Fakty i legendy
Wypada wpierw nakreślić rys historyczny noży sprężynowych. Trudno jednoznacznie wskazać, gdzie i kiedy powstał pierwszy z nich. Niektóre źródła donoszą, że wczesne modele powstały w angielskim Sheffield, w połowie XVIII wieku. Inne z kolei wskazują miejscowość Chatellerault położoną w regionie Poitou-Charentes we Francji. Protoplastą miał być nóż nazwany Le Chatellerault, produkowany w manufakturze rodziny Herault. Niepewna jest jednak data rozpoczęcia jego produkcji. Według niektórych historyków były one produkowane od 1771 roku. Inni twierdzą zaś, że pierwsze powstały dopiero w okresie 1850 – 1950, co wydaje się być bardziej prawdopodobne, mając na uwadze poziom rozwoju technicznego w tamtych czasach. Rok 1771 pojawia się w wielu źródłach jako rok założenia manufaktury. Należy zaznaczyć, że Le Chatellerault nie był nożem automatycznym, a składanym, z blokadą typu slip-joint. Właśnie taką aktualnie stosuje się we wszystkich scyzorykach świata. Francuzi dali początek stylistyce, która nieznanymi ścieżkami trafiła do Włoch. Tu dała początek najpopularniejszemu nożowi sprężynowemu – włoskiemu Stiletto.
Noż składany Georgea W. Korna na złożonym przez niego wniosku patentowym
Sprawa jest jednak skomplikowana, bo w 1884 roku George W. Korn opatentował w USA wzór noża sprężynowego, którego kształt jest bardzo bliski włoskiemu Stiletto. Niemniej jednak, myślę że to Włochy można uznać za jego ojczyznę. Co więcej, to właśnie oni byli największym producentem noży sprężynowych aż do lat 1960. Nic jednak nie trwa wiecznie.
Wojna i mafia
Kształt Stiletto rozpozna chyba każdy, nawet nieszczególnie interesujący się nożami. Prawdopodobnie wyjątkiem są pokolenia urodzone po 1980, gdyż wychowały się na innym repertuarze kinowym. Ciekawostką jest jednak fakt, że do lat 40. nie był to szczególnie rozpoznawany rodzaj noża na świecie. Swoją popularność zawdzięcza między innymi amerykańskim żołnierzom, którzy wracali do kraju po działaniach wojennych we Włoszech w czasie II wojny światowej. Wraz z nożem przyjechała też legenda Stiletto. Tu sprężynowce szybko zaczęły być kojarzone z sycylijską mafią, jednakże tradycyjne sycylijskie noże są nieco inne w formie. Jak wiadomo, wiedza potoczna jest często uproszczona, więc do noży sprężynowych przylgnęło określenie sycylijka.
Sprężynowiec w kulturze
Okładka magazynu Women’s Home Companion z 1950, w którym ukazał się głośny artykuł „The toy that kills” / Zdjęcie: Imgur
Niemiecki Flieger-Kappmesser – tytułowy bohater filmu „Nóż w Wodzie” R. Polańskiego / Zdjęcia: FJR.1 Zielone Diabły
Legenda Stilleto trafiła do filmu, teatrów i literatury. Kluczowym okazał się być Buntownik bez powodu z 1955 r. Tu pojawia się już w pierwszej części filmu i stanowi wskazówkę, o czym jest film i czego będzie dotyczył. Z perspektywy naszych czasów Buntownik już nie szokuje i jest nawet nieco anachroniczny. Należy jednak pamiętać, że w momencie swojej premiery był to pierwszy film, który tak wyraźnie mówił o dojrzewaniu młodzieży, poczuciu wyizolowania, które dodatkowo pogłębiała luka generacyjna. Miejmy na względzie, że starsze pokolenie doświadczyło II wojny światowej. Młodzież z okresu Buntownika nie miała takich doświadczeń, nie doświadczyła kryzysu, a większość dóbr była względnie dostępna. Z drugiej strony była wychowywana w duchu możliwego wybuchu kolejnej wojny – atomowej – jakże innej w swych następstwach od poprzednich wojen. Buntownik bez powodu był też przede wszystkim filmem o młodzieży dla młodzieży. Opowieścią o poszukiwaniu autorytetów i budowaniu tożsamości. Szokującym okazało się, że przestępczość nie dotyczy tylko gett, ale też klasy średniej, która w ten sposób dawała upust swoim frustracjom i rozczarowaniom, a czasem stanowiła zabawę dla zabicia nudy. Buntownik bez powodu oraz Buszujący w zbożu J.D. Salingera (choć w tym przypadku nóż nie pojawia się jako element symboliczny) były manifestem powojennej generacji, zapowiedzią beatników, kontestatorów, hippisów, objectorów i innych subkultur. Znajomość filmu, jak i książki, jest niezbędna dla zrozumienia ówczesnego pokolenia. Czerwona kurtka, jeansy, nóż