Prawdziwa perła
Tygrys i Smok to druga książka z cyklu Nowy Porządek Świata wydawnictwa WarBook. Autor takich hitów jak Metalowa Burza, Stalowa Kurtyna czy Trzecia Siła po raz kolejny udowadnia, że wie jak stworzyć naprawdę mocną książkę.
Nigdy nie wystawiam oceny na początku moich recenzji, ale tym razem zrobię wyjątek – Vladimir Wolff w tej książce pokazał swój talent i najlepsze umiejętności pisarskie. W 500 stronach zmieścił tyle akcji, scen batalistycznych i konfrontacji politycznych, że powieść połykamy w niecałe dwa wieczory. Tygrys i Smok to prawdziwa perełka w jego dotychczasowym dorobku literackim.
Fabuła
Historia opisana w książce dzieje się w nieodległych, ale bliżej nieokreślonych czasach roku 2020-któregoś. Jest to świat po pandemii, upadku starych mocarstw i powstaniu nowych. Świat, nad którym wisi widmo całkowitego zniszczenia. Zniszczenia, zapoczątkowanego wielkim, atomowym wybuchem u wybrzeży Tajwanu, który pochłonął amerykański zespół uderzeniowy lotniskowca „USS Gerald R. Ford”. Jedyna osoba, która stara się nie dopuścić do całkowitej zagłady, narażając swoje życie i starając się odkryć prawdę o katastrofie to Chris Carlson – dobrze nam znany bohater z poprzedniej książki „Zasady Gry”. Tymczasem po drugiej stronie kuli ziemskiej nadchodzi czas konfrontacji o miejsce, jakie do tej pory zajmowały Stany Zjednoczone na arenie świata.
Czyli dzieje się to, za co uwielbiamy książki Wolffa – wielowątkowość bez hamulców. Nie ma znaczenia czy śledzimy losy głównego bohatera, drugoplanowej postaci, czy bierzemy udział w spisku tajnych służb. Każda z historii jest porywająca, szybka i dająca satysfakcję z zagłębiania się w nią.
Z książki dosłownie wylewają się sceny akcji, walki powietrznej i naziemnej, strzelaniny czy ataki terrorystyczne. Dodatkowo całość jest przybrana w obraz realnej sceny politycznej. Indie, Chiny, Stany Zjednoczone i Rosja próbują zająć jak najlepszą pozycję, korzystając ze wszystkich dostępnych środków, ale mimo wszystko mając na uwadze groźbę atomowej zagłady. Autor książki raz jeszcze raczy nas wiedzą, w postaci realnej konstrukcji tła akcji, wojskowości i taktyki działań poszczególnych krajów, oraz wspomnianej polityki. Realizm opisywanych walk, tych otwartych, jak i tajnych stoi na wysokim poziomie, ale to już raczej znak szczególny, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, czytając książki Wolffa.
Mimo że, zdecydowaną większość książek Wolffa można zamknąć w gatunku sensacji to w przypadku Tygrysa i Smoka książka składa się z wielu różnorakich segmentów literatury. Mamy wojenne sceny batalistyczne, intrygi, których nie powstydziłyby się najlepsze thrillery, oraz dramat emocji głównych bohaterów. Tak dobrze skomponowana książka sprawia, że scenariusz trzyma w napięciu, od pierwszych stron, aż po mocny, nie dający czasu na oddech finał.
Dla kogo
Mimo że Tygrys i Smok jest drugą częścią z cyklu Nowy Porządek Świata, to mogę ją polecić jako oddzielną książkę, bez przyswajania poprzedniej. Oczywiście uprzednie przeczytanie Zasad Gry, sprawi, że jeszcze głębiej wejdziemy w wykreowany przez autora świat, oraz lepiej poznamy bohaterów, z którymi przyjdzie nam spędzić kolejne godziny. Jednak nie jest to konieczne.
Książka ta, z powodu scalenia ze sobą kilku gatunków sensacji, umili czas szerokiemu gronu czytelników, którzy poszukują wartkiej akcji, jednocześnie oczekując realnego „co by było, gdyby”.
Co więcej, w mojej subiektywnej ocenie, Tygrys i Smok należą, do pierwszej trójki najlepszych książek Vladimira Wolffa, a może nawet dwójki… Książkę zdecydowanie polecam na początek przygody z tym autorem. Myślę, że to jego najlepsza „książkowa wizytówka”.
Tak jak pisałem na początku – perełka na mojej półce. Ocena 11 na 10.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.