Polskie przedsiębiorstwo Helikon-Tex powstało w 1983, a dwadzieścia lat temu rozpoczęło produkcję odzieży pod własną marką. Początkowo były to głównie mutacje amerykańskich wzorów wojskowych, w tym kurtki i spodni M65. Z czasem Helikon wprowadzał kolejne produkty do oferty. W 2017 na rynku zadebiutowała związana z Helikon-Tex spółka Direct Action, która skoncentrowała się na wytwarzaniu wyposażenia. Obejmowało to także plecaki, w tym bardzo ciekawy Dragon Egg. Takich produktów brakowało w ofercie Helikon-Tex. Jednocześnie Direct Action coraz bardziej się usamodzielniała i była kierowana do odmiennego odbiorcy.
Plecaki Helikon-Tex
Helikon-Tex zdecydował się w 2017 wypełnić lukę i uzupełnić gamę dostarczanego wyposażenia. Wprowadził do oferty własne konstrukcje plecaków: Matilda, Bail Out Bag, EDC i Raider. Wszystkie cechuje nienachalne militarne lub survivalowe zacięcie. Matilda to reinkarnacja amerykańskiego plecaka ALICE. Protoplasta ma po dziś dzień wielu fanów, którzy z radością powitali uwspółcześnioną wersję. Bail Out Bag był – jak nazwa wskazuje – specyficznym modelem ucieczkowym o skomplikowanej budowie, który miał być wykorzystywany w sytuacjach awaryjnych. Wprowadzenie go udowodniło, że Helikon-Tex poważnie podchodzi do nowej linii.
W 2018 na targach IWA OutdoorClassic w Norymberdze zadebiutował plecak Summit zaliczany do linii Outback. Zmieniło się jednak podejście – w przypadku tego modelu skoncentrowano się na potrzebach turystów i miłośników wędrówek. Militarny charakter ustąpił potrzebom rynku cywilnego.
Summit – minimalizm dla każdego
Summit przykuwa uwagę swoją prostotą. Szelki i pas biodrowy przytwierdzono do workowatej komory o pojemności 40 litrów. Helikon-Tex zastosował w konstrukcji cienką i zarazem lekką Cordurę. Materiał pokryto od wewnętrznej strony warstwą wodoodporną, co zapewniło plecakowi przyzwoitą ochronę przeciwdeszczową. Lekki deszcz Summitowi nie groźny, ale by ochronić zawartość przed prawdziwą nawałnicą konieczny będzie dodatkowy pokrowiec.
Szary 40-litrowy plecak Helikon-Tex Summit idealnie wpasowuje się w tło i pomimo swoich rozmiarów nie rzuca się w oczy. Plecak ma niewielką masę nie przekraczającą 1,22 kg
Drugą charakterystyczną cechą plecaka jest zewnętrzny kołnierz (beavertail, czyli bobrzy ogon). Ma kształt litery Y i wykonano go z elastycznej siatki o bardzo drobnych oczkach. Dół i boki przyszyto wzdłuż krawędzi, a końce ramion zakończono klamrami. Dzięki temu można łatwo i wygodnie przytroczyć do plecaka nieforemne przedmioty lub odzież wierzchnią gdy nie jest potrzebna.
40-litrowy plecak zachwyca prostotą i funkcjonalnością zastosowanych rozwiązań
Siatka jest dość mocna, ale nie należy jej nadwyrężać, bo wyciągnie się miejscowo lub nawet przetrze, jeśli ktoś spróbuje przenieść w niej 20-kilogramowy betonowy klocek. Silnie naciągnął ją statyw fotograficzny o masie 4 kg, który z racji swojej budowy opierał się na materii punktowo. Co ciekawe, po kilku dniach siatka odzyskała pierwotny kształt i dziś już nie ma śladu odkształcenia. Jest więc zaskakująco trwała, o ile się ją należycie szanuje.
