z ich poprzednimi produktami, obu latarek będę używał jako daily: jednej jako breloczka przy kluczach (pchełka PocketMate jest do tego wręcz idealna), a drugiej w kieszeni.
Dziękujemy Streamlight za przekazanie latarek na potrzeby recenzji.
Testy produktów prowadzimy niezależnie, opinie są wyłączną oceną autorki lub autora. Reklamodawca nie ma możliwości ingerencji w treść recenzji.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.