Karol Kowal, kontrabasista Orkiestry Filharmonii Narodowej w Warszawie, to debiutujący Autor wydawnictwa Sławka Brudnego, które po raz wtóry w tym roku zaskakuje Czytelników tematyką ocierającą się o nowe zagadnienia. Mimo to, historyczny kryminał z elementami powieści sensacyjnej, sprytnie pozostaje w sprawdzonych schematach, gdzie polscy bohaterowie w alternatywnej wersji świata ratują skórę, nie tylko sobie i bliskim, ale i często możnym tego świata.
Po raz kolejny otrzymujemy również solidną pod kątem graficznym okładkę, co jest już wizytówką publikacji z Ustronia. Tym razem przedstawia mnicha wyjmującego rewolwer z rękawa habitu. Mocne. I ta złocona czcionka tytułu powieści. Swoją drogą na samym początku zaintrygował mnie podtytuł – Bądźcie przebiegli jak węże. Muszę stwierdzić, że odpowiedź na pytanie: „co to znaczy?” każdy Czytelnik odnajdzie w środku. Słowa pochodzące z Ewangelii wg św. Mateusza, w kontekście fabuły, mają znaczenie o wiele glębsze.
Pewne schematy Autor powielił z popkultury – jedną z głównych motywacji głównego bohatera jest chęć zemsty za śmierć siostry zakonnej Marianny Wojnyłło, która była również jego krewną. Oczywiście takim schematem jest również niezwykły partner wojaży po Europie naszego Dominikanina – warszawski cwaniaczek Antek Wajcher, który na pierwszy rzut oka wydaje się być całkowitym przeciwieństwem głównego bohatera. W obliczu związku między śmiercią zakonnicy (i dwóch innych duchownych) i działalnością rosyjskich służb specjalnych przeciwko Państwu Kościelnemu, losy obu mężczyzn się nieuchronnie krzyżują.
W powieści nie brakuje wartkiej akcji – zamachy, ucieczki, pojedynki na szable, a nawet sceny batalistyczne. Autor nie zapomniał również wpleść pewnej dozy humoru, choć czasem wydaje się być on zbyt uwspółcześniony. Ciekawym elementem są dyskusje i sprzeczki głównych bohaterów na temat religii i moralności. Nie mniej interesujące jest zestawienie Polski pod zaborami, tuż po powstaniu styczniowym, z rolą Państwa Kościelnego, zależnego od politycznych gierek państw europejskich. Utrata resztek autonomii i walka o przetrwanie w dobie jednoczących się Włoch pod berłem antyklerykalnego rewolucjonisty Giuseppe Garibaldiego to tło odciskające piętno na losach naszych bohaterów.
Ogólnie główny motyw fabularny, a więc tajne służby Państwa Kościelnego to temat arcyciekawy. Oprócz tego Autor porusza inne, mniej znane wątki historyczne – wyprawa morska Teofila Łapińskiego w 1863, Łacińska Unia Monetarna z 1865, wielka prowokacja generał-policmajstra Królestwa Kongresowego Fiodora Trepowa, czyli rzekomy rząd narodowy w 1865, próba wzniecenia powstania na Węgrzech przez Prusy w 1867 czy w końcu służba Polaków w wojskach papieskich (na przykładzie Antka Wajchera).
Książkę czyta się bardzo szybko. Już po kilkudziesięciu stronach akcja nabiera tępa a rozdziały mijają jeden za drugim. Szkoda tylko, że równie szybko uważny Czytelnik połapie się w zawiłościach spisku – inaczej niż główny bohater, któremu zajmie to dobrych parę lat i utratę zdrowia… No ale można to wybaczyć debiutującemu Autorowi! Sam język jest na wysokim poziomie, co jest dużym zaskoczeniem przy pierwszej powieści. Być może Karol Kowal posiada naturalny talent pisarski. Kolejne jego publikacje, które mam nadzieję pojawią się pod szyldem WarBooka, powinny zweryfikować tę tezę. A zatem czekamy.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.