Elastyczna siatka nadaje się do przenoszenia odzieży przeciwdeszczowej. Dzięki przepuszczalnej konstrukcji woda z kurtki zostanie odprowadzona bez marnowania czasu na dokładne suszenie
Komora
Trzecią wyrazistą cechą Summita jest zamknięcie komory głównej. Projektanci zdecydowali się na rozwiązanie typu Rolltop, popularne w wodoszczelnych workach żeglarskich i przeprawowych. Aby zamknąć plecak należy najpierw złożyć krawędź owalnego otworu na pół, tak by powstał prosty odcinek. Później trzeba zawinąć go w rulon, a następnie spiąć połówki klamry zatrzaskowej wszyte na przeciwległych końcach. To uniemożliwi samoczynne rozwijanie. Tak powstały kołnierz dobrze chroni przed wnikaniem wody do wnętrza plecaka.
Znakiem rozpoznawczym plecaka Summit jest zamknięcie typu Rolltop. Jest proste, funkcjonalne, niezawodne i szybkie w obsłudze
To rozwiązanie ma też kilka innych zalet: obsługuje się go bardzo szybko, może służyć za dodatkowy uchwyt i pozwala w pewnym zakresie regulować pojemność komory. Użytkownik musi tylko kilka razy przećwiczyć proces, aby nauczyć się sprawnie otwierać i zamykać plecak. Aby ułatwić tę czynność, producent usztywnił krawędź otworu i wszył dwa odcinki rzepa, które łącząc się łamią otwór dokładnie w połowie.
Rolltop wydaje się niemal idealnym rozwiązaniem – jest szybki, prosty i funkcjonalny. Jest jednak wada z którą trzeba się pogodzić. Otwierając plecak wydłużamy komorę u góry co ogranicza ilość światła wpadającego do środka. Zawartość położona poniżej krawędzi zaczyna kryć się w mroku. Na szczęście nie jest to bardzo uciążliwe i można się przyzwyczaić. W plecakach z klapą o podobnej kubaturze nie jest wcale wiele lepiej.
Zwijanie ułatwia rzep wszyty w obwód. Dzięki niemu unika się żmudnego, precyzyjnego składania zawijanej krawędzi
Aby dodatkowo ułatwić dostęp do zawartości w głównej komorze dodano długi, pionowy zamek błyskawiczny na przedniej ścianie. Umożliwia on bezproblemowy i szybki dostęp do wnętrza plecaka po drobiazgi lub odzież wierzchnią. Zamek jeszcze lepiej sprawdzi się, gdy użytkownik chce coś schować do wnętrza, ale w taki sposób, aby było łatwo osiągalne. Warto jednak dodać, że pakowanie plecaka trzeba przemyśleć. Jeżeli dostęp do reszty przedmiotów zostanie zablokowany czymś dużym, na przykład grubą kurtką zimową, trudno będzie cokolwiek wyciągnąć z wnętrza.
Dodatkowy dostęp do głównej komory przez zamek błyskawiczny, pozwala na szybsze wyciągnięcie drobnych przedmiotów. Należy jednak pamiętać, że zamek nie jest wodoszczelny
Militarne detale
Summit należy do produktów rodziny Outback, która kierowana jest do turystów, a nie formacji mundurowych. Mimo to, Helikon-Tex zamocował w środku kilka dyskretnych rozwiązań rodem z modelów wojskowych.
Po bokach komory głównej umieszczono cztery wąskie taśmy. Choć mają zaledwie 10 milimetrów szerokości, rozmieszczono je tak, aby umożliwiały mocowanie dodatkowych kieszeni w systemie MOLLE. Producent pomyślał o wzmocnieniu cienkiej Cordury, dlatego wewnątrz komory głównej również umieszczono taśmy zszywające wszystkie trzy warstwy ze sobą. Pozwala to dodatkowo troczyć przedmioty wewnątrz głównego worka. To przydatny drobiazg, ale świadczy o dalekowzroczności projektantów Helikon-Tex.
Po bokach komory głównej przyszyto wąskie taśmy umożliwiające troczenie ekwipunku i mocowanie kieszeni w systemie MOLLE
Wewnątrz plecaka umieszczono taśmę, która ma odciążyć poszycie. Szwy przechodzą przez wszystkie trzy warstwy taśmę wewnętrzną, zewnętrzną i Cordurę komory głównej
W Summit nie zapomniano o obowiązkowym we współczesnych plecakach zawieszeniu do bukłaka z wodą. Prostą pętlę z linki umieszczono wewnątrz, na plecowej ścianie komory. Tuż nad nią znajduje się otwór chroniony zakładką z materiału, umożliwiający wypuszczenie na zewnątrz przewodu od zbiornika.