sprężynowy stały się dla nich symboliczne. Młodzież identyfikująca się z Jimem Starkiem, granym przez Jamesa Deana, zaczęła naśladować ten wizerunek i zachowania. Wyścigi samochodowe, imprezy, bójki i obowiązkowy nóż sprężynowy w kieszeni stały się codziennością wielu młodych ludzi. Na tyle, że zostali nazwani pokoleniem noża sprężynowego. W niektórych miastach wprowadzono zakaz projekcji Buntownika z obawy przed rozprzestrzenianiem tego wizerunku i zachowań. Pomimo tego, a należy dodać że w tamtych czasach nie we wszystkich domach amerykańskich były telewizory, popularność takiego stylu życia i noży sprężynowych rosła. Wraz z tym wzrastała ilość przestępstw i zdarzeń z jego użyciem. Wydarzeniem, które które odbiło się szerokim echem i wywołało lawinę kampanii przeciwko nożom sprężynowym był artykuł The Toy That Kills Jacka Harrisona Pollacka, opublikowany w ówcześnie bardzo popularnym magazynie dla kobiet Women’s Home Companion. Temat trafił na podatny grunt. Znalazł odzwierciedlenie w kolejnych publikacjach i doniesieniach o incydentach z użyciem noży sprężynowych. Kampania w prasie i presja społeczna doprowadziły do tego, że w 1954 r. wprowadzono zakaz ich sprzedaży w Nowym Jorku. 12 sierpnia 1958 problemem zajął się Kongres Stanów Zjednoczonych i uchwalił ustawę ograniczającą sprzedaż, transport i produkcję noży sprężynowych w całych Stanach Zjednoczonych. Kara za naruszenie prawa była wysoka – mogła wynosić do dwóch tysięcy dolarów i 5 lat więzienia. Kampania przeciwko nożom sprężynowym rozlała się ostatecznie na cały świat i w wielu krajach do dziś obowiązuje zakaz ich posiadania lub przenoszenia. W Polsce noże te nigdy nie były zakazane i pod tym względem jesteśmy jednym z nielicznych krajów. Pomimo przeciwności legenda trwała, a nóż sprężynowy pojawiał się symbolicznie w filmach: 12 gniewnych ludzi (1957), Blackboard jungle (1955), Crime in the streets (1956), West Side Story (1957, musical), High school confidental (1958).
Noże RT I i RT I TAC to jedne z ostatnich przedstawicieli swojego gatunku – noży grawitacyjnych / Zdjęcie: Eickhorn Solingen
W bardzo wyrazisty sposób nóż zaistniał również w polskiej kinematografii w filmie Nóż w wodzie (1961). Wprawdzie nie jest to nóż sprężynowy, jak informuje wiele opisów i analiz tego filmu, a niemiecki nóż grawitacyjny Flieger-Kappmesser. Przywołuję ten film nie bez powodu. Film ten też mówi o konflikcie pomiędzy pokoleniami, to historia o pojedynku dojrzałego mężczyzny, który ma wszystko, z młodym chłopakiem, który ma „tylko” młodość, plecak i nóż, wokół którego rozgrywa się kilka kluczowych scen. Ponadto, ze względów technicznych, nóż ten ma znaczenie, ponieważ ostrze wysuwa się przez otwór w jelcu, a nie z boku jak w Stiletto. Będzie to miało rozwinięcie w dalszej części tekstu. Sam nóż Flieger-Kappmesser jest powszechnie kojarzony z niemieckimi spadochroniarzami z II wojny światowej i choć faktycznie go używali, był to nóż będący przede wszystkim na wyposażeniu personelu lotniczego. Pracę nad nim trwały od 1935 r., na wyposażenie został wprowadzony w 1937 r. Z pewnymi modyfikacjami był używany i produkowany do lat 90. XX wieku, gdy po zmianach prawnych w Niemczech noże grawitacyjne zostały zakazane dla użytkowników cywilnych, a po pewnym czasie nawet armia niemiecka wycofała je z użycia. O ile wiem, noże grawitacyjne aktualnie produkuje tylko jedna firma na świecie – Eickhorn Solingen, która ma w ofercie nóż grawitacyjny w wersji ratowniczej, w dwóch wariantach kolorystycznych: RT I oraz RT I TAC. Można powiedzieć, że RT I Eickhorn jest ostatnim Mohikaninem noży grawitacyjnych. Gdyby ktoś po przeczytaniu tego artykułu zapragnął jednak nabyć klasyczne Stiletto, to przestrzegam przed zakupem noży produkowanych w Chinach, które są niskiej jakości. Natomiast bez problemu są dostępne noże z włoskiej manufaktury Frank Beltrame, które wciąż trzymają jakość i są relatywnie tanie.
Mam nadzieję, że ten nieco przydługi wstęp kulturoznawczy i socjologiczny zarazem pozwolił zrozumieć co sprawiło, że noże sprężynowe uzyskały status legendy.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.