Rekordowa ilość turystów przypłacona strajkami
Hiszpańskie protesty
Tak, jak natura nie lubi próżni, tak znajdzie zawsze przeciwwagę dla zaistniałych w przyrodzie zjawisk. Do takiego zjawiska możemy zakwalifikować rekordową ilość turystów w całej Hiszpanii, których w 2023 było ponad 85 mln. Z tego względu, w pierwszej połowie wakacji odbyło się kilkadziesiąt demonstracji przeciwko masowej turystyce. Daje się ona we znaki mieszkańcom, także największe strajki zorganizowali mieszkańcy Balearów (czyli wysp: Majorki, Minorki i Ibizy), Andaluzji, Kraju Basków, Katalonii oraz Wysp Kanaryjskich. Na tych ostatnich mieszkańcy poszli nawet o krok dalej i zorganizowali strajk głodowy.
Dobre wyniki finansowe mimo protestów
Mimo licznych protestów sektor turystyczny w Hiszpanii nadal notuje dobre wyniki. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2024 roku Hiszpanię odwiedziło 33 miliony zagranicznych turystów, co już na tę chwilę jest rekordem. Narodowy Instytut Statystyczny (INE) podaje, że liczba turystów wzrosła o 13,6% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Oznacza to, że prawdopodobnie szykuje się kolejny rekord.
Rosnące dochody hiszpańskiej gospodarki
Wzrost liczby turystów przekłada się na rosnące dochody hiszpańskiej gospodarki. Do maja 2024 roku wydatki zagranicznych turystów wyniosły 43,2 miliarda euro, co oznacza wzrost o 21,8% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Mieszkańcy tracą, przedsiębiorcy zyskują
Rosnące koszty utrzymania
Lidia Sanchez z parku rozrywki Isla Magica w Sewilli zauważyła, że napływ turystów stymuluje tworzenie miejsc pracy. Mimo tego masowa turystyka ma także negatywne skutki. Wskazuje, że mieszkańcy popularnych miast i miasteczek często nie mogą sobie pozwolić na zakup lub wynajem mieszkań ze względu na rosnące ceny nieruchomości. Oznacza to, że pomimo miejsc pracy, trudno jest utrzymać się i zachować pewien poziom życia w miastach.
Burmistrz Barcelony, Jaume Collboni, ogłosił, że za pięć lat miasto przestanie wydawać pozwolenia na wynajem kwater turystom, ale organizacje mieszkańców uważają, że to za długi termin i oskarżają władze o przyczynianie się do wzrostu cen wynajmu mieszkań. Władze potwierdzają, że od 2014 roku średnie ceny wynajmu w Barcelonie wzrosły o 70%.
Koszty wynajmu i życia rosną także w innych miastach Hiszpanii, zwłaszcza w regionach popularnych wśród turystów, takich jak Andaluzja. Mieszkanka przedmieść Sewilli, z którą przeprowadzono wywiad wskazuje na rosnące koszty życia. Zmusiły ją one do przeprowadzki poza miasto i dojeżdżania do pracy pociągiem.
Choć masowa turystyka przynosi Hiszpanii rekordowe zyski, mieszkanka podkreśla, że korzyści finansowe są nierówno dzielone, a przeciętny Hiszpan nie odczuwa ich w znacznym stopniu.
Na turystyce zyskują głównie… bary
Największymi beneficjentami turystyki są lokale gastronomiczne w centrach miast, szczególnie bary. Tych jest zdecydowanie sporo- Hiszpania słynie z lokali oferujących słynne Tapas. Pomimo wprowadzania przez lokalne władze restrykcji, takich jak ograniczenia wynajmu prywatnych nieruchomości turystom, masowy napływ turystów się wcale nie zmniejszył. Z tego względu protestujący mieszkańcy blokują popularne miejsca i oblewają turystów wodą z plastikowych pistoletów. Choć może hiszpańskie protesty nie są w tej formie szkodliwe, zwracają uwagę całego świata na wyzwania, z jakimi muszą mierzyć się mieszkańcy.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.