Wewnątrz plecaka Summit nie zabrakło pętli do zawieszenia zbiornika z wodą
Otwór do wyprowadzenia przewodu systemu hydratacyjnego przed kaprysami pogody chronią zakładki z materiału
Pasy
Ważnym elementem decydującym o jakości plecaka jest system nośny. W tej materii Summit nie odkrywa nowego lądu, a wręcz zapuszcza się w głąb starego. Helikon-Tex wszył w plecak szelki o nieszczególnie wyrafinowanej geometrii. W górnej części proste, u dołu łagodnym łukiem skręcają na zewnątrz. Całość uzupełniają dość duże skrzydełka pasa biodrowego o nerkowatym kształcie i wąski pasek piersiowy. Summit wyposażono jedynie w regulację długości szelek u dołu i stabilizację komory u góry. Próżno szukać mechanizmu dopasowującego system nośny do wzrostu, czy dodatkowej stabilizacji na wysokości pasa biodrowego.
Szelki Summita są bardzo szerokie i mają nieskomplikowaną geometrię. Dzięki twardej piance bez problemu zachowują kształt pod obciążeniem
Wydawałoby się, że XXI wieku, gdy wszystko musi być modułowe i regulowane, tak prosty system zakrawa na herezję. Nic bardziej mylnego. Szelki wykonano z Cordury z zewnątrz i siatki konstrukcyjnej od strony ciała. W najszerszym miejscu mierzą 80 mm. Wypełnienie stanowi bardzo twarda pianka. Pozwoliło to naciągnąć siatkę w taki sposób, by szew nie dotykał ciała zapobiegając obtarciom.
Pas biodrowy jest dość cienki i bardzo miękki. Taśmę spinającą w obwodzie przymocowano niemal na samym końcu skrzydełek. Dzięki temu dokładnie przylega i układa się na biodrach, ale nie wrzyna w ciało.
Regulacja obwodu pasa biodrowego odbywa się przez pociągnięcie taśm do przodu. Dokładne dopasowanie długości jest szybkie, co przekłada się na komfort noszenia
Gruba płyta plecowa została wykonana z twardej pianki. Uformowano na kształt poziomych wałków, a zatem nawet silnie obciążony plecak nie zgniecie ich na tyle, aby zablokować przepływ powietrza. Dodatkowo, całość jest pokryta siatką o dużych oczkach. Uniemożliwia to wciskanie się odzieży w szczeliny między wałkami. Konstrukcja jest prosta, trwała i bardzo wydajna.
Plecy systemu nośnego są pozbawione regulacji, a mimo to Summit nosi się nad wyraz przyjemnie
Konstrukcja płyty plecowej złożona z falistej, twardej pianki pokrytej siatką to prawdziwy majstersztyk. Równie wydajnego systemu można ze świecą szukać
Wszystkie te elementy sprawiają, że Summit jest niesłychanie wygodny. Po spakowaniu na wyjazd użytkownik czuje obciążenie na korpusie, ale samego plecaka już nie. Konstrukcję nosiło kilka osób o diametralnie różnej budowie ciała i wszystkie niemal jednogłośnie chwaliły komfort tego modelu. Brak regulacji systemu nośnego może dokuczać osobom o wzroście poniżej 1,5 lub powyżej dwóch metrów, a szerokie szelki przeszkadzać paniom o bardzo dużym biuście. Wszyscy pozostali powinni zostać mile zaskoczeni.
Wewnątrz komory znajduje się specjalny przedział z twardą gąbką pełniący rolę stelaża. Rozwiązanie zaskakująco dobrze przenosi obciążenie plecaka na pas biodrowy
Masa i dodatki
Summit projektowano w taki sposób, aby zachować jak najniższą masę. Na stronie internetowej producenta podano, że wynosi ona 1300 g. Prawdopodobnie to zawyżono, bowiem domowa waga po umieszczeniu na niej testowanego egzemplarza wykazała zaledwie 1215 g.
Mimo walki o każdy gram nie zapomniano o kilku przemyślanych i przydatnych dodatkach. Po bokach komory głównej umieszczono kieszenie z siatki, w sam raz na dodatkową butelkę wody. Zostały one tak wkomponowane w bryłę plecaka, że wydają się być integralnym elementem bobrzego ogona.
Kieszenie z siatki umieszczone po bokach plecaka Summit w połączeniu z mądrze rozmieszczonymi taśmami umożliwiają przenoszenie dłuższych przedmiotów
Dodatkową kieszeń z Cordury wszyto w główną komorę, nad płytą plecową. Użytkownik ma do niej dostęp z zewnątrz przez zamek błyskawiczny. Co ciekawe, wewnątrz komory wisi luźno, dzięki czemu można ją położyć na przenoszonych przedmiotach. Ułatwi do dostęp i zarządzanie drobiazgami w kieszonce, które w przeciwnym razie gniotłyby się między zawartością głównego worka a płytą plecową.
Kieszeń u szczytu komina świetnie nadaje się do transportu dokumentów i wartościowych drobiazgów
Kieszeń przyszyto tylko wzdłuż górnej krawędzi, dzięki czemu można ją przemieścić wewnątrz plecaka tak, by leżała na powierzchni ładunku
Kolejne dwie kieszenie wykonane z siatki i zamykane zamkami, umieszczono na zewnętrznej stronie skrzydełek pasa biodrowego. Bez problemu zmieści się do nich portfel lub telefon komórkowy.
Boczne kieszenie na pasie biodrowym są trochę zbyt przesunięte do tyłu. Ich obsługa wymaga nieco wprawy
Chwyt i taśmy
W Summit nie zapomniano o uchwycie do przenoszenia. Wykonano go z taśmy o szerokości 20 mm złożonej na pół. Rzeczywista powierzchnia robocza ma zatem zaledwie 10 mm. Nie stanowi to jednak problemu, gdyż oba końce rozpięto bardzo szeroko, a jego długość została dokładnie wyliczona. Dzięki temu, gdy unosimy plecak chwyt nie zgniata dłoni i zapewnia wystarczający komfort przenoszenia. Wąska taśma pozwala wygodnie i pewnie powiesić plecak na wieszaku lub gałęzi.
Chwyt transportowy jest cienki, ale wszyto go tak szeroko, że nie wżyna się w dłoń
Aby utrzymywać gładki wygląd plecaka Summit końcówki taśm wyposażono w zakładki z rzepa. Wystarczy zwinąć nadmiar paska i spiąć, dzięki czemu nie będą przeszkadzać w trakcie wędrówek. To kolejny dowód dalekowzroczności projektantów. Konkurencja, również zagraniczna, wciąż stosuje zamknięte pętle z elastycznej taśmy, które sprawdzają się słabo.
Niemal każdy pasek wyposażono w dwustronną taśmę rzepa. Dzięki temu można sprawnie zwinąć i zabezpieczyć nadmiar taśmy. Luźne końcówki nie będą wysuwały się spod gumki
W Summit nie ma pokrowca przeciwdeszczowego, który chroniłby przed poważną ulewą. Użytkownik może dokupić pokrowiec w konkretnym kolorze i rozmiarze. Ma to uzasadnienie: gdyby wszyto go fabrycznie w plecak, niemal na pewno nie byłby w stanie osłonić przypiętych do komory rakiet śnieżnych lub statywu. Taka sytuacja zmuszała by do kupienia większego pokrowca, a podstawowy byłby zbędnym obciążeniem.
Zewnętrzne kieszenie z siatki w sam raz nadadzą się do przenoszenia osłony przeciwdeszczowej. W razie opadów da się po nią szybko sięgnąć, a gdy się rozpogodzi siatka umożliwi odprowadzenie wilgoci. Specjalny przedział jest zbędny, bo służy tylko do ukrycia suchego pokrowca.
Ideał
Helikon-Tex Summit to plecak bliski ideałowi: lekki, wygodny i funkcjonalny w najdrobniejszym szczególe. Producent oferuje go w kolorze czarnym, szarym, zielonym i piaskowym. Jest też specjalna wersja niebieska z czarnymi siatkami, wpasowująca się w cywilny styl turystyczny. Na stronie producenta plecak kosztuje 450 PLN, ale w sklepach internetowych można go kupić nawet za 400. Za tak dobrą konstrukcję to bardziej niż przystępna cena.
Plecak udostępnił Helikon-Tex. Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy Michałowi Nowakowi
Dziękujemy Helikon-Tex za przekazanie egzemplarza do testów.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.